MA DOM! HUZAR ze schroniska w Łodzi
- kasianiolek
- Posty: 831
- Rejestracja: środa 16 wrz 2009, 21:50
Re: W DT! HUZAR schronisko Łódź
Witam,
minęło kilka dni od psiej awantury i jak do dziś jest spokojnie.
Huzka nos już elegancko zagojony, łapka Huby też. Niestety rana na szyi się paprze.
Najpierw pojawił się duży i twardy guz, luźno zwisający nieco poniżej ugryzienia, następnego dnia zmalał, i jak poszłam do weta, to dowiedziałam się, że rana wygląda dobrze i lekarz nie zalecił leczenia.
Wczoraj, tym razem w miejscu ugryzienia pojawił się sztywno osadzony, duży i twardy guz, a z samej rany ciekła lekko krwista, lepka wydzielina. Znów trafiłyśmy do weta, Huba dostała kurację antybiotykową i przeciwzapalną w zastrzykach oraz lek na żylaki, bo wet ocenił, że prawdopodobnie jest to krwiak po urazowy. Jutro kontrola.
A w relacjach z dziećmi mamy constans, ani lepiej, ani gorzej.
Poniżej fotki psich uszkodzeń i pierwsze zbliżenie
minęło kilka dni od psiej awantury i jak do dziś jest spokojnie.
Huzka nos już elegancko zagojony, łapka Huby też. Niestety rana na szyi się paprze.
Najpierw pojawił się duży i twardy guz, luźno zwisający nieco poniżej ugryzienia, następnego dnia zmalał, i jak poszłam do weta, to dowiedziałam się, że rana wygląda dobrze i lekarz nie zalecił leczenia.
Wczoraj, tym razem w miejscu ugryzienia pojawił się sztywno osadzony, duży i twardy guz, a z samej rany ciekła lekko krwista, lepka wydzielina. Znów trafiłyśmy do weta, Huba dostała kurację antybiotykową i przeciwzapalną w zastrzykach oraz lek na żylaki, bo wet ocenił, że prawdopodobnie jest to krwiak po urazowy. Jutro kontrola.
A w relacjach z dziećmi mamy constans, ani lepiej, ani gorzej.
Poniżej fotki psich uszkodzeń i pierwsze zbliżenie

- Załączniki
-
- Mały garb na nosie Huzka
- zagojony nos Huzka.jpg (89.43 KiB) Przejrzano 732 razy
-
- Twardy guzek poniżej rany
- guzek Huby.jpg (38.37 KiB) Przejrzano 731 razy
-
- Psie wole
- guzek Huby...jpg (68.59 KiB) Przejrzano 731 razy
-
- Wyglądało nieciekawie....
- saczaca rana Huby.jpg (54.66 KiB) Przejrzano 730 razy
-
- Pierwsze psie zbliżenie :)
- zbliżenie....jpg (59.45 KiB) Przejrzano 730 razy
Re: W DT! HUZAR schronisko Łódź
Dzięki Kasiuaniołek za wieści.
Tak, jak zobaczyłam zdjęcie to zmartwiłam się o to od początku u Huby, bo u ogara tam gdzie luźna skóra najgorzej się wszystko goi, a raczej zazwyczaj są problemy i jest tak jak było z Hubą i kończy się wetem+antybiotykami itd.
Napisz co po kontroli.
Mam nadzieję, że psy ustaliły wszystko raz na zawsze! Jest wielka szansa bo to pies i suka.
Huba go powinna zaakceptować i myślę, że już teraz będzie dobrze i coraz lepiej
Fajnie je widzieć nareszcie na jednym kocyku i razem
Nadal myślę i trzymam kciuki z całych sił.
Tak, jak zobaczyłam zdjęcie to zmartwiłam się o to od początku u Huby, bo u ogara tam gdzie luźna skóra najgorzej się wszystko goi, a raczej zazwyczaj są problemy i jest tak jak było z Hubą i kończy się wetem+antybiotykami itd.
Napisz co po kontroli.
Mam nadzieję, że psy ustaliły wszystko raz na zawsze! Jest wielka szansa bo to pies i suka.
Huba go powinna zaakceptować i myślę, że już teraz będzie dobrze i coraz lepiej

Fajnie je widzieć nareszcie na jednym kocyku i razem

Nadal myślę i trzymam kciuki z całych sił.
- kasianiolek
- Posty: 831
- Rejestracja: środa 16 wrz 2009, 21:50
Re: W DT! HUZAR schronisko Łódź
Od dziś antybiotyk w pastylkach, do wtorku, w środę kontrola. Jest lepiej, guzek z każdym dniem maleje, a rana się zasklepiła.
Ale dziś znów pyskówka była, powód - plasterek kiełbaski
Ale dziś znów pyskówka była, powód - plasterek kiełbaski

Re: W DT! HUZAR schronisko Łódź
nutala pisze:Witam. Czytam opis aklimatyzowania się Huzara w waszym domu i - jakbym to miała przed oczami - wypisz, wymaluj Saper i Nutka. [...] I mimo, że od przybycia Sapera minęło pół roku wychodząc z domu nigdy nie jestem pewna, czy po powrocie zastanę towarzystwo w całości. I już prawie nie pamiętam, że marzyła mi się taka psia symbioza jak Uchatego i Cody albo Calwadosa i Etny![]()
Dla pocieszenia dodam, że jest jednak coraz lepiej. Może nie z dnia na dzień - raczej z miesiąca na miesiąc. A Saper serca ludzkich domowników podbił bez reszty i miłość oddaje z nawiązką choć też jeszcze od czasu do czasu na nas powarkuje (głównie na dzieci, ale to już dorosłe byki, więc nie jest to takie groźne). Pozdrawiam. Ala

Wszystko w normie u Calvadosa i Etny. Spięcia też się zdarzają


Trzymamy kciuki za Huzarka i jego wojowniczą siostrę



- kasianiolek
- Posty: 831
- Rejestracja: środa 16 wrz 2009, 21:50
Re: W DT! HUZAR schronisko Łódź
Tak do końca to nie wiem, kto tu winny, jak krew się polała to mnie nie było, a dzisiejsza pyskówka, to taka trochę wspólna była.EiMI pisze: Trzymamy kciuki za Huzarka i jego wojowniczą siostrę
Pożyjemy, zobaczymy... może się dogadają.
Teraz chciałabym, żeby się z chłopcami dogadał, bo ostatnio ich unika. Jak dzieci są w domu, to Huzek zmyka do "swojego" pokoju i rzadko się pokazuje, jak dzieci idą spać, to psiak wychodzi na obchód.
Właściwie dużo czasu spędza na spaniu lub polegiwaniu i czasem muszę się sporo namęczyć, żeby wyciągnąć go na dwór, a jak załatwi psie sprawy, to szybciutko do domu chce wracać.
Re: W DT! HUZAR schronisko Łódź
Wiesz co, co do unikania dzieci, być może był tego nauczony wcześniej. My swojego Ogiego nauczyliśmy, że do dzieci się nie podchodzi i unika, kiedy dzieci podchodzą do niego. Dzieci małe się z nim nie bawiły, a jak podrosły, to ani on, ani one nie miały takiej "potrzeby". I moim zdaniem było ok. Stary pies miał święty spokój, a dzieciom wyrobiłam prawidłowe przekonanie, że zwierzę nie jest zabawką.
Co do wychodzenia na dwór to nie wiem.... jeśli wcześniej wychodził chętnie, to może mu już za chłodno i za straszno w związku z tym. Coś tam pies już przeżył, a my nie wiemy pewnie co....
Calvados też rano i wieczorem tylko na szybkie siq i zaraz z powrotem do domu. No nie lubi jak mu po jajkach hula wiatr....
Co do wychodzenia na dwór to nie wiem.... jeśli wcześniej wychodził chętnie, to może mu już za chłodno i za straszno w związku z tym. Coś tam pies już przeżył, a my nie wiemy pewnie co....
Calvados też rano i wieczorem tylko na szybkie siq i zaraz z powrotem do domu. No nie lubi jak mu po jajkach hula wiatr....


- Asiun
- Posty: 1267
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 17:50
- Gadu-Gadu: 4129240
- Lokalizacja: pod Warszawą
Re: W DT! HUZAR schronisko Łódź
Ja miałam identyczną sytuację z Luną. Było tak, że tylko jak ja ją głaskałam, to moja Inga mogła ją pogłaskać. W innym przypadku Luna uciekała, jak tylko dziecko ruszyło w jej stronę. Przy czym Inga była delikatna i niehałaśliwa. Jak kiedyś Inga była upierdliwa i znalazła Lunę w miejscu, z którego ta nie mogła uciec, to słyszałam jak zawarczała. Wbiłam dzieciom do głowy, że do Luny się nie podchodzi i tyle. Na szczęście Luna nigdy nie była agresywna i zawsze się chowała przed dziećmi unikając konfrontacji. Teraz po trzech latach nawet do nich podbiega, żeby się przywitać i w ogóle nie warczy, jak one do niej podchodzą pogłaskać ale jej pieszczoty z dziećmi są krótkie. Stanowczo woli dorosłych.kasianiołek pisze: Teraz chciałabym, żeby się z chłopcami dogadał, bo ostatnio ich unika. Jak dzieci są w domu, to Huzek zmyka do "swojego" pokoju i rzadko się pokazuje, jak dzieci idą spać, to psiak wychodzi na obchód.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 21 lis 2011, 08:17 przez Asiun, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: W DT! HUZAR schronisko Łódź
Nie wiem jak to zrobiłaś, ale ja tego nie napisałamAsiun pisze:kasianiolek pisze:EiMI pisze: Teraz chciałabym, żeby się z chłopcami dogadał, bo ostatnio ich unika. Jak dzieci są w domu, to Huzek zmyka do "swojego" pokoju i rzadko się pokazuje, jak dzieci idą spać, to psiak wychodzi na obchód.



- Asiun
- Posty: 1267
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 17:50
- Gadu-Gadu: 4129240
- Lokalizacja: pod Warszawą
Re: W DT! HUZAR schronisko Łódź
O matko - ja tez nie wiem jak to zrobiłamEiMI pisze:
Nie wiem jak to zrobiłaś, ale ja tego nie napisałam


Ale już poprawiłam

