Tu konczy się asfalt...alej polną drogą
i w las....
a na koncu drogi jest polana
na której stoi nasza chata...przyszłe gospodarstwo agroturystyczne
na razie w trakcie remontu, ale bardzo się staramy aby jak najprędzej mogło służyć potrzebującym odpoczynku w spokoju i leśnej ciszy
prowizoryczny salon ( 50 m2) ściany i sufit już są , wylewki na podłodze też, brak jedynie podłogi
do szczytu komina też brakuje jakies 1,5 metra...szczegół

jak fachowiec będzie miał chwilkę to wpadnie i domuruje
ale pole namiotowe już działa

a na tej widocznej konstrukcji prawdopodobnie jutro będziemy robić dach...i miejsce na grila gotowe
chałupka dostała dziś też skromne ozdóbki
i na koniec widok z okna
odpowiadając na Wasze pytania...
jak zdążymy z instalacjami, przyłączami itp...to może w drugiej połowie wakacji zrobimy otwarcie

na razie bez ogrodzenia i w warunkach troszkę skromnych ale samo miejsce jest wymarzone do "nic nie robienia"
Z dotacjami to jest tak...wszędzie o nich mówią, ale niewiele z tego wynika. Żeby dostać dobrą dotację z rolniczego programu trzeba być bogatym...mnie na kredyt bankowy nie stać, więc nawet nie próbuję się starać...nie mogłabym się z żadnym bankiem uwiązać.
A poza remontem mamy jeszcze troszkę "hektarów" do obróbki, nasze psy i hotelowe...no i moją ukochaną borówkę , już ponad 500 krzaczków, od kilku dni u nas susza, burze i deszcze przechodza obok, a nam ręce wydłużają się do ziemi, codziennie kilkadziesiąt wiader wody...i podlewanko młodych krzaczków ( systemów nawadniających tez jeszcze się nie dorobiliśmy

)