

To czy hodowca został poinformowany - jak najbardziej; pisałam już , że zdjęcia, pytania o tryb życia, dzieci, inne zwierzęta, temperament - również...Nie do tych postów piję...
Nie wiem...może Wy wiecie więcej?...Ja tak z boku jakoś źle odbieram te oceny i hipotezy, domysły

Nic to. Nie będę więcej psioczyć. Uważam po prostu, że jak ktoś chce oddać/sprzedać to liczy się ten fakt a nie tło decyzji...
Aaa, i chciałam jeszcze napisać, że jesteś Kasiu ostatnią osobą z tego forum, którą chciałabym urazić, a że mi się to przypadkiem udało to przeprosiwszy

Nie wiem po prostu skąd Wy to wyczytujecie między wierszami, z braku odpowiedzi itd. Mi to się po prostu wydaje niemożliwe, żeby ktoś faktycznie tak chciał zrobić
