Aniu ja to taka jestem z Lozy dumna, jakby to moja sucz byla

Zuch dziewczyna z niej!

Ania W pisze:A jak już sobie mówimy miłe rzeczy to ja absolutnie nieprzymuszona stwierdzam, że irie to chyba będzie miała po jednym specjaliście w każdej dziedzinie, bo Kontrabas pięknie chodzi po ścieżce od pierwszego razu a Minuta jakby była w zagrodzie bez Basa to też dałaby radę dzikowi, bo ma zacięcie. Oczywiście nie wykluczam też, że obydwoje będą się realizować na różnych polach ale na razie (po pierwszym razie) widzę pewne predyspozycje

Za mile slowa bardzo dziekuje, bo tak mi kiepsko ostatnio wszystko idzie, ze hej, wiec podbudowa sie przyda

Z Basem jest ten problem, ze strzelanie mu stanowczo nie lezy

i juz chyba za duzy jest, zebym liczyla na to, ze cos sie z tym zrobi. Dlatego jeszcze jestem ciekawa, jak by sie zachowywal w zagrodzie, gdyby jednoczesnie nie bylo 'cwiczen' z ostrzelania, ktore go bardzo stresowaly. Odkad uslyszal pierwszy strzal, staral sie zwiac w jakies ustronne miejsce

- to samo robil w zagrodzie. Moze gdyby dzik uciekal, to by go bardziej zainteresowal.

Tak czy inaczej do polowan go nie bede ukladac.

Co do tropienia zas, to szlo mu naprawde dobrze, co mnie zreszta nie dziwi - jego rodzenstwo tez ma ten talent mocno rozwiniety (kiedys na
naszym blogu o tym bylo).
Minuta zas, jak to Minuta - papuga. Troche papugowala po Kontrabasie, biegajac po zagrodzie, a troche po Lozie, oszczekujac dzika. Nie mogla sie zdecydowac, kto jej bardziej imponuje.

No a na sciezce nie miala z kogo zgapiac, to najpierw troche potropila, a potem sie rozgladala za jakims towarzystwem. Z niej to w ogole nie wiem co moze byc.
Ania W pisze:A! I bardzo wierzę w Eryka, bo chociaż w zagrodzie wybrał uroczą bigielke będącą poza zagrodą (do tej pory nie widomo jak pokonał ogrodzenie) to na ścieżce jest naprawdę bardzo dobry !
Wszystko sie zgadza, procz tego, ze wiadomo jak - ja to widzialam.
