Olfactus miot N - 06.11.2010

Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Olfactus miot N - 06.11.2010

Post autor: zybalowie »

Tak sobie myślę... jakie to musi być szczęście mieć tyle szczeniorów pod dachem. W ogóle mieć tyle psów.

Ech, chciałabym kiedyś mieć podobnie. Tylko że ja jestem bardziej rozsądna, niż romantyczna, i dopóki nie będę mieć odpowiednich warunków, nic z tego :nunu: Zostaje pomarzyć... O, jak ja ci Haniu zazdroszczę...
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Olfactus miot N - 06.11.2010

Post autor: hania »

miszakai pisze:
hania pisze:(no może caviś trochę inteligentniej patrzy)
Na drugiej fotce na poprzedniej stronie oba mają błędne spojrzenia :lol: :marzyc:
Bo mają :D . Bo to jest takie ciut inteligentniej co nie znaczy inteligentnie :D
Awatar użytkownika
REDAIK
Posty: 1090
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 23:16

Re: Olfactus miot N - 06.11.2010

Post autor: REDAIK »

A ja tam nie wiem czy jest czego zazdrościć :niewka: . To na pewno dużo radości, ale też dużo kupy.... :psiako:
Ale jak merdają ogonkami i biegną do nas :marzyc_2: to wszystko się wybacza. (no prawie wszystko). Są jak dzieci.
http://www.ogarzygon.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Awatar użytkownika
Paulina
Posty: 940
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 10:54
Gadu-Gadu: 2833926
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Re: Olfactus miot N - 06.11.2010

Post autor: Paulina »

Haniu piękne zdjęcia i maluchy oczywiście.
Awatar użytkownika
Pskita
Posty: 34
Rejestracja: sobota 25 wrz 2010, 12:12
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: łódź

Re: Olfactus miot N - 06.11.2010

Post autor: Pskita »

a ja czekam niecierpliwie na zdjecia ogarków z mamą :prosze_1:
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Olfactus miot N - 06.11.2010

Post autor: zybalowie »

REDAIK pisze:A ja tam nie wiem czy jest czego zazdrościć :niewka: . To na pewno dużo radości, ale też dużo kupy.... :psiako:
Ale jak merdają ogonkami i biegną do nas :marzyc_2: to wszystko się wybacza. (no prawie wszystko). Są jak dzieci.
Tak sobie myślę, że zawodowi psiarze są już tak zahartowani w boju, że niewiele im przeszkadza...
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
REDAIK
Posty: 1090
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 23:16

Re: Olfactus miot N - 06.11.2010

Post autor: REDAIK »

No fakt, że niewiele........... Tylko malutkie drobnostki.................... Ja jestem na etapie zastanawiania się na jaki płyn do mycia podłóg mam zmienić obecny, żeby pachniało i na dodatek ładnie.........
http://www.ogarzygon.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Awatar użytkownika
irie
Posty: 3550
Rejestracja: środa 14 paź 2009, 23:04
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Olfactus miot N - 06.11.2010

Post autor: irie »

Moze i cavis bardziej zadziorny w tych 'szalenczych' zabawach i mogloby sie wydawac, ze jest gora, ale.. Do spania to juz ogar sie lepiej ustawil ;) - miekka podusie sobie z kompana zrobil :D
Obrazek
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Olfactus miot N - 06.11.2010

Post autor: hania »

zybalowie pisze:Tak sobie myślę... jakie to musi być szczęście mieć tyle szczeniorów pod dachem. W ogóle mieć tyle psów.

Ech, chciałabym kiedyś mieć podobnie. Tylko że ja jestem bardziej rozsądna, niż romantyczna, i dopóki nie będę mieć odpowiednich warunków, nic z tego :nunu: Zostaje pomarzyć... O, jak ja ci Haniu zazdroszczę...
To jest tak - jest czego zazdrościć i nie ma czego zazdrościć.
Jak wszystko jest ok to jest super. Oczywiście poza masą dodatkowych obowiązków, nieprzespanymi nocami, zdenerwowaniem czy trafią do odpowiednich domów, czy będą miały entropię, czy to skojarzenie w ogóle miało sens itp. Ale poza tym naprawdę wiele radości i możliwość obserwowania rozwoju maluchów.
Ale jak nie jest ok to chyba nie ma czego zazdrościć.
Po pierwszym miocie twierdziłam, że nigdy więcej. Urodziło się 10 szczeniaków, żaden nie przeżył. Umierały pojedynczo przez trzy tygodnie, miały herpeswirozę, którą Dumka złapała w czasie krycia lub już podczas ciąży.
Czasem trzeba podejmować decyzje o uśpieniu szczeniąt - bo np urodziły się z rozszczepem podniebienia.
Czasem umiera szczeniak - i choć robisz wszystko, żeby go uratować, jesteś zupełnie bezsilna (z trzech cavalierków został tylko Elemelek, Emka zachłysnęła się mlekiem matki co skończyło sie zapaleniem płuc i choć ratowaliśmy ją przez dwa tygodnie, naprawdę robiąc wszystko co można, nie udało się).
Odchowuje się te szczeniaki, chucha, dmucha, dba itp. Idą potem do nowych domów i tez czasem jest super. A czasem okazuje się, że ojej szczeniak sika, i chyba trzeba go oddać do hodowcy. Albo np po kilku latach rozpada sie małżeństwo i nie ma kto zająć się psem. Albo dzwonią z Gdańska, że pies z numerem tatuażu takim a takim znalazł się w pociągu bez właściciela. Albo, albo, allbo. A przecież patrzy się na przyszłych nabywców jak teściowa ;)
zybalowie pisze: Tak sobie myślę, że zawodowi psiarze są już tak zahartowani w boju, że niewiele im przeszkadza...
Nie wiem jak inni ale chyba nie ma rzeczy, które przeszkadzały mi na początku a teraz nie robią na mnie wrażenia. A umieranie szczeniaka robi na mnie za każdym razem większe wrażenie - bo każdy szczeniak to kolejny mój pies, który odchodzi.


Ale ogólnie - polecam ;). Obserwowanie maluchów od momentu urodzenia, ich dorastania, kontaktów z matką, z innymi psami, tego jak się uczą, jak poznaja świat, radości przyszłych włascicieli - bezcenne ;)
Tylko trzeba mieć warunki, albo kase na remonty, odporność psychiczną i mało wrażliwy węch ;)
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Olfactus miot N - 06.11.2010

Post autor: hania »

REDAIK pisze:No fakt, że niewiele........... Tylko malutkie drobnostki.................... Ja jestem na etapie zastanawiania się na jaki płyn do mycia podłóg mam zmienić obecny, żeby pachniało i na dodatek ładnie.........
I jeszcze psom węchu nie popsuło :jezyk:
ODPOWIEDZ