dorob62 pisze:
Myślenia uczy matematyka, humanistyka uczy jedynie bełkotania i ględzenia – bolesne ale prawdziwe
No ,to by się zgadzało
Dorota...zawsze bylam umysłem ścislym (na Polibudę, oprócz rysunku zdawalam matematykę i uważam , że myślę...........czasami dość logicznie
Oczywiscie to tak dla rozladowania...moich emocji
BTW : dzięki za docenienie mojego wysiłku
Józefie
jesteś mistrzem ciętej riposty i cynizmu...szkoda, że tak podchodzisz do mnie i mojego racjonalizmu... i odrobiny doświadczenia ,ale może to dlatego, że za mało się znamy, właściwie nic o Tobie nie wiem...ale zdążyłam zauważyć, że jesteś nezły , przynajmniej co trzeci post to jakiś zgrzyt!!! ... jest mi przykro

....mam nadzieje, że za kilka lat uda nam się porozmawiać w miłej i pelnej zrozumienia atmosferze....a to, że na końcu padł Twój nick...nie odbieraj tego jako osobistych wycieczek... późno bylo jak kończyłam posta... i nie obrażaj się nUworyszu
Spadam, bo w agonii jest Tata mojej userki z forum...potrzebuje teraz wsparcia...jej Tata idzie śladami Krzyśka... mam za sobą nieprzespaną cała noc ...chciałam jakoś myślami być z nia, ale byłam też z Wami... dlatego nocą buszowałam po necie i napisałam tego posta...i inne.
Do administracji:
Nieśmiało proponuję zamknąć ten wątek, chociaż jestem ostatnią osobą, która powinna coś tutaj sugerować, wszak jestem tu od niedawna, ale o kłopotach ogarów trzeba mówic kompleksowo, w innym dziale (jeszcze tam nie zagladałam, ale wiem, że dorob go zainicjowala...z ciekawoscią poczytam, ale nie dziś) ... a zawarte tutaj posty są dla mnie od pewnego momentu ciągłym przeżuwaniem tej samej trawy...
Ps.
Kliknijcie w ten link a zobaczycie czym jest ta dyskusja , sarkazm i ironia wobec tego co przeczytacie:
http://www.nadzieja-glejak.pun.pl/viewt ... d=124&p=13