Mozart

Awatar użytkownika
dor
Posty: 463
Rejestracja: piątek 08 maja 2009, 21:17

Re: Mozart - nie oddam gnata!

Post autor: dor »

:D jakbym widziała Pogonia - biedak też nie wie, co z takim szczęściem zrobić, aż wydaje się nieszczęśliwy z tego powodu :D
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Mozart - nie oddam gnata!

Post autor: Aszemi »

dor pisze:co z takim szczęściem zrobić, aż wydaje się nieszczęśliwy z tego powodu :D
:gleba:
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
EiMI
Posty: 2870
Rejestracja: sobota 07 sie 2010, 12:38
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Serby

Re: Mozart - nie oddam gnata!

Post autor: EiMI »

No co za ludzie Nie dadzą spokojnie nacieszyć ząbków.... tylko latają za psem ze ścierą, żeby nie nabrudził.... a jak nie ze ścierą to z aparatem!
Wrzodów się można nabawić! :gleba:
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart - nie oddam gnata!

Post autor: zybalowie »

EiMI pisze:No co za ludzie Nie dadzą spokojnie nacieszyć ząbków.... tylko latają za psem ze ścierą, żeby nie nabrudził.... a jak nie ze ścierą to z aparatem!
Wrzodów się można nabawić! :gleba:
A tam, z aparatem, przede wszystkim, świntuchy, zabrały kość i kazały iść sikać!
A ze szmatą to nie nie, jak widać na zdjęciach, podłoga była już na tyle wyświniona, że sensu nie było... :)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart - nie oddam gnata!

Post autor: zybalowie »

Do niedawna mieliśmy za domem fajny kawałek terenu do biegania - taki mini-lasek na kawałku ziemi niczyjej. Na samym środku - uroczy śmietnik z desek, szmat, kijków i najważniejszej - niebieskiej kanapy :) I jakoś tak szczęśliwie - bez szkła.

Mozart dostawał tam nieprzeciętnego speeda, latał, szalał, wskakiwał na kanapę i szczekał. Po prostu ubaw po pachy. Az tu kilka dni temu dowiedziałam się od sąsiadki, że w tym miejscu kłusownicy zakładają wnyki i wyrzucają w krzaki resztki dzików i saren. No i się skończyło chodzenie na śmietnik :(

Teraz łazimy na pola - grząskie, podmokłe, błotniste, więc jesteśmy sami. Ani jednej psiej kupy, bo nikt się tam nie zapuszcza. A ja sobie kupiłam gumowce model Rolnik AD 2010 i mi to lotto :mrgreen: A pies ma używanie. Jak dobrze jednak nie mieszkać w centrum...

Poniżej relacja z jednej z ostatnich wypraw na śmietnik:
Załączniki
Też jestem giętki...
Też jestem giętki...
już leeeeeeeeceeeeeeeeeee.....
już leeeeeeeeceeeeeeeeeee.....
Jak zajączek, jak kangurek...
Jak zajączek, jak kangurek...
Nie złaaaapiesz mnieee....
Nie złaaaapiesz mnieee....
Szurasz, stary?
Szurasz, stary?
Obrazek
Obrazek
wioleta
Posty: 178
Rejestracja: czwartek 05 sie 2010, 23:53

Re: Mozart - nie oddam gnata!

Post autor: wioleta »

Tych wypraw to Wam gratuluję i zazdroszczę troszkę :marzyc:
Wyobraźcie sobie, że w takiej wsi jak Suchy Las są 2 ogary i to dwie ulice dalej , oprócz LILI, ale nie bardzo chcą się integrować :placzek:
Życzę nam wszystkim, abyśmy wiosną, bądź pogodną zimą spotkali się w domu rodzinnym w większej grupie :marzyc:
A teraz piszmy i wrzucajmy fotki, co by nas odległość nie rozdzieliła :dawaj:
Awatar użytkownika
Danuta
Posty: 2304
Rejestracja: czwartek 23 paź 2008, 14:00
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Dębica

Re: Mozart - nie oddam gnata!

Post autor: Danuta »

dor pisze::D jakbym widziała Pogonia - biedak też nie wie, co z takim szczęściem zrobić, aż wydaje się nieszczęśliwy z tego powodu :D
Bo trzeba psu zorganizować stołówkę :D
My mamy specjalną serwetę dla Lokisa (1,5 metra maty łazienkowej), którą rozkładamy na podłodze gdy ma dostać takiego fajnego gnata. Po kilkakrotnym użyciu maty już przy jej rozkładaniu ślinotok u psiaka murowany :happy3: !
zybalowie pisze:A ja sobie kupiłam gumowce model Rolnik AD 2010 i mi to lotto A pies ma używanie.
Śmiem twierdzić, że gumowce to podstawowy sprzęt ogaromaniaka. :jezyk_3: I nie jest ważne, że niedziela, że wystrojeni ludzie idą do kościoła, że się zgorszeni gapią :fiufiu: - psie potrzeby są ważniejsze :D
Danuta i Lokis

ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Mozart - nie oddam gnata!

Post autor: Aszemi »

Mozart szykuj się na spacer w czwartek na wybiegu przy Arkońskiej godz na razie negocjujemy z Jarkiem ;)
Moziu rośnie a juz jakiś czas go nie widziałam a sądząc po Calvadosie to wchodzi w mój ulubiony moment długich nieproporcjonalnych łap :D
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart - nie oddam gnata!

Post autor: zybalowie »

O, to my będziemy czekali na sygnał. Teraz mam urwanie głowy :( Ale i tak czas wygospodarowany dla Mozarta.

Chciałam jeszcze dodać, że w drodze do Ciebie był niewysłany sms w którym dziękowałam za pomoc logistyczną i pisałam, że jednak mi się nie uda. A rano zauważyłam, że nie poszedł :wstydek:

Mozartowi schodzi opuchlizna, więc nie będzie straszył :) Czekamy!
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart - nie oddam gnata!

Post autor: zybalowie »

wioleta pisze: Życzę nam wszystkim, abyśmy wiosną, bądź pogodną zimą spotkali się w domu rodzinnym w większej grupie :marzyc:
Ja bym chciała jeszcze przed świętami zrealizować obietnicę daną cioci z Poznania i w końcu ją odwiedzić. Nie wiem, na ile to się okaże realne :niewka: Ale przy okazji chciałabym się odmeldować i pokazać na żywo, jak pies rośnie, że nie kulawy i łysy :P
Będę kombinować i odezwę się, jeśli te plany nabiorą realniejszych kształtów.
Śmiem twierdzić, że gumowce to podstawowy sprzęt ogaromaniaka. I nie jest ważne, że niedziela, że wystrojeni ludzie idą do kościoła, że się zgorszeni gapią - psie potrzeby są ważniejsze
O taaak - ja po osiedlu latam w wersji złachmanionej - zgrzebna kieca do kostek, obszarpany płaszcz i ubłocone gumowce. Najlepsze są poranne wyjścia do sklepu - w ręku kaganiec i pusty kubek po kawie, na nogach gumowce: "trzy bułki, mleko, paczkę papierosów i jakąś wędlinkę poproszę" :jezyk:

Dzisiaj jadąc do klienta, ubrana już jak człowiek, powiedziałam "dzień dobry" miłej sąsiadce z psem. I pani zamrugała ze zdziwienia, powiedziała, że mnie nie poznała :gleba:
Obrazek
Obrazek
ODPOWIEDZ