SZLACHCIANKA I STRUGA i PUSZKAR GP i OP w jednym stadzie.

szlachcianka

Re: SZLACHCIANKA I STRUGA i PUSZKAR GP i OP w jednym stadzie.

Post autor: szlachcianka »

Puszkar byl dzisiaj na polowaniu! Trzy razy gloszenie dzika,trzy razy padl strzal.Chlop sie dzisiaj popisal na maxa!Jestesmy dumni z OGRA! Szlachcianka dostala mega gratulacje za wyciagniecie pieknego odynca na odstrzal! Koniec polowania 12dzikow i 3 lisy! :szacun_1: Pawel w "Pakach"!
Awatar użytkownika
ania N
Posty: 5017
Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Nasiłów /Puławy

Re: SZLACHCIANKA I STRUGA i PUSZKAR GP i OP w jednym stadzie.

Post autor: ania N »

Gratki Puszkar! :brawo_1: Tak trzymać! :piwko: :silacz:
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."

https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
szlachcianka

Re: SZLACHCIANKA I STRUGA i PUSZKAR GP i OP w jednym stadzie.

Post autor: szlachcianka »

Szkoda nafty...

Pawel
Ostatnio zmieniony niedziela 27 lis 2011, 23:58 przez szlachcianka, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: SZLACHCIANKA I STRUGA i PUSZKAR GP i OP w jednym stadzie.

Post autor: weszynoska »

Jeszcze nie widać ;)

ale cóż..z adminem się nie dyskutuje :piwko:
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
szlachcianka

Re: SZLACHCIANKA I STRUGA i PUSZKAR GP i OP w jednym stadzie.

Post autor: szlachcianka »

I mamy pierwsza zbiorowke za soba. Powiem ze jestem milo zaskoczony, bylem w kole od kolegi Mariusza w Zachodniopomorskim. Pojechalismy w skladzie Puszkar, Szlachcianka i kolegi GP MORWA. Na zbiorce mysliwi nie wiedzieli w ogole co to za duzy piekny pies przed nimi stoi. Jak mowilem ze Ogar to byli pod wielkim wrazeniem. Gonczymi tez sie zachwycali.
Polowanie:
Pierwszy miot byl leciutki, padl jeden dziczek.
Drugi miot byl w bagnach. Ciezki teren ale nagonka i psy dawaly rade. Tam tez troche zostalo strzelonych dzikow oraz jeden lis. Przed sygalem droge przeciely nam jelenie, chyba z 8 sztuk oraz inna zwierzyna plowa. Po sygnale poszlismy w bagnisty miot. Psy od razu podjely prace. Juz na poczatku miotu Szlachcianka i Puszkar znikneli mi z oczu. Tylko slyszalem granie Puszkara i strzal, potem znowu granie Puszkara i strzal. I tak z kilka razy. Puszkar caly czas pracowal samodzielnie, Lilka od polowy miotu krecila sie blizej mnie i tylko jak podejmowala trop to znikala. Pod koncem miotu inne psy biorace udzial w nagonce poznajdywaly postrzalki i je osaczaly. Puszkar tez je oszczekiwal ale na bezpieczna odleglosc. Lilly nie byla za to nimi zbyt zaintersowana i trzymala dystans. Jeden naganiacz widzial jak Szlachcianka wypedzila ogromnego odynca z krzakow ale mysliwy nie trafil zwierza.

Trzeci miot tez byl w bagnach ale byl pusty, nie liczac tej sarny za ktora polecialy psy i nie bylo ich z 20 minut. Po 20 minutach wrocily na gwizdek.

Ostatni (dla nas) miot byl na ciezkim terenie, suchym ale za to ciagle pod gorke i stromo z gorki. Wlasnie tam Puszkar nawial na 1,5 godziny. Sarny wrocily sie za nagonka a on polecial za nimi. Na miejscu zbiorki wrocilem tylko z Lilka. Gwizdanie nic nie pomagalo gdyz on mi zniknal za druga gorka a na dodatek wial mocny wiart. W miejscu startu polozylem kamizelke. Po 1,5 godzinnym czekaniu na niego na miejscu zbiorki(czyli na koncu) nagle wyjawil sie z lasu jakby nigdy nic. Albo doszedl po tropie albo mimo wichury jakims cudem uslyszal gwizdek ktorym go wolalem. Ciemno bylo juz jak u murzyna w piwnicy, ale Mariusz twardo ze mna czekal az Puszkar sie znajdzie.

Pokotu niestety juz nie widzielismy ale bylo sporo dzikow.

Na nastepny dzien ulozylismy sciezke psiakom. Bylem w wielkim szoku jak Szlachcianka poszla okolo 800 metrow do celu bez podniesienia nosa znad ziemi. Tego sie po niej nie spodziewalem. Puszkar za to chaotycznie latal w ta i z powrotem. Niestety moja wina bo zaniechalem z nim cwiczen. Farby mam pod dostatkiem ale czasu brak.

To tyle przygod. Teraz zapodam filmiki a zdjecia beda jutro.

No i specjalnie dla Wojtka. Puszkar bardzo ladnie szczeka, przepraszam gra :) Slychac bylo go w calym lesie. Po miocie mysliwy z wielkim zadowoleniem opwiadali jak ogar gral w lesie. Dowod rzeczowy na filmie :cwaniak:
Pierwsze pedzenie
http://www.youtube.com/watch?v=T90_cuaJXSo
Szlachcianka glosi martwego dzika
http://www.youtube.com/watch?v=nMiPbdxulz4
Puszkar i Szlachcianka glosza martwego dziczka
http://www.youtube.com/watch?v=WUL30cRZ23M
Tak jasno bylo jak odbierali nas z Puszkarem, mozna by powiedziec ze odbierali nas statkiem kosmicznym.
http://www.youtube.com/watch?v=LuR1TBbjaGA
Ostatnio zmieniony poniedziałek 28 lis 2011, 22:48 przez szlachcianka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8086
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: SZLACHCIANKA I STRUGA i PUSZKAR GP i OP w jednym stadzie.

Post autor: BasiaM »

Puszkar taki misio na kanapie a jak tylko dzika poczuje to daje z siebie wszystko :brawo_1:
No i gra :silacz:
Obrazek

Obrazek
szlachcianka

Re: SZLACHCIANKA I STRUGA i PUSZKAR GP i OP w jednym stadzie.

Post autor: szlachcianka »

Blogowe wspomnienia.

W skrocie wkopiuje kilka najwazniejszch wpisow z zielonego forum. Tak zeby miec na pamiatke :)

Wysłany: 2010-04-11, 10:04 SZLACHCIANKA & STRUGA Melodyjny Gon
Witamy!!

SZLACHCIANKA rodu EL-HALEM po rodzicach WIELKI LOWCA i NIMFA urodzila sie 01.01.2010, trafila do nas 20 lutego 2010 roku(7. tyg.).

Znalezienie SZLACHCIANKI zajelo nam troche czasu. Zona tydzien czasu siedziala na allegro, wikipedii i innych portalach szukajac dla nas tej wymarzonej rasy. Ja chcialem miec mysliwca, ona mniejszego psa.

Pewnego dnia, a to byl piatek, pokazala mi w allegro jakas dziwna rase, gonczy. Niewiedzac co to jest zadzwonilismy do wlasciciela psa. Suka miala juz 7 miesiecy i byla bez rodowodu.
Jako ze jestesmy juz po przejsciach i ostatnie kupno psa bylo ogromna porazka(pies z placu) zdecydowalem ze tym razem to musi byc zwierz od hodowcy z rodowodem gdzie ojciec i matka beda przy kupnie.

Po chwili szukania znalezlismy ogloszenie od hodowcy ktory byl nam najblizej(450km!) a jego pieski wygladaly bardzo ladnie. Jedna rozmowa telefoniczna i bylo wiadomo: JUTRO BEDZIEMY!!

W sobote o 7 rano wyjechalismy cala brygada a okolo poludnia bylismy juz na miejscu. Na przywitanie pokazaly nam sie dwa piekne psy rasy gonczy polski(rodzice). Pierwszy raz takie piekne zwierzaki widzielismy. Potem hodowca przyniosl nam dwie samiczki: szakra i szlachcianka. Dlugo je ogladalismy zanim zdecydowalismy ktora wezmiemy: Szakra byla ciemniejsza ale spokojniejsza, szlachcianka natomiast bardziej podpalana, no i brykala przez caly czas z dzieciakami .
Na wieczor szlachcianka zmeczona szalenstwami zasnela na rekach zonie. Wybor padl na nia!!
Wieczorem przyszedl czas zeby jechac do Berlina. Lilly dostala od hodowcy na pozegnanie swojego pluszowego misia(ma go do dzisiaj) i pojechalismy spowortem do domu. Jazda przebiegla bez problemu(mimo ze jadla przed podroza)nie wymiotowala, piszczala tez bardzo krotko, reszte drogi przespala u zony na kolanach.

Wejscie do domu(mam nagrane na tasmie) obwachanie wszystkich katow, znalezienie miski z piciem i jedzeniem i pierwsza noc. Odrazu wgramolila nam sie do lozka i przytulila do nas. Przespala cala noc w lozku ani razu nie sikajac ani kupkajac!!

Nastepnego dnia rano(niedziela) zaczela sie zabawa, siusianie po domu(ani razu w sypialni!!) i duuzo spania miedzy zabawami.

Tak minal nam pierwszy dzien z lilly(to jej imie).
szlachcianka

Re: SZLACHCIANKA I STRUGA i PUSZKAR GP i OP w jednym stadzie.

Post autor: szlachcianka »

Wysłany: 2010-04-11, 19:45 Lilly w domu
Teraz opowiem o pierwszym miesiacu lilly u nas w domu oraz pierwsze spacery.

W domu
Juz od najmniejszego pisklaka lilly byla bardzo roztropna i czysta. Siusianie do lazienki pojela po 3 dniach bycia w domu(co nie znaczy ze jej sie nie zdarzalo nasiusiac gdzies indziej).
Pierwsze 2 tygodnie nie spacerowalismy z nia z powodu kwarantanny, zreszta i tak bylo zimno wiec nie ciagnelo nas do wychodzenia na dwor.
W domu byla bardzo spokojna. Nie szczekala na byle co i nie reagowala na halasy z dworu lub klatki schodowej.
Od poczatku byla zawsze tam gdzie my. Jak siadalem do komputera to musialem wziasc ja na krzeslo za siebie. Jak na kanape to kladla sie obok. Nawet teraz piszac to przy stole lezy na krzesle obok specjalnie dla niej dostawionym oczywiscie razem do mojego zeby mogla sie przytulic. Taki mis przytulak.

W nocy standardowo zawsze sie pchala na lozko i tak jej juz zostalo. Jak zasniemy to ona myk i spi nam w nogach. Nie pomaga kojec pod lozkiem oraz specjalnie kupiona dla niej owcza skora. Musi byc lozko i juz. Moze sie w lecie oduczy jak jej bedzie za goraca w lozku.

Dwor

Pierwszy spacer odbyl sie w marcu. Bardzo sie bala wszystkiego do okola. wiec szla nam wrecz miedzy nogami. Spacerki robilismy jej jeszce krotkie.

Pierwszy taki porzadny spacer zrobilismy jej jak miala 10 tygodni.
szlachcianka

Re: SZLACHCIANKA I STRUGA i PUSZKAR GP i OP w jednym stadzie.

Post autor: szlachcianka »

Wysłany: 2010-04-14, 20:53
Lilly 10-12 tydzien - Spacerki

Po kwarantannie ostatniej szczepionki zaczela wiecej wychodzic na spacery. Przy ulicy oczywiscie musi byc na smyczy. Co do smyczy to powiem pozniej bo to chyba temat na tresure.

Spacerki byly rozne, ale srednio dziennie 3 godziny(oczywiscie z przerwami na spanie).
Na spacerkach bez smyczy w miejscach nieznanych mala dama trzymala sie blisko nogi, wrecz prawie lezala mi na nodze. Dopiero jak poznala teren to zaczela odchodzic dalej ale tak zeby mnie ciagle widziec. Jak jej gdzies zanikalem to pedzila czym sil spowrotem. To samo jak ja zawolalem. Oczywiscie nie sluchala sie przy innych psach. Do tego zeby przychodzila przy innych psach uzywalem gwizdu i wolania jej no i cierpliwie czekalem az poslucha.

W weekendy 2 godzinne spacery po lesie sprawialy jej bardzo przyjemnosc.

Dzieki bogu nie zauwazyla na jednym spacerze dzika mimo ze przeszedl niedaleko nas. Przyznam jednak ze krecila nosem przy ziemi czegos tam niby szukajac(pierwsze jej proby tropienia).

Tutaj zdjecia

PS

Przyszlo potwierdzenie przyjecia lilly na wystawe 15go maja!!
szlachcianka

Re: SZLACHCIANKA I STRUGA i PUSZKAR GP i OP w jednym stadzie.

Post autor: szlachcianka »

Wysłany: 2010-04-15, 21:57 SZKOLENIE
SZKOLENIE

Krotko przed swietami wielkanocnymi (4 miesiac) zaczalem probowac tresowac lilly. Wyniki byly nikle. Dopiero jak zaczalem uzywac zoltego sera to lilly powoli jakby chwytala o co mi chodzi.

Po powrocie ze swiat kupilem inna smycz. Z rozciaganej zmienilem na skorzana nastawiana na 3 dlugosci(przechaczanie karabinczykiem). Tylko taka smycz polecam!!
Mozna ja przewiesic i idzie sie z psem jak z torebka pod reka :)

Od czego zaczalem tresure:

- chodzenie przy nodze: smycz przewieszalem jak torebke-wynik pies nie placze sie, do tego doszla komenda STOP przy ulicy oraz ROWNAJ

- NOGA: pies przybiega z prawej i siada z lewej

- SIAD: wiadomo. ta komenda jest z poprawka, musze ja lekko dotknac palecm po grzbiecie to od razu siadzie.

Poki co na tym tresura sie konczy.

Do serka kupilem taki maly woreczek ktory moge sobie przypiac do paska.

Nizej zdjecia z ferii wielkanocnych
ODPOWIEDZ