Niestety, sezon polowań zbiorowych ma sie już ku końcowi. Ostatnio ,co bohun się napracował i oszczekał na zbiorowym to jego:-). Mnie jakoś św. Hubert w tym sezonie nie darzył, ale za to obdarował mnie inaczej, a mianowicie, wspaniałym przyjacielem po pasji, co rekompensuje mi to w całości- można powiedzieć ,że nawet ponad najśmielsze moje oczekiwania. Ten sezon dopiero pokazał mi, co znaczy posiadać psa myśliwskiego. Nigdy nie sądziłem, że tak może być to wdzięczne.
Baster pisząc o smaku śmietanki (polując u boku z psem) miał rację i wiedział o czym pisze - doświadczyłem tego i przekonałem się, że smakuje ona wybornie, co nie oznacza, że bohun będąc na otoku zaniechał ciągnięcia mnie; ten to ma parę i nieustępliwość, a może to ja jestem do doopy przewodnikiem

gdzie to drugie jest bardziej prawdopodobne
Jeszcze nie rozkminiłem jak tutaj wklejać foty - szkoda (może ktoś podpowie?) m.in. pierwszy w bohuna karierze byk jelenia
