Weszynosko - popieram w calej rozciaglosci

Przy takim zalozeniu nie ma zadnej slusznosci twierdzenie, ze agresywne zwierze ma byc eliminowane (powiedzmy realnie, ze z hodowli, a nie calkowicie - perspektywa wiejskiego gospodarstwa nie wydaje mi sie najwlasciwszaogończyk pisze:Ad. 2 Na ogół normalni ludzie mają normalne zwierzaki. Agresja jest naturalna. Przedmiot i stopień agresji jest natomiast zależny od wychowania.
Nie rozumiem analogii w usprawiedliwaniu. Ale mniejsza. Rozumiem, ze wg ciebie ogar ma byc psem niereagujacym na zaczepki (przynajmniej te ludzkie). Szanuje takie podejscie, acz niezupelnie sie z nim zgadzamAd. 3. NIC nie jest w stanie usprawiedliwić znęcania się nad "słabszym". (Np. zwierzakiem.) Podobnie, jak coś, co uznałbym za normalne u dobermana (którą to Rasę bardzo lubię), jest nie do usprawiedliwienia u Ogara.
Pewnie, że trudno zabić konia, krowe czy psa, za którego się zapłaciło niemałe pieniądze.. Moim jednak zdaniem, eliminowanie (niech będzie, że tylko z hodowli) psychicznie niestabilnych osobników jest priorytetem. Perspektywa wiejskiego gospodarstwa jest jak najbardziej na miejscu, bo jest to moja perspektywa. (I żeby daleko nie szukać, również np. Węszynosa)-irie pisze:Przy takim zalozeniu nie ma zadnej slusznosci twierdzenie, ze agresywne zwierze ma byc eliminowane (powiedzmy realnie, ze z hodowli, a nie calkowicie.
Nonsens. Jeżeli pies się odwróci i ucieknie - to też jest reakcja. Zakazane natomiast są nieuzasadnione bezpośrednią sytuacją ataki.irie pisze:Rozumiem, ze wg ciebie ogar ma byc psem niereagujacym na zaczepki (przynajmniej te ludzkie).
Oczywiście, ale to nie jest odpowiedź na pytanie dlaczego sam sobie zaprzeczaszogończyk pisze:Idzie mi o to Haniu, że chyba nawet Ty - behawiorysta-zawodowiec, nie zawsze jesteś w stanie ocenić, na ile odchylenia behawioralne, które pies przejawia są "osiągnięciem" właścicieli.
Nie, nie przyjmuję.(Tzn. zakładam, że zajmując się konkretnymi przykładami przyjmujesz na dzień dobry, że pies jest "normalny z natury" a właściciele "nie halo".)
Owszem. Ale to nie działa w obie strony - tzn nie każda "bestia" jest wytworem postępowania człowieka.Jeżeli piszesz, że się "niespecjalnie zgadzasz" to z pewnością masz po temu odpowiednią wiedzę. Mi się wydaje, że przy odrobinie wysiłku z każdego psa można zrobić bestię.