ogończyk pisze:
Gdyby faktycznie było to dziedziczone w taki sposób, że tylko takie równianie:
tata pracujący + mama pracująca = 10 gotowych do pracy szczeniaków, jest prawdziwe,
no to generalnie, jako hodowcy Ogara (z małymi wyjątkami) leżymy i kwiczymy ( w sensie "użytkowania" naszych Ogarów), bo takich pracujących par jest niewiele.
Twierdzenie :
tata pracujący + mama pracująca = 10 gotowych do pracy szczeniaków
Jest tak samo prawdziwe jak:
Ładny tata+ ładna mama = 10 ładnych, idealnych szczeniąt.
Gdyby to było takie proste to zapewne nie dyskutowalibyśmy.
qzia pisze: Po to właśnie kupujemy ogara, żeby po latach trudów i wyrzeczeń wreszcie pokazać ten wymęczony dyplom III stopnia. Potem z dumą i poczuciem dobrze spełnionego obowiązku zasiąść przed telewizorem z siwym ogarem u stóp. Na koniec powiedzieć, że się ma UŻYTKA
Kasia
Kasiu, my tak…Myśliwy nie chce czekać aż siwy ogar zdobędzie mu dyplom III stopnia
ZbyszekC pisze:
A ja mam później problem z użytkowością psa ( i prawym altem)
A właściiwe z utemperowaniem jej i muszę zakładać wątek

Oczywiście nie bierzesz pod uwagę, że to twój pies może mieć problem z tym, ze chcesz ją temperować?
1e2w3a pisze:Najlepiej można by było sprawdzić "geny użytkowości" pozwalając działać doborowi naturalnemu. Prawie we wszystkich książkach o psach jest napisane, że wszystkie one mają wspólnego, polującego przodka. Moglibyśmy się bardzo zdziwić, jakie to nasze kanapowce są sprytne i jak potrafią przetrwać (oczywiście mogło by być też odwrotnie). Ale się o tym nie przekonamy, bo zamiast doboru naturalnego mamy dobór sztuczny, no ale to on trzyma rasy.
Nie wiem czy nasze kanapowe by to przetrwały…ale dzieci ich dzieci, którym udałoby się przeżyć i dostosować się do nowych warunków mogłyby być w tym niezłe
ZbyszekC pisze:Pozwolicie, skorzystam z danych powiedzmy statystycznych. Czyli informacji o dyplomach uzytkowych zebranych na forum.
Dwa psy użytkowe, po tej samej matce: Wigro i Smyk. Wiem Smyk jest młodszy ale udział w konkursach zaczęli w tym samym czasie. Jakie osiągnięcia Smyka są lepsze od Wigro.
Tylko, że Wigro był systematycznie szkolony przez ostatnich kilka lat, częściej startował w konkursach . Myślę, że nie ma co porównywać ich osiągnięć, bo tak naprawdę o ile dobrze pamiętam Smyk póki co ma za sobą ze dwa konkursy.
ZbyszekC pisze:Z drugiej strony miot Łozy i miot Wiernej. Czy ich sukcesy są spowodowane dolewką krwi czy może to jest zasługa babki Kniei.
Jeżeli chodzi o moją Łozę to ona nie ma w rodowodzie Kniei. Za to ma masę przodków bez udokumentowanego sprawdzenia pod kątem użytkowości (prawdę mówiąc ja kojarzę tylko Dusiołka jako tropowca) .
A na sukcesy to my dopiero czekamy
ZbyszekC pisze:Przecież Leśny po tej samej matce co Łoza też ma spore sukcesy.
Leśny jest po innej matce. Łoza jest po Racie a Leśny po Łownej Ogarusy i Argo z Drawieńskiego Boru – obydwoje rodzice użytkowi w ścisłym znaczeniu tego słowa czyli polujący. Śmiem nawet napisać, że Łowna jest bardzo dobra użytkowo.
I o ile mogę się wypowiedzieć za właścicieli Lesia to wiem, że oni szukali psa właśnie z takim pochodzeniem w związku z tym, że Reda nie spełniała wszystkich oczekiwań w zakresie użytkowości.
1e2w3a pisze:Ania W napisał(a):
Natomiast jest większa szansa, że ci którzy wykazywali takie zdolności, byli w tym kierunku kształceni swoje talenty przekażą następnym pokoleniom.
Znowu nie rozumiem. To znaczy, że geny "myśliwskie" psy nie polujące nie przekażą następnemu pokoleniu (albo przekażą w mniejszym stopniu). Wszystkie ogary przekazują te ( i wszystkie pozostałe) geny następnemu pokoleniu. Polowanie nie zmienia ich genotypu i zawartych w nim zdolności do polowania.
Upraszczając - to znaczy, że nie sprawdzając tego w jakim stopniu te geny u nich występują, nie możemy śledzić jak są przekazywane.
Kiedyś w miocie rodziły się psy dobre pod względem użytkowości i słabe – słabe podlegały selekcji. Dobre miały większe szanse na przekazanie swoich genów.
Teraz tego nie wiemy – prawdopodobnie rodzą się w miotach po psach o nie sprawdzonych pod tym kątem szczeniaki obdarzone bardzo dużą pasją, średnią pasją …i bez pasji w ogóle. Tylko nie ma szans na zweryfikowanie tego.
Oczywiście nie możemy sobie pozwolić na tak ostrą selekcję pod tym kątem jak przed wiekami. Możemy tylko zachęcać właścicieli do sprawdzania predyspozycji ich ogarów i szkolenia pod tym kątem.
dor pisze:ZbyszekC pisze: Entropia na topie była dwa sezony temu. Teraz jest użytkowość
też o tym ostatnio myślałam

Zbyszku ty to wywołałeś więc nie wiem o co chodzi.
Użytkowość żyła sobie swoim życiem, nikt nikomu niczego nie narzucał a co najwyżej zachęcał…Nie zauważyłam, żeby psy nieużytkowe były w jakikolwiek sposób dyskredytowane jak to miało miejsce w przypadku niektórych wypowiedzi dotyczących entropii.
irie pisze:a ja mam wizje, co bedzie na topie za dwa sezony

Dawaj
Musimy się jakoś przygotować
Węszynosko - jak dla kogo

Mnie się podoba jak dawno żaden
Qzia sorry - zebrało mi się z całego dnia
