Między borem a miastem - ARES, BONA, ERIA
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
PÓŹNOJESIENNY SPACER W POLA
Niestety jesień już nie złocista, liście tylko pod nogami, ale suche i szeleszczące (bo u nas, jak na razie, ta jesień mało deszczowa). Na drogach i alejach wrony, słońce wprawdzie słabo przygrzewa ale, póki co, przeważa nad zachmurzeniem. Dalej trwa wymarzona pogoda na spacery.
Niestety jesień już nie złocista, liście tylko pod nogami, ale suche i szeleszczące (bo u nas, jak na razie, ta jesień mało deszczowa). Na drogach i alejach wrony, słońce wprawdzie słabo przygrzewa ale, póki co, przeważa nad zachmurzeniem. Dalej trwa wymarzona pogoda na spacery.
- Załączniki
-
- Liści jest tak dużo, że sięgają prawie po psie kolana
- DSCF2774.JPG (133.67 KiB) Przejrzano 811 razy
-
- Tu było stado wron, ale zanim podeszłam z aparatem ostały się tylko dwie.
- DSCF2778.JPG (104.61 KiB) Przejrzano 810 razy
-
- Ta droga prowadząca na nasze pola była zasypana opadłymi igiełkami modrzewi
- DSCF2727.JPG (137.9 KiB) Przejrzano 814 razy
-
- Późnojesienny modrzew
- DSCF2730.JPG (134.13 KiB) Przejrzano 815 razy
-
- Spaceruje się dobrze, bo tam gdzie wczesniej było błoto - jest sucho
- DSCF2745.JPG (138.46 KiB) Przejrzano 815 razy
-
- W lecie tu dominował kolor żółty, a teraz głównie szarość, inne kolory bardzo wyblakły, ale to też ma swój charakter i urok.
- DSCF2742.JPG (162.42 KiB) Przejrzano 816 razy
-
- To nasza ulubiona droga przez pola z rowami.
- DSCF2885.JPG (115.86 KiB) Przejrzano 814 razy
-
- DSCF2888.JPG (125.23 KiB) Przejrzano 815 razy
-
- Po drodze często się mocujemy i przepychamy. Dbamy o swoją kondycję i mięśnie.
- DSCF2894.JPG (102.3 KiB) Przejrzano 811 razy
-
- DSCF2895.JPG (105.7 KiB) Przejrzano 809 razy
Ostatnio zmieniony piątek 02 gru 2011, 23:11 przez 1e2w3a, łącznie zmieniany 1 raz.
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
A to bardziej dynamiczna (przynajmniej dla oka) część naszego spaceru w pola.
http://www.youtube.com/watch?v=3w8VmStBNLs" onclick="window.open(this.href);return false; (film)
http://www.youtube.com/watch?v=3w8VmStBNLs" onclick="window.open(this.href);return false; (film)
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
Fajne jesienne fotki
Ogarom ładnie w takiej kolorystyce.
Ale wydaje mi się, że ten cis to modrzew

Ogarom ładnie w takiej kolorystyce.
Ale wydaje mi się, że ten cis to modrzew
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
Modrzew, modrzew 
Ewa piękne relacje.

Ewa piękne relacje.
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta


Już zedytowałam.
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
DŁUUUUUUGI SPACER PO POLACH
Dzisiejszy, sobotni, spacer był rzeczywiście długi. Zrobiliśmy dwa okrążenia pól i jeszcze zaliczyliśmy jakieś pobocza. Nie było nas w domu ponad pięć godzin. Mimo że to pola, to natknęliśmy się dzisiaj na wiele psów, pewnie dlatego, że to weekend i wielu właścicieli czworonogów dopiero w dni wolne może zafundować dłuższy spacer swoim milusińskim.
Niedaleko wiaduktu kolejowego spotkaliśmy Bordę (dog de Bordeaux). Ares aż przystanął z wrażenia, a Gabi zaczęła trochę parskać, bo wydawała im się taka potężna. Ale pierwsze koty za płoty, bo „straszydło” okazało się być ciepłymi kluchami i mimo swojej masy, bardzo skorymi do zabawy.
Poznajemy się zapachowo

Ja zachowuję dostojeństwo i spokój...

...a Gabi już chciałaby się bawić.

I jak to u niej - zawsze musi być tak jak ona chce.



Dostała taki wycisk, była tak zmachana, że musiała się napić przy pierwszym napotkanym rowie z wodą.

W końcu się rozstaliśmy i ruszyliśmy dalej. Po drodze spotkaliśmy jeszcze kilka piesków, ale były to przelotne znajomości. Była też mała scysja z pewną panią, chroniącą swego sznaucerka na swoich rękach przed naszymi wielkimi i groźnymi psami. Pani najwyraźniej nie życzyła sobie kontaktu między pieskami, a my nie zdążyłyśmy złapać nasze psy na smycz.
Dochodziliśmy już do wiaduktu i mieliśmy wracać, gdy pojawiło się znajome stadko : Oscar (weimar), Ziwa (biała bullterierka) i Masza (mix w kolorze szarym). No i cóż było robić – zabraliśmy się z nimi i zatoczyliśmy jeszcze jedno kółko.
Jak Ares spotyka się z Oscarem to na początku jest pewien problem, a mianowicie Ares lubi zdominować Oscara, ale tylko wtedy jak są suczki. Nie zadowala go jednorazowe podporządkowanie się i chciałby, żeby Oscar cały czas leżał i nie ruszał się. O spacerowaniu wtedy oczywiście nie ma mowy. Stosowałam różne środki, żeby ulotniła się z niego ta zła energia i aby napięcie opadło i chyba najlepszym z dotychczasowych (bo najszybciej działającym) okazał się kaganiec. Wprawdzie też próbuje, ale jego determinacja jest wtedy słabsza. Po pewnym czasie staje się spokojniejszy i wszystko się normuje.
A to nasze powiększone stadko





I na zakończenie jeszcze jeden pożółkły modrzew

Uploaded with ImageShack.us
Dzisiejszy, sobotni, spacer był rzeczywiście długi. Zrobiliśmy dwa okrążenia pól i jeszcze zaliczyliśmy jakieś pobocza. Nie było nas w domu ponad pięć godzin. Mimo że to pola, to natknęliśmy się dzisiaj na wiele psów, pewnie dlatego, że to weekend i wielu właścicieli czworonogów dopiero w dni wolne może zafundować dłuższy spacer swoim milusińskim.
Niedaleko wiaduktu kolejowego spotkaliśmy Bordę (dog de Bordeaux). Ares aż przystanął z wrażenia, a Gabi zaczęła trochę parskać, bo wydawała im się taka potężna. Ale pierwsze koty za płoty, bo „straszydło” okazało się być ciepłymi kluchami i mimo swojej masy, bardzo skorymi do zabawy.
Poznajemy się zapachowo

Ja zachowuję dostojeństwo i spokój...

...a Gabi już chciałaby się bawić.

I jak to u niej - zawsze musi być tak jak ona chce.



Dostała taki wycisk, była tak zmachana, że musiała się napić przy pierwszym napotkanym rowie z wodą.

W końcu się rozstaliśmy i ruszyliśmy dalej. Po drodze spotkaliśmy jeszcze kilka piesków, ale były to przelotne znajomości. Była też mała scysja z pewną panią, chroniącą swego sznaucerka na swoich rękach przed naszymi wielkimi i groźnymi psami. Pani najwyraźniej nie życzyła sobie kontaktu między pieskami, a my nie zdążyłyśmy złapać nasze psy na smycz.
Dochodziliśmy już do wiaduktu i mieliśmy wracać, gdy pojawiło się znajome stadko : Oscar (weimar), Ziwa (biała bullterierka) i Masza (mix w kolorze szarym). No i cóż było robić – zabraliśmy się z nimi i zatoczyliśmy jeszcze jedno kółko.
Jak Ares spotyka się z Oscarem to na początku jest pewien problem, a mianowicie Ares lubi zdominować Oscara, ale tylko wtedy jak są suczki. Nie zadowala go jednorazowe podporządkowanie się i chciałby, żeby Oscar cały czas leżał i nie ruszał się. O spacerowaniu wtedy oczywiście nie ma mowy. Stosowałam różne środki, żeby ulotniła się z niego ta zła energia i aby napięcie opadło i chyba najlepszym z dotychczasowych (bo najszybciej działającym) okazał się kaganiec. Wprawdzie też próbuje, ale jego determinacja jest wtedy słabsza. Po pewnym czasie staje się spokojniejszy i wszystko się normuje.
A to nasze powiększone stadko





I na zakończenie jeszcze jeden pożółkły modrzew

Uploaded with ImageShack.us
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
ZAORANE POLE
Dzisiaj Agnieszka (pańcia Ziwy i Maszy) wyciągnęła nas na spacer po zaoranych polach. Trochę wiało, chwilami pokropiło, chodziło się ciężko, buty strasznie miałyśmy ubrudzone, ale co tam, psy miały radochę.
Dzisiaj Agnieszka (pańcia Ziwy i Maszy) wyciągnęła nas na spacer po zaoranych polach. Trochę wiało, chwilami pokropiło, chodziło się ciężko, buty strasznie miałyśmy ubrudzone, ale co tam, psy miały radochę.
- Załączniki
-
- Jak mi się ta Ziwa podoba
- DSCF2993.JPG (92.39 KiB) Przejrzano 632 razy
-
- A to kawałek tego ogromnego pola
- DSCF3015.JPG (110.27 KiB) Przejrzano 632 razy
-
- Urzędowały tam wrony zawzięcie coś wydziobując z ziemi
- DSCF3002.JPG (72.28 KiB) Przejrzano 626 razy
-
- Czasami wzbijały się do lotu
- DSCF3003.JPG (52.11 KiB) Przejrzano 624 razy
-
- Dwa razy przemknęły tam zające. Masza rzuciła się w pogoń, a Ares stał i nie ruszał się (jakby czekał). Nie doczekał się, bo zające gdzieś przepadły. A to Masza powracająca z pościgu i czekający Ares.
- DSCF3017.JPG (91.46 KiB) Przejrzano 626 razy
-
- Potem przeszliśmy na inną część pola o bardziej ubitej ziemi i o drobniejszych grudach. Tu znacznie łatwiej się nam chodziło, a psom biegało.
- DSCF3008.JPG (89.05 KiB) Przejrzano 625 razy
-
- Ares zaczął zachęcać je do zabawy
- DSCF3005.JPG (91.91 KiB) Przejrzano 627 razy
-
- Zdołał zachęcić tylko Maszę, bo Ziwę interesowało coś zupełnie innego.
- DSCF3007.JPG (115.05 KiB) Przejrzano 624 razy
-
- Znalazła jakiegoś kijka i wtedy Masza przerwała zabawę, bo chciała ten kijek dla siebie. Dla Aresa już zabrakło końców do przeciągania dlatego mógł tylko stać i kibicować.
- DSCF3009.JPG (94.59 KiB) Przejrzano 1699 razy
-
- Potem przytaszczyła jakiegoś buta
- DSCF3014.JPG (129.26 KiB) Przejrzano 626 razy
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
CD
- Załączniki
-
- Dołączyła się Masza (jest między nimi takie współzawodnictwo) i znów wywiązała się szarpanina.
- DSCF3010.JPG (100.28 KiB) Przejrzano 609 razy
-
- Znalazł się też i czas na mizianko
- DSCF2991.JPG (95.62 KiB) Przejrzano 608 razy
-
- Chmurzyło się i chmurzyło i w końcu zaczęło kropić. Ziwa jest delikatnym psem i łatwo się przeziębia dlatego Agnieszka założyła jej kubraczek. Ares nie mógł się nadziwić co to takiego?
- DSCF3019.JPG (103.97 KiB) Przejrzano 607 razy
-
- Ubitą drogą przechodził jakiś pies. Ares wykazywał zainteresowanie i chęć do obwąchania się, alebyło to zainteresowanie jednostronne. Pies bardzo szybko odskoczył i pognał w stronę swojego właściciela.
- DSCF3028.JPG (91.79 KiB) Przejrzano 607 razy
-
- Na obrzeżach pola była duża hałda piachu. Myślałyśmy, że psy tam się chętnie będą bawić, ale nic z tego. Ares się tam wdrapał, by podziwiać okolice, a potem ostrożnie zszedł i tylko tyle.
- DSCF3025.JPG (82.23 KiB) Przejrzano 605 razy
-
- DSCF3027.JPG (121.06 KiB) Przejrzano 608 razy
-
- W drodze powrotnej Ziwa i Masza co chwila znajdowały to jakieś plastikowe butelki, patyki, gumy, szmaty i przeciągały je każda na swoją stronę.
- DSCF2989.JPG (135.61 KiB) Przejrzano 610 razy
-
- DSCF3039.JPG (101.24 KiB) Przejrzano 609 razy
-
- Na zakończenie jeszcze delikatnie zaglucony portrecik Aresa.
- DSCF3033.JPG (84.19 KiB) Przejrzano 609 razy
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
CD
Tak się bawiliśmy na tym czarnym piachu
http://www.youtube.com/watch?v=g-hE0f5pvjk" onclick="window.open(this.href);return false; (film)
Tak się bawiliśmy na tym czarnym piachu
http://www.youtube.com/watch?v=g-hE0f5pvjk" onclick="window.open(this.href);return false; (film)
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
Łabędzie, kaczki, koty i ...bobry w parku Wschodnim.
- Załączniki
-
- Łabędzie
- DSCF2850.JPG (131.35 KiB) Przejrzano 513 razy
-
- DSCF2852.JPG (107.24 KiB) Przejrzano 514 razy
-
- Lulu postanowiła dogonić łabędzia....
- DSCF2866.JPG (95.58 KiB) Przejrzano 515 razy
-
- …..ale zrezygnowała
- DSCF2867.JPG (85.85 KiB) Przejrzano 517 razy
-
- Kaczki
- DSCF2828.JPG (102.69 KiB) Przejrzano 516 razy
-
- Kot (uciekł przed sforą psów)
- DSCF2864.JPG (150.09 KiB) Przejrzano 515 razy
-
- A to napoczęte drzewko przez zamieszkujące ten park bobry.
- DSCF2847.JPG (99.45 KiB) Przejrzano 514 razy
-
- A to już znacznie podgryzione drzewo i to jak równomiernie.
- DSCF2823.JPG (109.51 KiB) Przejrzano 514 razy
-
- DSCF2822.JPG (104.73 KiB) Przejrzano 513 razy