Noooo, ale godz. później.
Jak na razie sikanka nie było od wczoraj z rana. Jak się tendencja utrzyma to może będzie mógł spać bez zamknięcia.
Byliśmy dziś u weta, bo mały strasznie w nocy ma zatkany nos. Na razie na szczęście nic nie widać niepokojącego, może to od kaloryferów.
Waży prawie 20 kg. Zdziwiliśmy się bo nie wygląda, wet. śmiał się że to "siła" u niego tak waży.
Generalnie musielibyście zobaczyć minę naszego weterynarza jak wpadłam rano. Zastanawiał się przez moment co u licha stało się naszemu psu.
Acha - wiem już gdzie mają czytnik czipów - w wolnej chwili zaciągniemy malucha.
Elizo - rano paradowaliśmy w ślicznej czerwonej obróżce ze smyczą. Wszystko pasuje akurat - piękne dzięki w imieniu psa.

teraz mamy komplet - dwie czerwone obróżki na zmianę i smycz.
Wici zapuszczone w szerokim kręgu - czekamy.
Uchol zaczarował moją mamę - wielka przeciwniczka ściągania do domu psów twierdziła, że to "na pewno będzie morderca który zagryzie nas i nasze dzieci" - dziś oznajmiła, że gdyby była młodsza to na pewno by sobie go wzięła. Kopara mi opadła że się tak brzydko wyrażę.
A jak byście go nazwali - bo na Bruna to on za cienki jest.
