Ola i Dunaj pisze:Pierwsza ścieżka w linii prostej czy pokusić się o jakieś zakręty ?
Proponuję zaznaczyć ścieżkę w terenie, będziecie wówczas widzieli czy pies idzie po farbie, jeżeli zboczy, można go naprowadzić ponownie na trop, to na razie nie konkurs, a nie ma problemu prosto czy z załamaniami.Czas po jakim pójdziecie też na razie nie jest istotny,pies ma się uczyć, więc stopniowanie trudności ma sens.Dobrze jest żeby trop zakładał ktoś obcy, bo piesek doskonale wyczuje wasze zapachy na tropie ale ja zakładałem ścieżki sam. Farbę najlepiej wylewać z jakiejś butelki w której zakrętce robimy otworek i wkładamy kawałek gałązki świerkowej po której spływają rozproszone kropelki, farbę przecedźcie przez sitko nie będzie się zapychało, na początku tropu więcej, pies musi się "wczepić". Warowanie na początku na pewno tak, zmiana obroży, otoku itp.cała celebra,pies się nakręca, jeżeli na tropie za mocno ciągnie też należy przywarować, niech wie że to nie wyścigi, ale z wyczuciem żeby go nie stłamsić, musi pamiętać że ma kogoś na drugim końcu otoku.Otok chociaż z 10 metrów ! Do psa trzeba mówić, może mniej istotne co ale jakim tonem, musi wyczuć podniecenie które powinno mu się udzielić, jakaś komenda typu szukaj, szukaj trop czy coś w tym rodzaju i raczej zawsze ta sama pies będzie pamiętał co ona oznacza. Jeżeli idzie prawidłowo i dojdzie do końca to koniecznie nagroda,chociaż podrapanie za uchem ale zawsze,nawet jeżeli nie zrobi całej ścieżki. Na razie tyle myślę że ktoś dorzuci jeszcze wiele dobrych rad. Jeszcze jedno, jeżeli pies głosi na komendę, to przy każdej okazji, zachęcać do dawania głosu przy strzelonej sztuce. Darz Bór