Z DT idą, po prostu, do tutejszych mieszkańców. Ale mamy ponoć faktycznie niezłe wsparcie z niemieckich schronisk. Czytałam niedawno artykuł na ten temat - zupełnie inny standard, nie ma o czym mówić
Sama kiedyś w ten sposób znalazłam kota (tj. przez DT). Szukałam usilnie takiego, który będzie mieszkaniowy i nie dostanie bzika w 4 ścianach.
Co do szczeniaków

... Trudno mi się wypowiadać, nie mam dużego doświadczenia ze znajdami, wolę posłuchać rad i przemyśleć.
Jeśli chodzi o opiekę nad zwierzakiem, to w sumie tak to sobie właśnie wyobrażałam - jako, pół na pół, wychowanie domowe i jeżdżenie, załatwianie, wizyty u weta, podawanie leków itp.
Zresztą, nawet w regulaminie tymczasów jest wyraźnie postawione, że wolontariusz zobowiązuje się do stałych, co najmniej, kontroli stanu zdrowia zwierzaka i do czuwania nad wszelkimi kuracjami od początku, do wydania zwierzęcia nowym właścicielom. Ma być po prostu w ścisłym kontakcie z TonZem.
Jeszcze a propos kwestii ogłaszania, to wiem z doświadczenia i z lektury regulaminu, że nasi wolontariusze robią prawdziwy nalot na internet

Łosz ty, gdzie tych ogłoszeń nie ma. Są zobowiązani po prostu ogłaszać się we wszelkich mediach, do których mają dostęp, z zaznaczeniem, że w treści ogłoszenia ma być opis charakteru, preferencji itp.
Nie wydawało mi się nigdy, że znalezienie domu dla psa to łatwizna. Przerobiłam kilka bid zgarniętych z ulicy i wiem, że to był zawsze krzyż pański

Potrafiłam chodzić dosłownie od drzwi do drzwi na osiedlu. Więc skojarzenia mam raczej mało optymistyczne
Tyle, że w tym przypadku odwagi dodaje mi świadomość, że będę miała kogoś za plecami. I tu chyba, koniec końców, wszystko rozbija się o ten nieszczęsny czas - że to musi trafić na w miarę przyzwoity moment w życiu. U mnie teraz wszystko się zmienia diametralnie, totalne przemeblowanie zawodowe, więc - tym bardziej muszę zaczekać.
Ale ja potrafię ważne kwestie mielić baaardzo długo

Dlatego podpytuję teraz, żeby mieć temat do przemyśleń i móc sobie temat spokojnie zanalizować...
No i może taki wątek jeszcze komuś da do myślenia? Bo z DT wiąże się wiele obaw, warto sobie przemyśleć zady i walety.