Kawka we własnej osobie do Was zawitała.
Zbyszku ja z jaskółkami mam układ jedno pomieszczenie jest ich i tak mogą mieć nawet 20 gniazd, ale nigdzie indziej . Wróble też w rynnie mamy i pan od dachu jak przychodzi czyścić to ma podkreślane aby im krzywdy nie robić.
A poza tym coś czytałam (nie wiem gdzie dokładnie), że marzą Wam się góry bystrzyckie - szukać mam fajnej ziemi pod budowę ?
U mnie w bloku na wiekszości okien powieszono kolorowe torebki foliowe i biedne nie bardzo mają gdzie lepić. My doszliśmy do wniosku, że lepiej mieć zafajdane okna i je częściej myć niż miałoby się coś fajdać za oknem. I jaskółki skubane to wyczuły.
A kawka naprawdę wykłuła się w kominie i dostała się do łazienki przez niedomykające się drzwiczki od pionu instalacyjnego.
A z domkiem w górach to jeszcze na sprecyzowanie planów trzeba poczekać ze dwa-trzy lata.
Ale może skorzystam z propozycji.
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
[quote="ZbyszekC"
A kawka naprawdę wykłuła się w kominie i dostała się do łazienki przez niedomykające się drzwiczki od pionu instalacyjnego.
A z domkiem w górach to jeszcze na sprecyzowanie planów trzeba poczekać ze dwa-trzy lata.
Ale może skorzystam z propozycji. [/quote]
Dobrze, że to Kawka, a nie Boa z rury ściekowej .
Służę pomocą bo wciąż zerkam po okolicach i węszę.
Kawka opuściła balkon to do kuchni, sprawdzić czy nie ma czegoś dobrego wpadła jaskółka.
Zdjęcie może słabe ale nie jest łatwo jedną ręką trzymać drapiącą jaskółkę i drugą pstrykać.
Załączniki
Obraz.jpg (72.67 KiB) Przejrzano 284 razy
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer