Argo ma już nowy dom
Re: Argo szuka domu...
Ja też mam różne życzenia, ale to jest forum dyskusyjne, zatem prawo do pytań mimo życzeń można mieć. Inna sprawa, że domagać się odpowiedzi nie mam prawa. A dobro psa a dobro ludzi to w tym przypadku dwie różne kwestie.
Re: Argo szuka domu...
E tam.
Zgadzam się z BasiąM. Tutaj nie ważne nic innego- trzeba pomóc PSU.
Jego opiekun szuka u nas dla niego POMOCY.
Jest do oddania w dobre ręce. Trzeba je znaleźć. I nie ważne dla mnie powody.
PS Poza tym, zjadłam tyle soli, że rozumiem.
Zgadzam się z BasiąM. Tutaj nie ważne nic innego- trzeba pomóc PSU.
Jego opiekun szuka u nas dla niego POMOCY.
Jest do oddania w dobre ręce. Trzeba je znaleźć. I nie ważne dla mnie powody.
PS Poza tym, zjadłam tyle soli, że rozumiem.
Re: Argo szuka domu...
ale to wcale nie są sprzeczne rzeczy psu bezapelacyjnie trzeba pomóc, jednak ludziom też trzeba mówić jak głupoty mówią i tyle a w kontekście całej sytuacji to im wcześniej ten pies zmieni właściciela tym lepiej dla psa koniec mojego
Re: Argo szuka domu...
Pewnie, że trzeba pomóc psu, ale człowieka, który będzie za nim tęsknił też szkoda. Ja już pisałam przy okazji naszej Etny, że nie można oceniać takich decyzji. Jest jak jest. Życie różnie się układa my tak naprawdę nie wiemy "dlaczego".
A żona jest zapewne ta jena jedyna wybrana i NIE MAMY PRAWA KOMENTOWAĆ!!!
Przypominam PANOM, że ciąża to trudny okres psychiczny dla kobiety, który często nie ma nic wspólnego z tą prawdziwą jej naturą. Przyszła mama ma prawo być nadwrażliwa i przeżywać lęki, które innym mogą wydawać się irracjonalne. Te same hormony, które zdecydowały kiedyś o naszym przyjściu na świat i naszym matkom kazały wić gniazdo i walczyć o nasze przetrwanie, dziś podpowiadają kolejnej mamie... A ona robi co może - nawet jeśli jest to wbrew całemu światu - by zapewnić najlepsze warunki swojemu dziecku. To chemia, która odbywa się poza jakimikolwiek wpływami społecznymi czy kulturowymi.
A jeśli do kompletu nie była związana emocjonalnie z psem i nie walczą w niej sprzeczne myśli - nikt nie ma szans by ją przekonać. I tyle.
Skoro sytuacja pokazała, że nie uda się zdobyć "serca" Pani, trzeba szukać domu dla psa.
A więc PIĘKNY I MŁODY POZNA DOBRYCH I CHĘTYNYCH NA DOBRE I JESZCZE LEPSZE!
A żona jest zapewne ta jena jedyna wybrana i NIE MAMY PRAWA KOMENTOWAĆ!!!
Przypominam PANOM, że ciąża to trudny okres psychiczny dla kobiety, który często nie ma nic wspólnego z tą prawdziwą jej naturą. Przyszła mama ma prawo być nadwrażliwa i przeżywać lęki, które innym mogą wydawać się irracjonalne. Te same hormony, które zdecydowały kiedyś o naszym przyjściu na świat i naszym matkom kazały wić gniazdo i walczyć o nasze przetrwanie, dziś podpowiadają kolejnej mamie... A ona robi co może - nawet jeśli jest to wbrew całemu światu - by zapewnić najlepsze warunki swojemu dziecku. To chemia, która odbywa się poza jakimikolwiek wpływami społecznymi czy kulturowymi.
A jeśli do kompletu nie była związana emocjonalnie z psem i nie walczą w niej sprzeczne myśli - nikt nie ma szans by ją przekonać. I tyle.
Skoro sytuacja pokazała, że nie uda się zdobyć "serca" Pani, trzeba szukać domu dla psa.
A więc PIĘKNY I MŁODY POZNA DOBRYCH I CHĘTYNYCH NA DOBRE I JESZCZE LEPSZE!


Re: Argo szuka domu...
sory ale pies był kaprysem ma niespełna rok od 3 miesięcy był niechciany więc co to było jak nie kaprys, posiadanie psa to odpowiedzialność i jeżeli ktoś temu nie potrafi podołać to sory....
trudności należy pokonywać a nie się poddawać....opcja poddania jest opcja najwygodniejszą....
tylko za jakiś czas ciąży nie będzie i może pojawić się kolejny kaprys...
są sytuacje życiowe że jest to niezbędne ale to nie jest...
podobną sytuację ostatnio mieli znajomi z psiej łąki jedno dziecko dopiero urodzone okazało się ze drugie w drodze też rozważali opcję oddania...ale kilka długich rozmów z nimi doprowadziło do sytuacji że żałują że tak myśleli i takie decyzje chcieli podjąć...
wygodniej jest nie posiadać psa...wygodniej jest też nie posiadać dzieci...wygodniej jest być samemu.... z nikim nie trzeba się liczyć sam sobie sterem żeglarzem okrętem...mi taka postawa życiowa nie odpowiada i tyle...
trzeba być w życiu odpowiedzialnym
trudności należy pokonywać a nie się poddawać....opcja poddania jest opcja najwygodniejszą....
tylko za jakiś czas ciąży nie będzie i może pojawić się kolejny kaprys...
są sytuacje życiowe że jest to niezbędne ale to nie jest...
podobną sytuację ostatnio mieli znajomi z psiej łąki jedno dziecko dopiero urodzone okazało się ze drugie w drodze też rozważali opcję oddania...ale kilka długich rozmów z nimi doprowadziło do sytuacji że żałują że tak myśleli i takie decyzje chcieli podjąć...
wygodniej jest nie posiadać psa...wygodniej jest też nie posiadać dzieci...wygodniej jest być samemu.... z nikim nie trzeba się liczyć sam sobie sterem żeglarzem okrętem...mi taka postawa życiowa nie odpowiada i tyle...
trzeba być w życiu odpowiedzialnym
Re: Argo szuka domu...
Nie znamy całej sytuacji a tylko tyle co tu napisane zostało, nic nie jest czarne ani białe, teoretycznie masz rację ale ja bym nikogo nie osądzała tak pochopnie Ludwiku 
Próbuję Argo pomóc, ale na ten moment mam zero dobrych informacji.

Próbuję Argo pomóc, ale na ten moment mam zero dobrych informacji.
Re: Argo szuka domu...
Ludwik,
prawdopodobnie masz rację, ale zlituj się to nie jest wątek poświęcony Twojej nieomylności, Ty nie robisz błędów ale większośc robi - tu chodzi o to aby wyciągnąć OP z dołu, coś zrbiłeś ?
Zaśmiecasz wątek chłopie, tu trzeba działać docent, poszły konie po betonie.
Oczywiście bez urazy, proszą nas o pomoc, to pomóżmy jeżeli możemy.
prawdopodobnie masz rację, ale zlituj się to nie jest wątek poświęcony Twojej nieomylności, Ty nie robisz błędów ale większośc robi - tu chodzi o to aby wyciągnąć OP z dołu, coś zrbiłeś ?
Zaśmiecasz wątek chłopie, tu trzeba działać docent, poszły konie po betonie.
Oczywiście bez urazy, proszą nas o pomoc, to pomóżmy jeżeli możemy.
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Argo szuka domu...
Z doświadczenia wiem, że być samemu nie jest dobrze.
Więc proszę mi tu nie gadać głupot.
Mam tylko nadzieję, że dziecko to też nie chwilowy kaprys.
Pozdrawiam Kasia



Pozdrawiam Kasia
Re: Argo szuka domu...
Ludwik - no co jak co,(...), wspaniała dedukcja, jeżeli chciałbyś wiedzieć, dziecko jest od roku, Argo też prawie od roku, miał być to wspólne chowanie, chcesz dokladniej? Prosze bardzo: uczulona jest na psia siersc, a takie gadanie grzecznie: WSADZ SE W (....), bo to tez jest dla nas ciezka decyzja i gdyby moglo byc inaczej bylaby inna decyzja.