
Mozart
Re: Mozart
Dziękujemy za życzenia - niniejszym oddalamy się, aby się oddać smutnym refleksjom... 

- Załączniki
-
- dziecinstwo.png (543.57 KiB) Przejrzano 680 razy
Re: Mozart
Hehe, znalazłam na dysku bardzo intrygujące zdjęcie...
To walka, wyrazy miłości, nagły atak autystycznych odruchów, czy co?
To walka, wyrazy miłości, nagły atak autystycznych odruchów, czy co?

- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Mozart
Zjadły razem 

Re: Mozart
Aszemi pisze:
Ps.Ale masz zaje wagę
Zaje waga służy(ła) do ważenie pasa


Pytanie! Zjadłby i pięć razy tyle, jakby mu pozwolićOn to naprawdę zje???

- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Mozart
też się zastanawiałam, czy bez sensacji jelitowych da radę, bo u mnie to chyba nawet Pasja miałaby rewolucję po takiej ilości 

- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Mozart
Aż mi się niedobrze zrobiło
Taka noga przy gotowaniu śmierdzi, że aż strach a co dopiero 3
Kiedyś próbowałam taką zmieścić pod pokrywkę i ciągle wyskakiwała a ja w krzyk 



Re: Mozart
miszakai pisze:Aż mi się niedobrze zrobiłoTaka noga przy gotowaniu śmierdzi, że aż strach a co dopiero 3
Kiedyś próbowałam taką zmieścić pod pokrywkę i ciągle wyskakiwała a ja w krzyk

No to co miała w końcu robić - dawała nogę z garnka

Zaiste imponujące chociaż przyznam się, że jak popatrzyłam to też dostałam szczękościsku
