Czasu nam w styczniu trochę brakowało na focenie i węszenie, ale nie pochwaliłam się Wam jeszcze fotkami z wycieczki z babcią w Dniu Babci. Ustalone miałam z Zagajem, że "przegonimy" babcię trochu po górkach aby ją sprawdzić czy jest już tylko babcią od szarlotki, czy spacerową babcią też jeszcze możemy ją nazywać

Pojechaliśmy do naszej babci, a że mieszka w górach złotych to swój egzamin spacerowy zdawała na swoich terenach (przepraszamy za jakość zdjęć-było mglisto i śnieżnie):