
nieOGARnięty blog:)
Re: nieOGARnięty blog:)
Żurawie 

Re: nieOGARnięty blog:)
Mały żurawiowy off - jak byłam w zeszłym tygodniu w rezerwacie Bielawa to na noclegowisku było około 1 500 żurawi. Była gęsta mgła i ptaki nie były widoczne, tylko pojedyncze klucze, kiedy zlatywały na torfowisk majaczyły nad naszymi głowami, ale głosy, jakimi się odzywały były niesamowite........Wilga się nieco nieswojo czuła, była w samochodzie ale okno było otwarte....
Łąka dzika - super
; i jeszcze bez holenderskich równych iglaków 
Łąka dzika - super


- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: nieOGARnięty blog:)
Wyniki badania krwi. Słabo mi ta obróbka wyszła
ale leukocyty 13, a norma do 12 i płytki 201 a norma od 200 czyli dolna granica. Próby wątrobowe ok, na dole babeszja canis - nie znaleziono.
Cyga do czwartku jeździć będzie jeszcze na antybiotyk. Na razie chyba srakulec nas opuścił


Cyga do czwartku jeździć będzie jeszcze na antybiotyk. Na razie chyba srakulec nas opuścił


- Załączniki
-
- bez tytułu.JPG (114.59 KiB) Przejrzano 547 razy
Re: nieOGARnięty blog:)
Jak norma do 12 a jest 13 to można sie nie stresować
. Podobnie z płytkami - jak kiedyś badałam swoje to tylko Gawra miała płytki w normie, pozostałe poniżej.

- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: nieOGARnięty blog:)
Ja nie widziałam nigdy więcej niż 5 sztukWilga pisze:Mały żurawiowy off - jak byłam w zeszłym tygodniu w rezerwacie Bielawa to na noclegowisku było około 1 500 żurawi. Była gęsta mgła i ptaki nie były widoczne, tylko pojedyncze klucze, kiedy zlatywały na torfowisk majaczyły nad naszymi głowami, ale głosy, jakimi się odzywały były niesamowite.........

Re: nieOGARnięty blog:)
Ja widziałam jak kiedys odwiedziłam Ogarusy o dobrej porze roku. Krzysiek nas zawiózł na miejsce gdzie żurawie nocowały. Coś niesamowitego. Były ich tam setki.
A drugi raz wracałam bocznymi drogami z seminarium i nagle natrafiłam na pole pełne żurawi - czołgałam się wtedy z aparatem po zaoranym polu
A drugi raz wracałam bocznymi drogami z seminarium i nagle natrafiłam na pole pełne żurawi - czołgałam się wtedy z aparatem po zaoranym polu

Re: nieOGARnięty blog:)
Będę offował,sorki
mam nadzieję że kryzys minął,
w zeszłym roku, cały dzień we wrześniu jakieś 3 tysiące tych przepięknych ptaków się formowało nad nami, nad jeziorem, i darły mordy i srały na nas ale było pysznie.
A tam jak polecą to tez muszą życ.
http://youtu.be/wVoGIyhWNZQ" onclick="window.open(this.href);return false;
mam nadzieję że kryzys minął,
w zeszłym roku, cały dzień we wrześniu jakieś 3 tysiące tych przepięknych ptaków się formowało nad nami, nad jeziorem, i darły mordy i srały na nas ale było pysznie.
A tam jak polecą to tez muszą życ.
http://youtu.be/wVoGIyhWNZQ" onclick="window.open(this.href);return false;
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.
Re: nieOGARnięty blog:)
Zapraszamy na północ na żurawie, i nie tylko - mogą być foczki i inne lodówki na morzu.
Na szczęście te nasze nie lecą do krokodyli czy innych aligatorów, tylko do Hiszpanii albo zostają u nas nad morzem na polach po kukurydzy....
Dziękujemy Gospodyni bloga za gościnę dla Żurawi, sama zaczęła
Na szczęście te nasze nie lecą do krokodyli czy innych aligatorów, tylko do Hiszpanii albo zostają u nas nad morzem na polach po kukurydzy....
Dziękujemy Gospodyni bloga za gościnę dla Żurawi, sama zaczęła

- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: nieOGARnięty blog:)
No u nas - też nad jeziorem i chyba faktycznie jakiś szlak przelotowy mają...Srania jeszcze nie doświadczyliśmy ale darcie mord baardzo mi pasuje...Wigro pisze:w zeszłym roku, cały dzień we wrześniu jakieś 3 tysiące tych przepięknych ptaków się formowało nad nami, nad jeziorem, i darły mordy i srały na nas ale było pysznie.


Ogrom pracy tam przed nami ale jak tak mi nad głową przeleciały...pełny reset, baterie naładowane...
A do tego na tych naszych 2 ha można nawet nie wiedzieć co po działce skacze. Spod nóg - jak kiedyś zając - ostatnio uskoczyła nam z Iwkiem sarna. Martwiłam się, jak ona przelazła; jest siatka ponaprawiana ale ona sobie chyba górą poradzi...
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: nieOGARnięty blog:)
Do pełni szczęścia zabrakło jeszcze kolejnego choróbska. Tym razem Senia
Od 2 dni ropiały jej oczka, miała takie śpiochy w kącikach...Naparzyłam rumianku, przecierałam, jeszcze wczoraj rano jadła sałatę. Od wieczora napuszyła się, siedzi osowiała i furczy nosem. Nie wiem czy to nie jest zapalenie płuc albo coś. Dziś Kuba (od tygodnia zasuwający do weta z Cygą
zabierze ją z Cygą razem do weta ale rano wyglądała Senia nieciekawie. Chyba ma jakiś totalny katar bo tak jakby furczało i charczało
Z noska też przyschnięty jakiś glucik wyziera...
Świnek u nas wiele było i zazwyczaj póki nic się nie dzieje to w zdrowiu sobie świntuszą w najlepsze - jedzenie, wydalanie i popcorning na podłodze. Ale jak już się coś zaczyna to na ogół jest poważne... Krystian - obok w klatce mieszkający - wygląda ok, chyba jest zdrowy.



Świnek u nas wiele było i zazwyczaj póki nic się nie dzieje to w zdrowiu sobie świntuszą w najlepsze - jedzenie, wydalanie i popcorning na podłodze. Ale jak już się coś zaczyna to na ogół jest poważne... Krystian - obok w klatce mieszkający - wygląda ok, chyba jest zdrowy.