hania pisze:Istnieją też teorie (nie wiem na ile sprawdzone), że leczona babeszjoza nie zawsze jest "wybijana" do końca i potrafi się po jakims czasie odnowić.

Trzymaj się Largo!
hania pisze:Istnieją też teorie (nie wiem na ile sprawdzone), że leczona babeszjoza nie zawsze jest "wybijana" do końca i potrafi się po jakims czasie odnowić.
No więc nasza wet, też to powiedziała. Podobno Imizol działa w obrębie czerwonych krwinek a pierwotniak potrafi być również poza nimi i wtedy jak lek przestanie krążyć we krwi właśnie potrafi dojść do "nawrotu" choroby.hania pisze:Istnieją też teorie (nie wiem na ile sprawdzone), że leczona babeszjoza nie zawsze jest "wybijana" do końca i potrafi się po jakims czasie odnowić. Dobrze, ze jestes przeczulona.
Apetyt to ma taki, że jak wet go poczęstowała łapówką to mało jej ręki nie odgryzł tak się rzucił.