ZbyszekC pisze: Czekałem tylko za jakimiś rzeczowymi argumentami.
Zbyszku ale twoje argumenty są podobne – przedstawiają jakiś margines (mimo wszystko , mimo całej tragiczności opisanych sytuacji).
Tak jak napisałeś - ty podejmujesz decyzję co robisz ze swoim psem i generalnie nic nikomu do tego.
Dla Ciebie łowiectwo wiąże się z zbyt dużym ryzykiem – ok.
Dla mnie takim ryzykiem jest jazda na rowerze po ulicy – no więc nie jeżdżę ale nie piszę, że kierowcy to frustraci bez wyobraźni…I gdyby ktoś tak napisał to zapewne bym się obruszyła bo sama prowadzę i jako kierowca boję się rowerzystów

Trochę zamąciłam ale mam nadzieję że analogię da się wychwycić.
ZbyszekC pisze: Teraz wyjaśnienie co mnie skłoniło do napisania tamtego postu.
Po prostu wkurzyło mnie zachowanie polujących. Brak potępienia dla zachowań panów z psami a nawet tłumaczenie o ich wysokim profesjonaliźmie. Jedyna krytyka dotyczyła niepotrzebnego umieszczenia filmu na ogólnie dostępnym forum. .
No nie do końca był to jedyny głos…

choć taki też padł a to zwyczajne zamiatanie pod dywan …
ZbyszekC pisze:
Złości mnie też zachowanie typu: jestem doświadczonym myśliwym, nie mam, nie miałem i nie będę miał ogara ale chętnie pouczę posiadaczy ogarów(zwłaszcza niepolujących) o możliwości służenia myśliwym. .
Mnie bardziej złości jak ktoś kto nie jest myśliwym a naczytał się książek z XIX wieku i naoglądał obrazów mniej więcej z podobnego okresu , próbuje udowodnić tezę o totalnej bezużyteczności ogara. Mam wrażenie, że ten przypadek o którym piszesz jest jednak „skrajną skrajnością „
ZbyszekC pisze:
Jacek stwierdził, że powiniem napisać niektórzy myśliwi. A dlaczego? Przecież wy sami się boicie siebie. Bo jak inaczej tłumaczyć kamizelki odblaskowe. Pewnie niedługo zażądacie żeby każdy kto wybiera się do lasu taką zakładał. .
Zbyszku ale ty bojąc / dbając o swoje bezpieczeństwo na drodze jeździsz z włączonymi światłami cały rok…Ja też.
Skoro wynaleziono sposoby poprawy bezpieczeństwa na polowaniu to czemu nie? Nie rozumiem tego argumentu
ZbyszekC pisze:
Nic nie mam przeciwko łowiectwu jako takiemu. Ale nie w tak zwulgaryzowanej formie w jakiej się czasami obserwuje. .
I myślę, że dokładnie o to chodzi – o napiętnowanie sytuacji, w których doszło do rażących uchybień (za co powinny zostać wyciągnięte takie konsekwencje aby następnym razem dwa razy ktoś pomyślał zanim naciśnie na spust…albo już nigdy w życiu nie miał do tego okazji ) jednak bez generalizowania na całą grupę ludzi.
I bardzo szanuję to, jeżeli ktoś potrafi przyznać się do popełnionego błędu choć to zazwyczaj nie należy do łatwych rzeczy...
nulka pisze:
Może ode mnie tak

,jakoś nie czuję się tak do końca człowiekiem lasu

(chociaż uwielbiam ),może wielu tak ,ale czy wszyscy od wszystkich?
Bardzo podoba mi się natomiast taka w pewnym sensie pokora wobec natury ,przyrody... ,tu okazuje się ,że i Ci najmądrzejsi mogę niewiele
Zdecydowanie uważam, że ci którzy po pierwsze posiadają w tym kierunku wykształcenie, pod drugie jest to ich pasja są mądrzejsi w kwestii „co w lesie piszczy” od nas wszystkich na forum zebranych (choć nie koniecznie razem wziętych).
nulka pisze:
Może i bicie piany ,ale zrobiła się już trzecia strona

i nawet się czyta

To właśnie uwielbiam w „pienistych wątkach”

Co kilka postów pada zdanie, że "bicie piany", "dyskusja bez sensu" i takie tam…a przy 114 stronie wątku już nikt nie pamięta od czego się zaczęło ale „trzepie się” nadal i jest 3578 wejść
Aszemi pisze:
Aniu ale to moje powiedzmy że "wartościowanie" co zaznaczyłam- na pewno nie z powodu oczek
a co do chińczyków eh to wszystko rozbija się o sposób zabijania raczej, chociaż w głowie mi się nie mieści jedzenie psa czy świnki morskiej, komuś innemu konia sarny a jeszcze innemu krowy.
Aszemi uwierz mi, że „nasza cywilizacja” naprawdę nie jest łaskawsza w sposobie zabijania…Tylko, że u nas odbywa się to za murem i prawie nikt tego nie widzi.
Skoro nie „oczka” to co jest powodem takiego spojrzenia na te dwa gatunki?
Przy czym dodam, że znam więcej osób, które mają podobne spojrzenie jak ty…a pytam się z czystej ciekawości
