Dziękuję wszystkim za takie recenzje porannych zdjęć.
Na mnie to co zobaczyłam też wywarło duże wrażenie...do tego stopnia duże, że nie wykluczam kiedyś powtórzenia porannej sesji (zapewne w porze zimowej, bo można dłużej pospać

)
Lusia miała czas się wyszumieć

A teraz odchowa dzieci i będzie mogła wrócić do czynnego życia zawodowego
Rysiek jak taki czuły to niech do mnie wpadnie i posprząta po swojej sympatii
Mamy nowe hobby - już otwieranie szaf i drzwi nie jest takie fajne...teraz super jest otwieranie szafek (śmieci

- stąd zasieki w tle) i szuflad w kuchni
Ta na dole to jest "kocio-psia " szuflada (od niej się zaczęło) i na teraz jest na etapie, że otwiera ale już nie roznosi rzeczy po domu...Za to nowością jest szuflada kuchenna z różnościami sypkimi. Jak widać w ruch poszła mąka, cukier puder...a na dywan i do ogarzego brzucha jakieś 1,5 torebki otręb i płatki do mleka ...Dostawa błonnika że hej! Szkoda tylko, że tyle go w dywanie zostało
No to wkleję zdjęcia z miejsca zbrodni...
(
kazałam usiąść - a niech wstyd będzie! )
