Weekend upłynął nam na spacerach i odpoczynku
W sobotę był spacerek w towarzystwie 13 ogarków a w niedzielę wizyta w parku
Nasz zwierzyniec wybiegany chyba za cały tydzień
Coda, Wirek i Rzutka zwana Luną ... namłodsi spacerowicze
Pierwsza Miłość ... Coda i adorujący ją Wirosław
Zakochał się czy co ?
Muszę pędzić ... niech mi Uchaty wytłumaczy o co temu facecikowi chodzi
... ale gdzie On jest ...
... no tak ... znów próbuje Sarę zaciągniąć w krzaczory
... namawia ...
... błaga ...
... dyskutuje ...
... nawet zatańczył przed Sarą ...
... ale czego się nie zrobi, żeby osiągnąć cel ...
potem para zniknęła na chwil kilka
No co ? że trochę mnie potargała uczeszę się
Dokarmianie zmęczonych spacerowiczów
Jak pani woła to muszę pędzić ...
... nawet Uchatek przybiegał jak dawali co nieco
Spacer był cudny ... ale wkońcu trzeba było kiedyś wrócić do domu ...
... chociaż co niektórzy mieli nadzieję, że jeszcze zostaną