
nieOGARnięty blog:)
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: nieOGARnięty blog:)




- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: nieOGARnięty blog:)
Świnki z tego co ja wiem, profilaktyczie powinny dostawać wit C.
Będzie dobrze - trzymam kciuki.
Będzie dobrze - trzymam kciuki.
Re: nieOGARnięty blog:)
Fatum jakieś, czy co? Trzymajcie się... jakieś uroki może trzeba odczynić?
Byleby w sercu ciągle maj!
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: nieOGARnięty blog:)
Senia odeszła około północy. Już jak w nią jechałam do lekarza to liczyłam się z np. z potrzebą uśpienia. Ale jakoś lekarz mnie pocieszyła. Powiedziała, że jest bardzo słaba, że nie da nam gwarancji ale jak najbardziej, że trzeba leczyć a nie usypiać...Dała steryd, kolejną dawkę Enroxilu, kroplówkę...Powiedziała, że kolejna doba będzie decydująca. Że ma zapalenie płuc...Kupiłam Gerberka do karmienia, jogurt naturalny bo podobno lubią...W domu zaczęłam jej szykować termofor. Wtedy nam na oczach w ciepłym kocyku po prostu zgasła. Oczywiście dla mnie ścieżka jest taka: Cyga śmieciojad coś zjada, Cyga robi w mieszkaniu, my wietrzymy, jeszcze nie grzeją, Senia jest chora.
Najgorsze było to tempo. Na pewno rozwijała się ta infekcja dłużej, ale nic nie zauważyłam. Jeszcze w poniedziałek wzięłam ją na ręczniku na kołdrę bo tak czasem oglądamy sobie filmy i było ok. Dopiero w środę wieczorem widziałam, że się napuszyła a oczy wyblakły. Ale jadła jeszcze. Rano Kuba był u weta. Te zastrzyki jakby przyspieszyły sprawę. Może organizm nie udźwignął tych leków? Gdybym nie pojechała też by sama nie wyzdrowiała ale jakoś tak jakby po lekach się pogorszyło. Emotki nieużyte. Nie ma takiej.
Najgorsze było to tempo. Na pewno rozwijała się ta infekcja dłużej, ale nic nie zauważyłam. Jeszcze w poniedziałek wzięłam ją na ręczniku na kołdrę bo tak czasem oglądamy sobie filmy i było ok. Dopiero w środę wieczorem widziałam, że się napuszyła a oczy wyblakły. Ale jadła jeszcze. Rano Kuba był u weta. Te zastrzyki jakby przyspieszyły sprawę. Może organizm nie udźwignął tych leków? Gdybym nie pojechała też by sama nie wyzdrowiała ale jakoś tak jakby po lekach się pogorszyło. Emotki nieużyte. Nie ma takiej.
Re: nieOGARnięty blog:)
Bardzo smutno 
Niestety straszne wrażliwe te prosiaczki są

Niestety straszne wrażliwe te prosiaczki są

- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: nieOGARnięty blog:)
Szkoda.
Też kiedyś prosiaczka miałam.)

„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;