W Radomiu,gończy włoski teraz u AniN MA DOM:)
- eliza
- Posty: 588
- Rejestracja: wtorek 05 paź 2010, 18:36
- Gadu-Gadu: 8512767
- Lokalizacja: Radom/Jedlińsk
- Kontakt:
Re: W Radomiu, pies w typie ogara
Pies trafił do schroniska ok. miesiąc temu.
I tu się robi problem, bo kwarantanna mija po 2 tyg. i teraz już tak jakby jest schroniska
I tu się robi problem, bo kwarantanna mija po 2 tyg. i teraz już tak jakby jest schroniska
Re: W Radomiu, pies w typie ogara
Nie wiem tylko po co go wieźć do Koluszek? Ja się nie znam na organizacji takich akcji.
Nie ukrywam, że dla mnie to bardzo daleka podróż + zorganizowanie opieki dla dzieci + spory wydatek na koszt przejazdu. Nie ukrywam, że jeśli szanowni ogaromaniacy mogą i chcą pomóc, nie będę się krygować. Jeśli za transport da się zapłacić z funduszu, to byłby miło, bo będzie nam łatwiej w transzach zwrócić niż na raz wyłożyć.
Mogę dać miejsce na kanapie i michę - to bez dwóch zdań, ale tak jak w przypadku Etny, największy problem to transport. Po Ećkę pojechaliśmy sami też w sumie 800 km., ale ona od początku miała być nasza na zawsze
Po Virga do Poznania też pojechaliśmy i przywieźliśmy go do nowego domu, bo on też jakby trochę nasz
A czarodziejskiego młynka w szafie nie mamy
A jeszcze wyjaśnijcie mi, jak to jest jak się adoptuje psa ze schronu do DT... bo przecież adopcja powinna być na zawsze a nie na chwilę... i jak wtedy się rozwiązuje formalnie kwestię domu???
EDIT:
Wiem już czemu Koluszki
Ja to inteligentna jestem.... po czasie
Uznajmy, że tego głupiego pytania nie było 
Nie ukrywam, że dla mnie to bardzo daleka podróż + zorganizowanie opieki dla dzieci + spory wydatek na koszt przejazdu. Nie ukrywam, że jeśli szanowni ogaromaniacy mogą i chcą pomóc, nie będę się krygować. Jeśli za transport da się zapłacić z funduszu, to byłby miło, bo będzie nam łatwiej w transzach zwrócić niż na raz wyłożyć.
Mogę dać miejsce na kanapie i michę - to bez dwóch zdań, ale tak jak w przypadku Etny, największy problem to transport. Po Ećkę pojechaliśmy sami też w sumie 800 km., ale ona od początku miała być nasza na zawsze

Po Virga do Poznania też pojechaliśmy i przywieźliśmy go do nowego domu, bo on też jakby trochę nasz

A czarodziejskiego młynka w szafie nie mamy


A jeszcze wyjaśnijcie mi, jak to jest jak się adoptuje psa ze schronu do DT... bo przecież adopcja powinna być na zawsze a nie na chwilę... i jak wtedy się rozwiązuje formalnie kwestię domu???
EDIT:










Ostatnio zmieniony niedziela 20 lis 2011, 15:20 przez EiMI, łącznie zmieniany 2 razy.


- eliza
- Posty: 588
- Rejestracja: wtorek 05 paź 2010, 18:36
- Gadu-Gadu: 8512767
- Lokalizacja: Radom/Jedlińsk
- Kontakt:
Re: W Radomiu, pies w typie ogara
Może nam się go uda pomóc dowieźć tak do 100 km od Radomia
Tu jest kontakt bezpośrednio do schroniska http://schronisko.radom.pl/?p=p_0" onclick="window.open(this.href);return false;
Tu jest kontakt bezpośrednio do schroniska http://schronisko.radom.pl/?p=p_0" onclick="window.open(this.href);return false;
- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: W Radomiu, pies w typie ogara
My możemy go wyjąc tylko mówcie co i jak, bo ja tez się nie znam. Możemy go tez tymczasowo przetrzymać.
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: W Radomiu, pies w typie ogara
Ten psiak coś mi zrobił. Fizycznie nie mogę pomóc, bo za daleko, ale przynajmniej finansowo mogę go wspomóc. Tyle, że wcześniej nie uczestniczyłam w takich akcjach, więc nie wiem, czy jakby co, to wpłacać na fundusz ogarkowy, czy bezpośrednio osobie, która się w to zaangażuje. W każdym razie będę śledzić wątek i jak przyjdzie czas, to chociaż tyle od siebie dam
Re: W Radomiu, pies w typie ogara
Tak wygląda ten piękny pies (tu akurat suka)
- Załączniki
-
- bruno du jura.jpg (11.45 KiB) Przejrzano 1504 razy
Ostatnio zmieniony niedziela 20 lis 2011, 21:31 przez bea100, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: W Radomiu, pies w typie ogara
Śliczny 

Ostatnio zmieniony niedziela 20 lis 2011, 21:36 przez EiMI, łącznie zmieniany 1 raz.


- eliza
- Posty: 588
- Rejestracja: wtorek 05 paź 2010, 18:36
- Gadu-Gadu: 8512767
- Lokalizacja: Radom/Jedlińsk
- Kontakt:
Re: W Radomiu, pies w typie ogara
Ja odpadam, jestem niepełnoletnia i nie umiem kłąmać
Re: W Radomiu, pies w typie ogara
EiMI: nasz fundusz PO TO JEST!!! Zresztą będą koszty weta, obroży i smyczy, odrobaczenia i na kleszcze itd itd, wiadomo...o wszystko trzeba pisać do funduszu, bo po to jest właśnie!!!
Acha, bo i smycz by trzeba zabrać i obrożę do schronu (zapomniałam napisać).
Acha, bo i smycz by trzeba zabrać i obrożę do schronu (zapomniałam napisać).
Ostatnio zmieniony niedziela 20 lis 2011, 21:29 przez bea100, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: W Radomiu, pies w typie ogara
Bez przesady
Są psy, są i smycze i obroże i nadprogramowe legowiska i miski .... odrobaczanie i "odkleszaczanie" to też nie jest taki wydatek, żebyśmy nie dali rady... no ale 800 km w kołach to już spory koszt 


Ostatnio zmieniony niedziela 20 lis 2011, 21:37 przez EiMI, łącznie zmieniany 2 razy.

