
Fotki kanapowe są z dzisiaj...i jakoś tak przykro mi się patrzy na nie bo byłam dzisiaj na budowie u rodzinki poparzonej dwójki i ostatni z tego rodzeństwa w zeszłym tygodniu został rozjechany przez samochód. Wysterylizowana kotka ok- przyszła ale nie podeszła bliżej. Natomiast pojawiła się kolejna kotka - w widocznej ciąży

A Bolesław nieświadomy problemów innych kotów zaanektował sobie klatkę ...i oblega z każdej strony


A jak nie oblega to wyleguje się na wiklinie, która właśnie zjechała do domu z balkonu


Oprócz wikliny do domu zjechały także drzewka nie-szczęścia.
Nie-szczęścia dlatego że ja nie mam co z nimi robić zimą. Latem z resztą też coraz trudniej mieszczą się na balkonie.Rosną jak wariaty

Większy drzewek -bo to chyba samczyk chyba się obraził na przeprowadzkę bo strasznie opadł z sił. Mniejsza drzewka chyba będzie musiała podtrzymać ród.
Łoza oczywiście dla porównania

