Hej! No ja jestem mega szczęśliwa że spotkanie się udało

Mój Pysio dzisiaj dużo przeszedł (najgorsze-to wsiadanie do pociągu TLK- odradzam!! najbardziej strome i najwęższe schody).
Nero miał tylko małą sprzeczkę z Kontrabasem, ale ogólnie zakochał się (tylko niech nikt nie mówi w kim, bo wstyd

, tzn nie że chodzi tu o drugą połówkę, ale Ci co byli, to wiedzą...

).
Oczywiście na początku to było szczekanie i ujadanie na wszystko co się rusza

, ale już taka jego natura, że musi się popluć, żeby coś poznać

.
Dzięki kwadra jeszcze raz za podwózkę

, inaczej w życiu bym tam nie trafiła

.
I ja również proszę o zdjęcia, bo nie miałam aparatu, a telefonem to ja sobie mogłam tylko zdjęcia butów robić

.
A Nero tak zmęczony, że żeby zjadł, musiałam mu miskę pod pysk położyć

i zjadl dzisiaj suche, całkowicie.. niczym nie polane
