Pasja/Rewia Nadbużańskie Granie i Tomkowy Zagaj oraz nasza Fatra Sfora Nemroda i ich wspólna Jagna.

[szlachcianka]

Ale super zdjecia. Az by sie chcialo polazic.

Pozdrawiamy!!

[kasiawro]

Dlaczego Wam wolno puszczać psy luźno po górach a w większości innych miejsc nie? Czy na Śnieżniku nie ma aby rezerwatu?

Nikt nie powiedział, że nam wolno tak biegać
W lesie idziemy bez smyczki jeśli nikogo nie ma w okolicy, i pilnujemy się aby iść szlakiem lub drogą. Zawsze wybieramy podejścia takie najmniej uczęszczane. Pod samym schroniskiem zawsze jesteśmy na smyczkach i tak aż do samego szczytu. Na górze mamy polankę gdzie wylegujemy się w runie wrzosowo-jagodowym. Owszem od schroniska do szczytu jest rezerwat i my leżeliśmy tak jakby na granicy , a chłopaki biegały w obrębie 30 metrów. Zagaj nawet za kosodrzewinę nie mógł zajrzeć (strach przed weekendowymi kupami był wielki).

J I na koniec to piwko i pierożki

Piwko i pierożki to już tradycja, zapomniałam jeszcze napisać, że szarlotka też
Taki motywator wejścia ma pańciostwo

Chyba na jesienny wyjazd (o ile dojdzie do skutku) wybiorę inną kotlinę sudecką

Inna kotlina też jest ładna, też czasem zajeżdżamy, ale w niej nie ma tyle ogarów

Intryguje mnie to zdjęcie, na którym Tomka tylko Zagaj okrywa (kapelusza nie liczę)

Jacku nasz pańcio nie należy do gości, którzy w miejscach publicznych relaksują się swą nagością . Myślisz, że pańcia pozwoliłaby jemu tak pokazywać to i owo
Tomuś miał bucie, skarpety i spodenki swoje ulubione zresztą a Zagajem w ramach pochwalenia się przed nowym kolegą swoim panem, usiłował położyć się na Tomku.

CUDNE TO ZDJĘCIE:

nieżnik 246.jpg

GENIALNE

Dziękujemy, mamy z tamtego roku podobne też w tym miejscu, tylko trawy były niższe i zielone.

Labek cudny...szkoda, że tak naprawdę,chyba niewiele właściciela obchodzi...

Szkoda, szkoda ale nie mamy na takich właścicieli wpływu
Labek w tym roku już jest 4 raz na Śnieżniku sam , brakuje mu pewnie towarzystwa i ruchu. Dystans jaki pokonał z domu na szczyt to tak 3h drogi, a nie widać było po nim zmęczenia. Za to spora nadwagę tak

Faktycznie...po tej uwadze mnie też zaintrygowało...
Kto by przypuszczał, że pierwszym zaintrygowanym będzie mężczyzna?

Aniu Ciebie, nie mów tego głośno bo jak pańcia się dowie , bo na Jacka pańcia wcale prawie się nie oburzyła

[ZbyszekC]

[Inna kotlina też jest ładna, też czasem zajeżdżamy, ale w niej nie ma tyle ogarów

No właśnie I to jest poważny argument za rozglądaniem się tam za domkiem

[Gosia]

Foty ze spaceru na Śnieżnik są po prostu MEGA.
Ja to na takie foty mówię "pakujące plecak"
(wstać - spakować plecak- i tam pojechać... niech no tylko trochę Marek od ziemi odrośnie )

[irie]

Pieeekne widoki

Te Wasze gory sa moimi ulubionymi, a znam je glownie ze zdjec z tego bloga
Psie portrety ekstra. A juz te harce we wrzosowiskach...

[ketrin]

Foty ze spaceru na Śnieżnik są po prostu MEGA.
Ja to na takie foty mówię "pakujące plecak"
(wstać - spakować plecak- i tam pojechać... niech no tylko trochę Marek od ziemi odrośnie )

ma to samo jak oglądam Kasi zdjęcia to już bym sie pakowała
...może nam kiedyś Kasia z Tomusiem jakiś zlocik w górach zorganizują

[Chaszczy]

Tośmy się rozminęli! Przez tydzień wałęsaliśmy się w tamtych okolicach (też bez smyczy), do samych rezerwatów nie wchodziliśmy z uwagi na niechęć do smyczy i q-up... Łaziliśmy po cudnych wyludnionych szlakach - polecam Sudety wszystkim ogaromaniakom! Ludzi na szlakach spotykaliśmy sporadycznie (jedynie na szlaku pogranicznym z Czechami minęliśmy ze 20 os. - na pozostałych naprawdę jedna osoba na szlak , a chodziliśmy codziennie przez tydzień ).

A gdy byliśmy na Jodłowniku, to na horyzoncie widać było Niemczyńskie Wzgórza . Uznałam jednak, że to na tyle daleko, że nie ma co nawet probować się spotkać. A tu okazuje się, żeśmy się niemal na ścieżkach minęli...

ilona

[qzia]

Bardzo proszę o natychmiastowe zaprzestanie tego tematu. bo nie można w pracy usiedzieć.
Za młodu co weekend łaziliśmy po górach. W piątek plecaczek do szkoły. Po szkole pociąg, a w poniedziałek z plecakiem do szkoły. To były czasy. Żadnej pracy, urlopów itp. Jakoś było taniej i mniej komercyjnie. Teraz jak się raz na rok wyrwie człek gdzieś z domu, to już uważa się za szczęściarza.
Chyba porzucę dom i pojadę do Kasi i Tomka na kilka dni.
Muszę sprawdzić jak tam orzechówkę robią, no i co z tymi gończymi z Paryża.
Pozdrawiam Kasia

[kasiawro]

Foty ze spaceru na Śnieżnik są po prostu MEGA.
Ja to na takie foty mówię "pakujące plecak"
(wstać - spakować plecak- i tam pojechać... niech no tylko trochę Marek od ziemi odrośnie )

To życzymy Markowi szybkiego odrastania i Dziękujemy za komplementy, będziemy się starali zachęcać wciąż do naszych okolic.

Pieeekne widoki

Te Wasze gory sa moimi ulubionymi, a znam je glownie ze zdjec z tego bloga
Psie portrety ekstra. A juz te harce we wrzosowiskach...

Irie Dziękujemy!! Promujemy jak tylko umiemy najlepiej i cieszymy się, że oglądającym się podoba, może uda się kolejną osobę wkręcić w te górki i pałace. Zapraszamy do wędrówki mapy i przewodniki czekają .

...może nam kiedyś Kasia z Tomusiem jakiś zlocik w górach zorganizują

Ketrin pańcia chętna do organizacji jak zawsze, ale czy będą tacy, co im się będzie chciało na południe zjechać

Łaziliśmy po cudnych wyludnionych szlakach - polecam Sudety wszystkim ogaromaniakom! Ludzi na szlakach spotykaliśmy sporadycznie (jedynie na szlaku pogranicznym z Czechami minęliśmy ze 20 os. - na pozostałych naprawdę jedna osoba na szlak ,

A gdy byliśmy na Jodłowniku, to na horyzoncie widać było Niemczyńskie Wzgórza . Uznałam jednak, że to na tyle daleko, że nie ma co nawet probować się spotkać. A tu okazuje się, żeśmy się niemal na ścieżkach minęli...

ilona

A którym grzbietem szliście graniczącym z Czechami?
W tygodniu jest znacznie mniej ludzi na szlakach, w weekend jest już różnie.
Jodłownik ten pod Dzierżoniowem jest od nas ok 20 min. drogi, chyba że komuś się pomyliło z innym szczytem
Trzeba było dzwonić, Tomuś kawkę robi pyszną, a pańcia zna sklep z dobrym ciachem

Chyba porzucę dom i pojadę do Kasi i Tomka na kilka dni.
Muszę sprawdzić jak tam orzechówkę robią, no i co z tymi gończymi z Paryża.
Pozdrawiam Kasia

Kasia orzechówka stoi jeszcze w piwnicy i mocy nabiera , ale pańciostwo ma super nalewki z tamtego roku co teraz są idealne - zapraszamy w imieniu Kasi i Tomka !!!

[kasiawro]

W ramach ładnej pogody i możliwości focenia na spacerkach wklejamy jeszcze foty z tamtego tygodnia oraz z sobotniego spotkania na torfowiskach z Gustawem.
Nabraliśmy tempa na blogu, ale to wszystko po to aby nie robić sobie zaległości zdjęciowych, bo potem pańcia nie zadowolona z tego opóźnienia.
Żniwa u nas już zaliczone, fotki na balach dla tych co zawsze się tym zachwycają (w szczególności dla Pani Lokisowej ).