
Niemen ze Stadniny Cisowiec czyli Kajak ma bloga :)
- wszoleczek
- Posty: 1894
- Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
- Gadu-Gadu: 3431453
- Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
- Kontakt:
- eliza
- Posty: 588
- Rejestracja: wtorek 05 paź 2010, 18:36
- Gadu-Gadu: 8512767
- Lokalizacja: Radom/Jedlińsk
- Kontakt:
Re: PIES (Ogar?) w zatoce Czarnego w Chrewcie.
Może jak wystarczająco dużo osób poprosi to będzie?
To ja też poproszę o bloga
To ja też poproszę o bloga

Re: PIES (Ogar?) w zatoce Czarnego w Chrewcie.
Dolaczam i ja - prosimy o bloga i regularne dostawy swiezych fotek 

- Chaszczy
- Posty: 1187
- Rejestracja: wtorek 06 lip 2010, 08:55
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Wieś niedaleko Grodu Kraka
Re: PIES (Ogar?) w zatoce Czarnego w Chrewcie.
Tak fascynująca historia zasługuje na bloga!
Karbon i Pańciostwo - Ilona, Paweł, Cyprian
Re: PIES (Ogar?) w zatoce Czarnego w Chrewcie.
Wcale nie 13kg, góra 10kg i nie przeciwnik. Kajko jest cudownym psem tylko ciut za bardzo charakternym, to on mnie powalił na początku za zbyt duże zainteresowanie Łozą, ja nie gryzę, wcale, to było przypadkowe zawadzenie za ucho, jak bym gryzł to było by to troszkę gorzej.Jakiś porządek musi być, takie jest prawo stada, rządzą silniejsi i już. Myślę że się dogadamy. Pozdrawiam bardzo, bardzo serdecznie .gusia0106 pisze:Byliśmy dzisiaj na ogarzym spacerze. W końcu się udało
No i mamy wieeeele wrażeń
Po pierwsze - pierwsza ogarza bójka, z nokautem na glebie i krwawymi ranami zaliczona.
Przegraliśmy
Ale na usprawiedliwienie Kajusia muszę powiedzieć, że przeciwnik był z 10 cm wyższy i w dodatku 13 kg cięższy.
Też chcę bloga !
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.
Re: PIES (Ogar?) w zatoce Czarnego w Chrewcie.
Wigro sorry ale 41(dekalrowane przez właściciela)-28 to jest....13 kg 
Roztrząsanie może nie ma sensu ale...
Żadne z nas nie wie, o co posżło i kiedy dokładnie się zaczęło ( a szkoda, bo można by zapobiegac takim sytuacjom). Oczywiście Łoza może wziąć to na swoją klatę (nie takie rzeczy brała
) ale to troche krzywdzące Luśni 
Kajak był raczej psem wycofanym od początku niż "hop do przodu" i mam wrażenie, że jego ilość "sobowtórów" nieco przytłoczyła
A po spięciu nabrał takiego urazu, że nawet na Łozę powarkiwał (chyba, to było klasyczne przeniesienie uczuć na podejrzaną o całe zamieszanie
).
Przy drugim starciu Wigro użył zębów i wcale nie zrobił tego przypadkowo
I to nie chodzi o to, żeby przerzucać się odpowidzialnością za zajście, bo nie było znowu aż tak dramatycznie, choć na pewno nie było miło
. Chodzi o to, żeby być świadomym , że psy używają zębów (rąk przecież nie mogą). Mogą zrobić nimi poważną krzywdę ale na szczęście świetnie potrafią też kontrolować siłę nacisku i w zdecydowanej większości wypadków kończy się na ślinie na sierści lub powierzchownych otarciach...jeżeli idzie to dalej to to nie jest przypadek.
A przy tej okazji uczulam zwłaszcza na ruchy "szarpiące" ( gryzienie z potrząsaniem głowy), bo zdarza się że ślad zewnętrzny mały a pod spodem albo krwiak albo dochodzi do oderwania skóry
"od mięska" ( ja miałam taki przypadek z Amikiem jamnikiem i długo nie widzieliśmy że mu się tam ropa zbiera)
Tym razem nic poważnego się nie stało i nikt nie miał pretensji do drugiej strony - wszyscy żyją i mają się dobrze...ale przyjaźni to raczej już z tego nie będzie
Ale ludzie dogadają się na pewno
Można cały wątek przenieść do blogów

Roztrząsanie może nie ma sensu ale...
Żadne z nas nie wie, o co posżło i kiedy dokładnie się zaczęło ( a szkoda, bo można by zapobiegac takim sytuacjom). Oczywiście Łoza może wziąć to na swoją klatę (nie takie rzeczy brała


Kajak był raczej psem wycofanym od początku niż "hop do przodu" i mam wrażenie, że jego ilość "sobowtórów" nieco przytłoczyła


Przy drugim starciu Wigro użył zębów i wcale nie zrobił tego przypadkowo

I to nie chodzi o to, żeby przerzucać się odpowidzialnością za zajście, bo nie było znowu aż tak dramatycznie, choć na pewno nie było miło

A przy tej okazji uczulam zwłaszcza na ruchy "szarpiące" ( gryzienie z potrząsaniem głowy), bo zdarza się że ślad zewnętrzny mały a pod spodem albo krwiak albo dochodzi do oderwania skóry
"od mięska" ( ja miałam taki przypadek z Amikiem jamnikiem i długo nie widzieliśmy że mu się tam ropa zbiera)
Tym razem nic poważnego się nie stało i nikt nie miał pretensji do drugiej strony - wszyscy żyją i mają się dobrze...ale przyjaźni to raczej już z tego nie będzie

Ale ludzie dogadają się na pewno

Można cały wątek przenieść do blogów

Re: PIES (Ogar?) w zatoce Czarnego w Chrewcie.

Nie wiedziałam, że Kajko wzbudza takie zainteresowanie

Dobra, głos ludu zaważył, przenosimy się do blogów

Re: Niemen ze Stadniny Cisowiec czyli Kajak ma bloga :)
Paula bardzo szybko nam ogarnęła temat i tym sposobem mamy już i bloga i nowy tytuł 
Baaaaardzo dziękujemy

Baaaaardzo dziękujemy

Re: Niemen ze Stadniny Cisowiec czyli Kajak ma bloga :)

Witamy raz jeszcze

Re: Niemen ze Stadniny Cisowiec czyli Kajak ma bloga :)
W innej sprawie trochę ale.....
Facet zadzwonił, że przy trasie szybkiego ruchu na stację paliw pies mu się przyplątał.
Chudy, szuka jedzenia, codziennie przebiega kilka razy tą trasę.
Jak go jakiś tir nie chlaśnie będzie cud.
Zabieramy, ale w środę dopiero.
Potrzebne nam pieniądze na opłacenie hotelu (400 zł z góry) i karma.
Jeśli możecie jakoś pomóc - polecamy się
Piszę tutaj bo Bordo (tak ma na imię ) wygląda jak Posokowiec. Czy jak nie Posokowiec? Jak Waszym zdaniem?
Gdzie można sprawdzić czy ktoś go nie szuka czy coś?


Facet zadzwonił, że przy trasie szybkiego ruchu na stację paliw pies mu się przyplątał.
Chudy, szuka jedzenia, codziennie przebiega kilka razy tą trasę.
Jak go jakiś tir nie chlaśnie będzie cud.
Zabieramy, ale w środę dopiero.
Potrzebne nam pieniądze na opłacenie hotelu (400 zł z góry) i karma.
Jeśli możecie jakoś pomóc - polecamy się
Piszę tutaj bo Bordo (tak ma na imię ) wygląda jak Posokowiec. Czy jak nie Posokowiec? Jak Waszym zdaniem?
Gdzie można sprawdzić czy ktoś go nie szuka czy coś?

