U nas panuje wirus. Psy są przeziębione, mają kaszel, katar i zapalenie gardła.
Nasz wet mówi, że tej jesieni to jakaś epidemia chyba jest bo jeszcze nigdy tyle psów nie chorowało
Coda złapała to swiństwo
Objawy u młodej:
charczała jakby jej coś w gardle stanęło i próbowała odchrząknąć,
zwracała gęstą śliną
katar
czerwone gardło
gorączka
powiększone węzły chłonne
Ja pojechałam z nią od razu do weta jak zauważyłam, że podejrzanie charczy.
Dostała antybiotyk w zastrzyku i odkażające tabletki na gardło, które wkładam jej między dziąsła a fafle
Królewna apetytu nie straciła, ma dużo energii i chętna do zabawy.
Uchaty na szczęście nie złapał nic

a Coda z godziny na godzinę ma się lepiej
