Jesteśmy twardzi i na łóżka nie pozwalamy Cygaro wchodzić. Są zresztą raptem 3 - w sypialni, w pokoju synka no i Ikeowa niska "kanapa" - materac na stelażu. No i Cygaro ostro walczy

Wchodzi na jedno, wtedy go wypraszamy, więc idzie cichaczem do którejś sypialni i perfidnie sie kładzie na drugim. Spędzony wędruje na trzecie. Pokonany kładzie sie obok z miną psa, który jest totalnie obrażony i za jakiś czas próbę ponawia. Spędzanie go z łóżka też nie jest proste bo mówiąc NIE, nie zawsze odnosimy skutek. Udaje, że nie słyszy albo patrzy mi prosto w oczy i zostaje w miejscu jak zaczarowany. Spędzony ręcznie czasem protestuje. Kuba ostrzej go spędza łapiąc za fałd skory na karku, wtedy łatwo się poddaje. Od kilku dni przestał spać w legowisku

Kiedy wstaję w nocy do Iwo, pospiesznie złazi z kanapy i wraca na miejsce. Oczywiście za każdym razem nie ma go na legowisku...Generalnie kiedy zostanie za coś skarcony, też sobie zawsze odbija wędrując na jakieś łózko
Pies chyba nie może być złośliwy, prawda?:) Ale wygląda to komicznie, kiedy knuje kolejne spiski. Jakby ktoś z boku popatrzył to by stwierdził, że się nie lubimy
Właściwie te zakusy trochę na wyrost, bo ta kanapka w dużym pokoju jest wysoka może na 30 cm, więc niedługo stojąc 4 łapami na podłodze, będzie ją miał pod brzuchem. No i wtedy argumentów mi zabraknie
W ogóle legowisko do niedawna służyło i tak tylko do spania w nocy; w dzień woli miejsce przy kanapie na swoim łosiu i tam spędza większość dnia. Nie chce mu tam legowiska przenosić bo miejsce nr 2 jest "odkryte" i mało azylowe dla niego...
Jakieś rady?