Mamy 9 kotów w domu z czego 6 to maine coony. Wielki i futrzasty kot nie będzie dla maluchów niczym dziwnym, zwłaszcza, że w pokoju w którym maluchy teraz mieszkają siedzi zawsze widoczna na zdjęciach Brysia. Najbardziej jednak ogarki lubią oszczekiwać Chudziaka, wielkiego tłuściocha, który jest mieszanką maine coona i dachowca. Main coony to bardzo łagodne koty i ze stoickim spokojem znoszą ataki i zaczepki maluchów. Ajsza o dziwo zupełnie nie przejmuje się kotami i innymi psami przy swoich dzieciach. Nasz młodziutki "jamnik" Sisi, prawie od początku miała pozwolenie na zabawę z dziećmi. Ajsza chyba ją traktowała jak kolejnego, niegroźnego szczeniaka. Za to Sisi małe ogarki traktuje jak pluszaki do mordowania. Niedługo spotka ją spora niespodzianka jak maluchy ją przerosną. Nawet nasza mastyfka, która bardzo głośno na maluchy warczy, spokojnie odchodzi jak jej dokuczają. Nawet nie kłapnie zębami na nie.
Maluchy uczą się, że życie nie jest bajką i czasami można oberwać, ale chyba jak na razie od mamy najmocniej.
Pozdrawiam Kasia
Miałam takie śliczne fotki z jamnikiem ale mi wykasowali
