Mozart

Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Mozart - chorutki :(

Post autor: weszynoska »

No to trzymamy kciuki, żeby na tym się skończyło :prosze_1:
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
EiMI
Posty: 2870
Rejestracja: sobota 07 sie 2010, 12:38
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Serby

Re: Mozart - chorutki :(

Post autor: EiMI »

"bolesność kości długich" czyli co????
Jak dzieci szybko rosną, też je bolą kości i stawy.... ale co to konkretnie oznacza u szczeniaka???
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Mozart - chorutki :(

Post autor: weszynoska »

EiMI pisze:"bolesność kości długich" czyli co????
Jak dzieci szybko rosną, też je bolą kości i stawy.... ale co to konkretnie oznacza u szczeniaka???
to samo co i u dzieci :niewka:
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart - chorutki :(

Post autor: zybalowie »

EiMI pisze:"bolesność kości długich" czyli co????
Jak dzieci szybko rosną, też je bolą kości i stawy.... ale co to konkretnie oznacza u szczeniaka???

cytuję: "że należy go obserwować. Ale jeśli nie utyka i nie chodzi dziwnie, to nie ma powodu do obaw".

Ja nie wiem, przepraszam, ale zawsze jak idę do weterynarza mam poczucie, że pcham się na siłę i najlepiej by było, jakbym zostawiła psa na stole, poszła do kasy i odebrała po zaaplikowaniu medykamentów. Nigdy do końca nie wiem, w czym rzecz.

Jedynie, co udało mi się wyczytać odnośnie bolesności kości długich to to: http://www.vetopedia.pl/article70-1-Eno ... enie_kosci" onclick="window.open(this.href);return false;
I oczywiście od razu walnęłam głową w klawiaturę, bo młody coś tam z układem odpornościowym ma. A weta poprosiłam o sprawdzenie łapy, bo młody w drodze do niego nagle zacząl na nią utykać, co nigdy mu się nie zdarzało.

Ja mam dzisiaj kijowy dzień, nie będą sobie wkręcać śruby.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13068
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Mozart - chorutki :(

Post autor: kasiawro »

Utykać mógł od mrozu, między łapkami mógł mieć śnieg...Zagaj też dziś na ubitym śniegu chodnikowym utykał.
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart - chorutki :(

Post autor: zybalowie »

kasiawro pisze:Utykać mógł od mrozu, między łapkami mógł mieć śnieg...Zagaj też dziś na ubitym śniegu chodnikowym utykał.
To jest możliwe, bo młody ma chyba z powodu osłabienia kiepskie krążenie dzisiaj - jeszcze pół godziny po powrocie do domu miał chłodne łapki, a zazwyczaj jak już walnie się do spania to jest mały kaloryfer.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Mozart - chorutki :(

Post autor: Aszemi »

A u kogo byłaś??
Ja raz pojechałam do Wita Dobrowolskiego na Duńską bo miał ciekawe opinie na necie ale przyjęła mnie taka młoda i zielona więc ciężko cokolwiek powiedzieć- tak naprawdę do tej pory nie znalazłam weta w Szczecinie do którego miałabym zaufanie :niewka:
A na Chopina to tak jak pisałaś Cichocki okulista chociaż sporo dodatkowych rzeczy raczej ogarnia, szef to karierowicz i dość chyba dobry chirurg ale nic poza tym :zly1:
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
wszoleczek
Posty: 1894
Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
Gadu-Gadu: 3431453
Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
Kontakt:

Re: Mozart - chorutki :(

Post autor: wszoleczek »

Teraz nie ma się co zamartwiać na zapas. Trzeba dać młodemu odpocząć. Jak ma teraz problemy z krążeniem w łapach, to je przykryj ;) . Jest osłabiony i jest zima, więc to całkiem normalne. A bolesność mogła również wyjść przez to osłabienie. Nas też bolą ręce jak je lekko odmrozimy (już nie wspomnę o poruszaniu).
Natalia i Nero
bea100

Re: Mozart - chorutki :(

Post autor: bea100 »

kasiawro pisze:Utykać mógł od mrozu...
Wg mnie także i głównie z osłabienia. Takie chece wykańczają dorosłego a co dopiero szczeniura.
Niemniej jak już dojdzie do siebie- zakup i podawaj mu Athroflex- to ten okres wzrostowy (do skończenia butli- na pewno- nie zaszkodzi :P ).
No i tran.
Ale o tem-potem czyli po chorobie.

Jak Mozart się dzisiaj czuje?
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart - chorutki :(

Post autor: zybalowie »

Aszemi pisze:A u kogo byłaś??
Znowu wylądowałam u Pana C. o ironio, to właśnie on ma najlepsze opinie z wszystkich... i nie jest okulistą, a neurologiem, ponoć specem od jamniczych pleców.
Aszemi pisze:tak naprawdę do tej pory nie znalazłam weta w Szczecinie do którego miałabym zaufanie :niewka:
Oj, rozumiem...
wszoleczek pisze:ak ma teraz problemy z krążeniem w łapach, to je przykryj
Rozmasowałam :)
bea100 pisze:Niemniej jak już dojdzie do siebie- zakup i podawaj mu Athroflex
Za późno :P Bierzemy już od miesiąca.

Dostałam od EIMI ochrzan za histeryzowanie, więc niniejszym oświadczam, że biorę głęboki oddech i nie daję się wkręcać :silacz:
Młody słysząc, jak obrabiam mięcho na obiad przybiegł całkiem żwawo i medytował żebraczo w pozycji "weź daj". Łaaaadnie poproszony nawet pochłeptał trochę wody.

Na pewno ma się lepiej, niż wczoraj wieczorem.
Obrazek
Obrazek
ODPOWIEDZ