synchro

Laki prawie zniknął na tle spodni swojego pana




a więc od lewej


Fiki też ni ma


Wolałbym nie, bo może wyniknąć z moich wyjaśnień awantura a tego bym nie chciał.dorob62 pisze:MOżesz wyjaśnić???????
Właśnie o to mi chodziło i lepiej będzie jak dowie się jako szczeniak, że są silniejsi od niego niż jako dorosły pies bo wtedy może to się skończyć krwawo.Aktynowiec pisze:Ikarowi chyba chodziło o to, że nawet jeśli taki mały szczeniak nie oberwie to prędzej czy później i tak się to stanie?
Zależy jak to się odbywa. Ale zasadniczo szczeniak wie, że są silniejsi od niego i nikt nie musi mu tego udowadniać. I często mniej szkodliwe są rozgrywki starszych psiaków, nawet trochę krwawe niż bezkrwawe ustawianie szczeniaka. Oczywiście dla psychiki.Ikar pisze: Właśnie o to mi chodziło i lepiej będzie jak dowie się jako szczeniak, że są silniejsi od niego niż jako dorosły pies bo wtedy może to się skończyć krwawo.
A co właściciel Hultaja zrobił w tej sytuacji? Bo według mnie Nemrod po zapięciu na smycz nie zawarczał dlatego, że poczuł się pewniej a dlatego, że poczuł, że ma ograniczone możliwości wycofania się. I w takiej sytuacji Hultaj powinien być zabrany od niego na odpowiednią odległość, taka, żeby Nemrod czuł się bezpiecznie.Ikar pisze:Wolałbym nie, bo może wyniknąć z moich wyjaśnień awantura a tego bym nie chciał.dorob62 pisze:MOżesz wyjaśnić???????
Oględnie mówiąc Nemrod po zapięciu na smycz poczuł się pewniej i pozwolił sobie na warknięcie na Hultaja. Co było dalej wszyscy zainteresowani wiedzą.
Oczywiście każdy widział co innego więc to jest moje subiektywne zdanie i postaram się więcej nie wypowiadać na temat tej sytuacji.
Ja znam jeszcze jeden. Ale Irgi też nie będzie.Ania W pisze:To ja krótko w kwestii Cygara:
1. Oczywiście nie musi oberwać, ale może. Z tego co ja obserwowałam to zazwyczaj obrywają podrostki, które nie bardzo chcą już ustępować. Znam tylko jeden przypadek kiedy taki maluch oberwał na spacerze...i to od Barda, który nakręcił się na sukę (a on to potrafi) a maluch podszedł z tyłu...no i Bard pogonił rywala na oślep. W sumie nic poważnego nie zrobił - mała dziurka na nosie ale w tym przypadku trochę potem się to goiło...Teraz Barda nie będzie
Tak, tak. Ja zaraz idę eksplorować z Szyszką. 15 minut3. Kontakt z innymi psami w moim odczuciu uczy relacji z innymi przedstawicielami tego gatunku, no i umożliwia poznawanie nowego terenu ( tak ważna w tym wieku eksploracjato pewnie potwierdzi Hania, kasiawro i Biba;) )
No fakt...Ja dobrze nie pamiętam, ale czy Wigro nie był wtedy nieco starszy?hania pisze: Ja znam jeszcze jeden. Ale Irgi też nie będzie.
I ani minuty dłużej !hania pisze:Tak, tak. Ja zaraz idę eksplorować z Szyszką. 15 minut
a z jakiego powodu? Bo każdy widział co innego? Hihih. Bez przesady:) To nie powód (przynajmniej dla mnie).Wolałbym nie, bo może wyniknąć z moich wyjaśnień awantura a tego bym nie chciał.
Nemrod nie warknął:) Hultaj od początku spaceru nie akceptował Nemroda - jego prawo. jedno spięcie na poczAtku, potem Nemrod unikał kolegi:) I my pilnowaliśmy by byli daleko od siebie. Dla bezpieczeństwa. Pod koniec jak Robert zapiął Nemroda moim zdaniem (to widzielismy) to właśnie H. poczuł się pewniej i... nie bójmy się tego słowa rzucił na N. Nemrod na smyczy miał niewielkie szanse i chował się za Roberta. Co zrobił właściciel? Ano nie odciągnął psa... tylko próbował go odwołać z marnym skutkiem. . Nie wiem czy dobrze robił, pewnie tak, ja nie mam doświadczeń. ale ja bym raczej psa zlapała i trzymała. Odniosłam jednak wrażenie jakby Pan H. sam miał obawy:) Ale to moje wrażenie, Efektem- skaleczony Robert, złapany za rękę... i nieco wystraszony Nemrod. Ale to już historia i kaźde takie doświadczenie pewnie Nemrodowi daje do myślenia. To moja wersja. Jak dla mnie Nemrod to wyjątkowo spokojny pies.A z H. po prostu sobie nie leża:) Takie życie:)Oględnie mówiąc Nemrod po zapięciu na smycz poczuł się pewniej i pozwolił sobie na warknięcie na Hultaja. Co było dalej wszyscy zainteresowani wiedzą.
Nie pamiętam dokładnie. Ale na pewno był mały, bo do tej pory nie rozumiem dlaczego Irga uwielbiająca szczeniaki tak się zachowała.Ania W pisze:No fakt...Ja dobrze nie pamiętam, ale czy Wigro nie był wtedy nieco starszy?hania pisze: Ja znam jeszcze jeden. Ale Irgi też nie będzie.
I ani minuty dłużej !hania pisze:Tak, tak. Ja zaraz idę eksplorować z Szyszką. 15 minut