W Radomiu,gończy włoski teraz u AniN MA DOM:)

Awatar użytkownika
kerovynn7
Posty: 370
Rejestracja: poniedziałek 06 cze 2011, 11:11
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Poznań

Re: W Radomiu, pies w typie ogara, teraz u AniN :)

Post autor: kerovynn7 »

bea100 pisze:Czy szwajcarski czy włoski- dla mnie to piękny gończy- tak czy siak :aniol:
Jak dla mnie to w ogóle super psiak niezależnie od pochodzenia. Jakbym miała takiego w domu to na bank nazywałby się... Miluś :gleba:
w domu czasem wołam tak na Robina, ale tylko cicho, bo jak SZM słyszy to mam ochrzan za profanację szacownej rasy głupawym imieniem :oops: ;) :D

Bardzo się cieszę, że tak szybko udało się tego psiaka zabrać ze schronu :happy3:
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8086
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: W Radomiu, pies w typie ogara, teraz u AniN :)

Post autor: BasiaM »

kerovynn7 pisze: w domu czasem wołam tak na Robina, ale tylko cicho, bo jak SZM słyszy to mam ochrzan za profanację szacownej rasy głupawym imieniem :oops: ;) :D
A u nas odwrotnie ... bo mój SZM woła na Uchatka - Maniek albo Maniuś :mysl_1:
Obrazek

Obrazek
bea100

Re: W Radomiu, pies w typie ogara, teraz u AniN :)

Post autor: bea100 »

AniuN, co dzisiaj u Was słychać?
Awatar użytkownika
EiMI
Posty: 2870
Rejestracja: sobota 07 sie 2010, 12:38
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Serby

Re: W Radomiu, pies w typie ogara, teraz u AniN :)

Post autor: EiMI »

Co tam u naszego cudnisia??? Jak nocka? Pchał się pod kołderkę? Jak Wam w powiększonej rodzinie?

Wczoraj słodziak taki chudziutki mi się wydawał na zdjęciach i taki maleńki (przy Fiordku).. i ta główka taka drobniutka. A jak dziś oglądam wczorajsze zdjęcia, to jest.... jeszcze! ładniejszy przytulanek :P :lol:
Obrazek

Obrazek
bea100

Re: W Radomiu, pies w typie ogara, teraz u AniN :)

Post autor: bea100 »

Już po kąpieli?
A jak tam relacje z Fiordem?
Awatar użytkownika
ania N
Posty: 5017
Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Nasiłów /Puławy

Re: W Radomiu, pies w typie ogara, teraz u AniN :)

Post autor: ania N »

Hej.
Dopiero do kompa się dopchałam. :uff:

No to po kolei :
Mały jeszcze nie kąpany, więc pod kołderkę nie ma mowy żeby wchodził (a próbuje). Wczoraj i w nocy trochę siorbał nosem więc bałam się go kąpać. Na razie jakby mu przeszło ale ew. kąpiel odkładam do czasu po ostatnim spacerze żeby go nie przewiało. Jak na niego patrze słowo pierwszy raz w życiu mam ochotę założyć na dworze psu kubraczek. :D

W związku z niezbyt przyjemnym zapaszkiem problemy dwa - nie wpuszczam do łóżka i dzieci płaczą że nie mogą go porządnie przytulić. :D

Problem drugi zasadniczy - potrafi obsikiwać meble czy ściany. Nie wiem czy jest to związane ze znaczeniem pomieszczeń , obecnością innych zwierząt czy nie uczony był czystości w domu. (ale kupska jak na razie na dworze). Nie robi tak cały czas ale nie znamy dnia i godziny. Dlatego na noc chcieliśmy zostawić go transportówce w dużym pokoju. Wytrzymał 2 godz - co trochę lamentując, więc chcąc nie chcąc zwlokłam się do niego, wypuściłam dziada, wzięłam podusie i kocyk i poszłam spać zamykając się z nim w dużym pokoju żeby go mieć na oku. W rezultacie ja kimałam na jednej sofie a Panisko Juri na drugiej. Ale i tak rano nie zdążyłam go zamknąć zanim nie zaczął siusiać. Jak ze szczeniakiem naprawdę. :uff:

Przez to sikanie trzeba go mieć pod kontrolą. Wczoraj zdarzyło mu się jak przyjechaliśmy, dzisiaj jak wstał .Na razie jest grzeczny. :? Ale i tak jak wychodzimy musi być w transportówce. Nie podoba mu się wcale a wcale a głos ma taki że hej> (ciekawe kiedy sąsiedzi stracą cierpliwość)

Dzisiaj nie podobało mu się suche na śniadanie (wczoraj kupiłam dla niego Royala dla dorastających szczeniaków żeby treściwsze było. Wywalił tylko i nie zjadł, dopiero jak mu dałam po południu suchego ori jena Fiorda to zjadł.

A potem doprawił moim obiadem który zwalił z blatu z kuchni - stąd wiem że buraczki też lubi. :gleba:

Genaralnie chodzi za nami jak cień, z pokoju do pokoju jak siadamy to się kładzie i zasypia - wtedy jest dopiero dla niego bezpiecznie. Będzie straszny problem z zostawianiem go samego - a my niestety będziemy musieli wychodzić. :niewka:

Co do relacji z Fiordem - śmiesznie jest. Z jednej strony się lubią, z drugiej Fiord za wszelką cenę chce pokazać kto tu rządzi. Jak go najdzie pręży się, staje nad małym, żąda oddania np. ucha do gryzienia. Jak Juri się buntuje to wtedy Fiord ryczy na niego jak lew (naprawdę tak to wygląda) Juri podnosi straszny lament mimo że nawet z kła nie dostał, a Fiord (i my również) tuli wtedy uszy z wrażenia.

Generalnie, mały dzisiaj nauczył się tak - Fiord wychodzi można gryźć ucho, Fiord wchodzi należy grzecznie wstać i ucho oddać. I tak w kółko. :tia:

Za to Fiord broni małego na dworze. :D

Co do Juriego - byłby to znakomity pies do kontaktu z dziećmi, nie duży, delikatny, nie liże, i bardzo przyjacielski.

Na smyczy trochę dzisiaj lepiej, obroża pół zaciskowa świetnie się sprawdza. Tylko ja rozdrapa przyzwyczajona do gabarytów i tempa Fiorda ciągle się o niego potykam . To jest mały sprinter, raz jest tu a za sekundę już gdzie indziej. (Naprawdę może w przodkach miał charta.)

Staramy się dotrzeć do kół myśliwskich w okolicach Radomia. Wici już rozpuszczamy, może coś z tego będzie - zobaczymy. A dzisiaj po kąpieli dokładny przegląd psa. ;)

A co do imienia Juri (Jurek) - jeszcze nie bardzo reaguje, ale "chodź" ma świetnie opanowane.

Chyba zamówię mu jednak Ori - jena - bo zdecydowanie bardziej mu smakuje.

Uff - nie mogę uwierzyć że tyle napisałam. :uff:
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."

https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: W Radomiu, pies w typie ogara, teraz u AniN :)

Post autor: weszynoska »

W info o tym psiaku było napisane, że wykastrowany...nie wiadomo kiedy?? Bo to znaczenie to pewnie nie jest chęć natychmiastowego siku, tylko oznaczenie typu byłem tu , albo jestem tu i to jest mój teren. Wątpliwa sprawa do oduczenia. A może on tak reaguje na Fiorda...zostawia mu liściki. Aż strach pomyśleć co będzie jak Fiord zacznie odpisywać :zly2:

Wszystkie psy samce przyjeżdżające do naszego saloniku usiłują dźwignąć nogę zaraz przy drzwiach...niestety niektórym się udaje :zly3: na co właściciele zdumieni ( ojej..on tego nigdy nie robi ) haha....
Mój własny Bartnik olał mnie na ostatniej kieleckiej..tak się zapatrzył na sunie, że zaznaczył nie patrząc po czym leje :gleba:
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
kerovynn7
Posty: 370
Rejestracja: poniedziałek 06 cze 2011, 11:11
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Poznań

Re: W Radomiu, pies w typie ogara, teraz u AniN :)

Post autor: kerovynn7 »

hi, hi... ale fajna relacja. Sorki, ale nie mogę opanować banana na twarzy. Mam nadzieję, że siuranie w domu da się szybko opanować. Może po pobycie w schronie trochę nie rozróżnia gdzie spanie a gdzie toaleta...
:szacun_1: za to co dla małego robicie :P
Awatar użytkownika
EiMI
Posty: 2870
Rejestracja: sobota 07 sie 2010, 12:38
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Serby

Re: W Radomiu, pies w typie ogara, teraz u AniN :)

Post autor: EiMI »

Super wieści, choć nie super, że łobuziak podsikuje Wam kąty :zly1: Tak sobie myślę, że jak odszedł Ogi i Maćki moje przywiozły dwa małe kotki z azylu, to też sikały po kątach... i nie żeby nie nauczone do kuwety... ewidentnie przykrywały psi zapach, który był w domu. Masakra była. Przywieźliśmy Calvadosa i jak ręką odjął! Nie żebym sugerowała trzeciego :D
Jak nie reaguje na imię, to może go od razu jakoś inaczej wołać? Wymyślcie mu coś ładnego i w konwencji...

Do łózka się pcha, karma w ząbki gryzie... no no, paniczyk! Ale ugodowy :lol: i to jest duży plus.
Fotkę? :mrgreen: malutką jakąś???
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
EiMI
Posty: 2870
Rejestracja: sobota 07 sie 2010, 12:38
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Serby

Re: W Radomiu, pies w typie ogara, teraz u AniN :)

Post autor: EiMI »

weszynoska pisze:W info o tym psiaku było napisane, że wykastrowany...nie wiadomo kiedy?? Bo to znaczenie to pewnie nie jest chęć natychmiastowego siku, tylko oznaczenie typu byłem tu , albo jestem tu i to jest mój teren. Wątpliwa sprawa do oduczenia. A może on tak reaguje na Fiorda...zostawia mu liściki. Aż strach pomyśleć co będzie jak Fiord zacznie odpisywać :zly2:

Wszystkie psy samce przyjeżdżające do naszego saloniku usiłują dźwignąć nogę zaraz przy drzwiach...niestety niektórym się udaje :zly3: na co właściciele zdumieni ( ojej..on tego nigdy nie robi ) haha....
Mój własny Bartnik olał mnie na ostatniej kieleckiej..tak się zapatrzył na sunie, że zaznaczył nie patrząc po czym leje :gleba:
:gleba: Tak też mi przyszło do głowy, że jak znajomi przyjeżdżają z weścikiem, to on też nam lata po chałupie i jak tylko mu się uda to łapę podnosi... i podpisuje co się da....
Ania, jak młodemu uda się złożyć autograf na Waszych nogawkach (a psom się zdarza, mnie też kiedyś jeden taki podpisał... tak zwyczajnie stałam i rozmawiałam z jego panią, a on się zakręcił i gotowe) TO PISZ PAN: PRZEPADŁO... jego na :cwaniak: wieki
Obrazek

Obrazek
Zablokowany