OGARY POSZŁY w ŁOWISKO
Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO
Hahaha! Odłożenie, jak już pies opanuje to pan pikuś. Bo to najmilsza konkurencja jest. Można siedzieć albo leżeć pod paprotką, zdrzemnąć się nawet, nic od psiska nie chcą, punkty dają , chwalą. Milutko jest.
A ścieżka- no cóż, różnie może być. Bo np. akurat sarenkom zechce się przetuptać ścieżkę na ukos tuz pod psim nosem albo lisia nora cudnie cuchnie pół metra od tropu- święty Canis by się nie skusił może ale taki normalny , czarny nochal? A jak się jeszcze zakosztuje rozkoszy polowania i prawdziwego tropu- to ten sztucznie sfarbowany mało atrakcyjny sie robi, niestety...
A ścieżka- no cóż, różnie może być. Bo np. akurat sarenkom zechce się przetuptać ścieżkę na ukos tuz pod psim nosem albo lisia nora cudnie cuchnie pół metra od tropu- święty Canis by się nie skusił może ale taki normalny , czarny nochal? A jak się jeszcze zakosztuje rozkoszy polowania i prawdziwego tropu- to ten sztucznie sfarbowany mało atrakcyjny sie robi, niestety...
- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO
W przypadku Fiorda, odłożenie opanowane całkiem dobrze
.
Zaczęliśmy od podstawowej komendy waruj. Najpierw w domu, a później w lesie. Stopniowo pozostawialiśmy go w pozycji waruj najpierw na bardzo krótką chwilkę (oczywiście zawsze nagroda za dobrze wykonane polecenie) potem na coraz dłużej. Kolejnym etapem było chowanie się np. za drzewem. Jak już opanowaliśmy dostatecznie pozostawanie, do szkolenia dołączyliśmy strzał. Ponieważ nie jesteśmy myśliwymi na początku strzelaliśmy z petard. Dobrze jest jednak od czasu do czasu umówić się z jakimś myśliwym, żeby strzelił z broni myśliwskiej, ponieważ jest to trochę inny dźwięk niż petarda. Oczywiście od czasu do czasu zakładaliśmy ścieżki tropowe.
Natomiast posłuszeństwo w sensie odwołania o wiele gorzej
Możliwość pogonienia za zwierzem jest dla Fiorda o wiele bardziej atrakcyjna niż jakiekolwiek smakołyki.
Poza tym myślę, że warto wybrać się na jakieś warsztaty dla psów myśliwskich

Zaczęliśmy od podstawowej komendy waruj. Najpierw w domu, a później w lesie. Stopniowo pozostawialiśmy go w pozycji waruj najpierw na bardzo krótką chwilkę (oczywiście zawsze nagroda za dobrze wykonane polecenie) potem na coraz dłużej. Kolejnym etapem było chowanie się np. za drzewem. Jak już opanowaliśmy dostatecznie pozostawanie, do szkolenia dołączyliśmy strzał. Ponieważ nie jesteśmy myśliwymi na początku strzelaliśmy z petard. Dobrze jest jednak od czasu do czasu umówić się z jakimś myśliwym, żeby strzelił z broni myśliwskiej, ponieważ jest to trochę inny dźwięk niż petarda. Oczywiście od czasu do czasu zakładaliśmy ścieżki tropowe.
Natomiast posłuszeństwo w sensie odwołania o wiele gorzej


Poza tym myślę, że warto wybrać się na jakieś warsztaty dla psów myśliwskich
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO
My z kolei byliśmy w Trześni-naprawdę warto 

„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO
Odlozenie trzeba wycwiczyc. I to zwykle jest do zrobienia. Odwolanie tez jest kwestia nauki i cwiczen, pomijam czy efekty beda w pelni zadowalajace, to jednak troche osobnicza kwestia.
Ale tropienie? - one to same potrafia. Co ja tu moge ogara nauczyc? Bo ignorowanie rozproszen to insza inszosc, i chyba wyzszy stopien wtajemniczenia w szkoleniu. A tu trzeba od czegos zaczac.
To mowilam ja, weri poczatkujaca w temacie.

Ale tropienie? - one to same potrafia. Co ja tu moge ogara nauczyc? Bo ignorowanie rozproszen to insza inszosc, i chyba wyzszy stopien wtajemniczenia w szkoleniu. A tu trzeba od czegos zaczac.
To mowilam ja, weri poczatkujaca w temacie.

- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO
i na urlopieirie pisze: To mowilam ja, weri poczatkujaca w temacie.

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO
Sugerujesz, ze odmienne stany swiadomosci, jakie wywoluje nadmiar wolnosci, wplywaja na jakosc moich wypowiedzi?

Jak mam ciut wiecej czasu, to zaraz bym chciala ogary szkolic.


Jak mam ciut wiecej czasu, to zaraz bym chciala ogary szkolic.

- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO
irie pisze:Sugerujesz, ze odmienne stany swiadomosci, jakie wywoluje nadmiar wolnosci, wplywaja na jakosc moich wypowiedzi?![]()
Jak mam ciut wiecej czasu, to zaraz bym chciala ogary szkolic.




Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO
Hm...
Czyli, jeśli dobrze rozumiem, pies siedzi przywiązany na zadzie, a właściciel znika mu z pola widzenia i pada strzał. Pies nie może piszczeć, rzucać się ani przemieszczać...
Tak sobie zestawiam to z moim psem - jeśli chodzi o zniknięcie i schowanie się, to z tym nie ma problemu - młody ma już wyćwiczone, że siada na zadzie i czeeeeeka.
Nie wiem, jak by było ze strzelaniem, chociaż hałasu jako takiego się nie boi. I trochę mi brak pomysłu, jak to sprawdzić :/
Z odwołaniem
co ja mogę na razie powiedzieć przy tak młodym szczeniaku?
Kiedyś było pięknie, jakiś czas temu totalny dramat, teraz znowu wzorowo...
Tylko jedno nam dobrze wróży - w lesie zawsze się pięknie słucha.
A ostatnio daje się nawet zatrzymać, jak zaczyna za czymś/za kimś gonić.
Bardzo bym chciała się wybrać na takie warsztaty i sprawdzić to w praniu, skąd można uzyskać więcej informacji o terminach?
Czyli, jeśli dobrze rozumiem, pies siedzi przywiązany na zadzie, a właściciel znika mu z pola widzenia i pada strzał. Pies nie może piszczeć, rzucać się ani przemieszczać...
Tak sobie zestawiam to z moim psem - jeśli chodzi o zniknięcie i schowanie się, to z tym nie ma problemu - młody ma już wyćwiczone, że siada na zadzie i czeeeeeka.
Nie wiem, jak by było ze strzelaniem, chociaż hałasu jako takiego się nie boi. I trochę mi brak pomysłu, jak to sprawdzić :/
Z odwołaniem

Kiedyś było pięknie, jakiś czas temu totalny dramat, teraz znowu wzorowo...
Tylko jedno nam dobrze wróży - w lesie zawsze się pięknie słucha.
A ostatnio daje się nawet zatrzymać, jak zaczyna za czymś/za kimś gonić.
Bardzo bym chciała się wybrać na takie warsztaty i sprawdzić to w praniu, skąd można uzyskać więcej informacji o terminach?

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO
Warszataty w Przechlewku sa zwykle jakos tak na przelomie maj/czerwiec. Koncza sie konkursem, a ten jest ujety w terminarzu imprez kynologicznych na stronie PZL. Terminarz na nowy rok pojawi sie ponoc kolo lutego. Do Trzesni macie dosc daleko
, a o innych warsztatach to ja nie wiem.
Porozmawiaj z Aszemi, moze razem psy poszkolicie.

Porozmawiaj z Aszemi, moze razem psy poszkolicie.
