Korek całkiem Liliowy ;)
Re: Korek całkiem Liliowy ;)
Ja miałam owczarka i naprawdę, nie wiem, czy coś mnie może zdziwić... Ach tak, miałam też białego kota... Po ostatnim psie zostawały takie kłaczory, że można było w reku zbijać klębuszki i podrzucać dla zabawy. Jak suka była czesana, to nieraz i pół wiadra ubitej sierści z niej schodziło. Owczarek długowłosy, tia...
Mozart ma już linienie za sobą. Przeszło niezauważone.
Jak piszecie o tym RCJ, to zaczynam się zastanawiać, czy nie nazbyt pochopnie zmieniłam karmę... ale... hm... RC nam nie służył, to prawda i chyba nie powinnam filozofować. Każdy pies jest w końcu inny.
Mozart ma już linienie za sobą. Przeszło niezauważone.
Jak piszecie o tym RCJ, to zaczynam się zastanawiać, czy nie nazbyt pochopnie zmieniłam karmę... ale... hm... RC nam nie służył, to prawda i chyba nie powinnam filozofować. Każdy pies jest w końcu inny.
Re: Korek całkiem Liliowy ;)
Korek tracił kudły bardzo nieznacznie (początkowo wydawało mi się, że to może ma związek z karmą) i dosłownie kilka dni tylko. Wiem, to przygrywka przed wiosną... Ale cóż, wśród moich poprzednich psów był wielorasowy owczarek niby-węgierski: się działo. Wiem, czym to pachnie.
W moim domu są jednak dziwne zawirowania z szybów wentylacyjnych chyba - mogę codziennie odkurzać, a i tak zbierają się koty... No to razem z kotami będę odkurzać te psie kłębki
.
Co do Royala Juniora nie mam stuprocentowego przekonania, chociaż mam wrażenie, że się psiun jednak przestawił i lepiej trawi. W każdym razie - już się nie dławi i nie charcze, znaczy - jest pewien sukces
.
Za to, małpiszon jeden, nagle nabrał zwyczaju budzić się w nocy. Wczoraj wykonał ten numer po raz pierwszy, od tej pamiętnej nocy, kiedy dotarliśmy do domu z Poznania. Jednak dzień był dla niego pełen wrażeń: rano śniadanko, a potem już post, bo czekały nas rozmaite wojaże; pies zjadł zatem późną kolację. Nie dziwiłam się, że zerwał się koło szóstej i bardzo grzecznie poprosił o wyjście. Niechętnie, bo niechętnie, ale wyszłam.
Tymczasem dziś to samo! Po piątej zaczęło się włóczenie po pokoju i wymowne przytulanie łba do paninej piersi
. No nie, bratku, nie z nami te numery. Odwróciłam się na drugi bok, pies zrezygnowany uprzejmie poszedł w kimono
.
W moim domu są jednak dziwne zawirowania z szybów wentylacyjnych chyba - mogę codziennie odkurzać, a i tak zbierają się koty... No to razem z kotami będę odkurzać te psie kłębki

Co do Royala Juniora nie mam stuprocentowego przekonania, chociaż mam wrażenie, że się psiun jednak przestawił i lepiej trawi. W każdym razie - już się nie dławi i nie charcze, znaczy - jest pewien sukces

Za to, małpiszon jeden, nagle nabrał zwyczaju budzić się w nocy. Wczoraj wykonał ten numer po raz pierwszy, od tej pamiętnej nocy, kiedy dotarliśmy do domu z Poznania. Jednak dzień był dla niego pełen wrażeń: rano śniadanko, a potem już post, bo czekały nas rozmaite wojaże; pies zjadł zatem późną kolację. Nie dziwiłam się, że zerwał się koło szóstej i bardzo grzecznie poprosił o wyjście. Niechętnie, bo niechętnie, ale wyszłam.
Tymczasem dziś to samo! Po piątej zaczęło się włóczenie po pokoju i wymowne przytulanie łba do paninej piersi


Korek
viewtopic.php?f=5&t=1058" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Korek całkiem Liliowy ;)
Oj ty Pańcio niedobra,Jotka pisze:... No nie, bratku, nie z nami te numery. Odwróciłam się na drugi bok, pies zrezygnowany uprzejmie poszedł w kimono.




Zamiast zwlec się z łóżka i wyjść na wczesnoporanny spacer z pupilem ukochanym to się odwraca i chrapie







Re: Korek całkiem Liliowy ;)
Pfffff.... ja też tak robiłamBasiaM pisze: Oj ty Pańcio niedobra,![]()
![]()
![]()
![]()
Zamiast zwlec się z łóżka i wyjść na wczesnoporanny spacer z pupilem ukochanym to się odwraca i chrapie![]()
![]()
![]()
![]()

Solidaryzuję się z koleżanką.
Re: Korek całkiem Liliowy ;)
Oczywista oczywistość
.
Dziś już bardzo skromny, nocny kryzysik - zlazł z wyra, rozprostował wszystkie cztery łapy i nawet nie próbował nęcącego miziania pani: obserwowałam go spod oka, bowiem sen mam nader lekki, wytrenowany przez trzykrotne survivale z dziećmi.
Podszedł cichutko, spojrzał z beznadziejnym smutkiem, a następnie poczłapał z powrotem i zasnął. Wszystko o tej tradycyjnej piątej, niech go szlag
.

Dziś już bardzo skromny, nocny kryzysik - zlazł z wyra, rozprostował wszystkie cztery łapy i nawet nie próbował nęcącego miziania pani: obserwowałam go spod oka, bowiem sen mam nader lekki, wytrenowany przez trzykrotne survivale z dziećmi.
Podszedł cichutko, spojrzał z beznadziejnym smutkiem, a następnie poczłapał z powrotem i zasnął. Wszystko o tej tradycyjnej piątej, niech go szlag

Korek
viewtopic.php?f=5&t=1058" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Korek całkiem Liliowy ;)
Poranek psa

Weeź, przestań, ile można tak pstrykać człowiekowi nad uchem!...


Weeź, przestań, ile można tak pstrykać człowiekowi nad uchem!...

Korek
viewtopic.php?f=5&t=1058" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Korek całkiem Liliowy ;)
Uwielbiam taką podłożona pod pysk łapkę.
- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Korek całkiem Liliowy ;)
Trzeba przyznać że Ogary wdzięcznie się układają do snu 

Re: Korek całkiem Liliowy ;)
Chciałam się pochwalićJotka pisze: Narzekałam na tego RC Juniora, a tymczasem - muszę to w końcu wyznać - pies ma genialną wprost sierść, ... Chyba jednak karma też działa. No, proszę państwa, sam jedwab i kaszmir!




Śliczny poranny Korek !!!



Re: Korek całkiem Liliowy ;)
Bardzo wdzięcznie się układają i jakoś tak kompatybilnie
. Niby duży pies, a składa się, jak klocki Lego, owija, skręca i wygląda, jak mały jamniczek
.
Łapka też mnie wzrusza, a że Korek często ją sobie tak podkłada, raz chciałam uwiecznić.
@ EiMI: hy, hy, dobra nasza! To znaczy, że nie mam omamów? Bo już myślałam, że może coś ze mną nie halo i naprawdę sfiksowałam na punkcie psa
. Ale mam niezbite wrażenie, że sierść się poprawiła, w sensie tego tam połysku, miękkości etc.
Po paru dniach przerwy zaczął linieć na całego
. Za to zrobił się fenomenalnie wprost grzeczny... Coś za coś
.


Łapka też mnie wzrusza, a że Korek często ją sobie tak podkłada, raz chciałam uwiecznić.
@ EiMI: hy, hy, dobra nasza! To znaczy, że nie mam omamów? Bo już myślałam, że może coś ze mną nie halo i naprawdę sfiksowałam na punkcie psa

Po paru dniach przerwy zaczął linieć na całego


Korek
viewtopic.php?f=5&t=1058" onclick="window.open(this.href);return false;
