Już mówię:
Od paru dni zostawiamy psiaki zamknięte razem w pokoju Łycara (bo wcześniej były osobno, przedzielone kratką, tak, że widziały się ale nie mogły do siebie dopaść). Tam mają kupę swoich zabawek, swoje kocyki, dwie wersalki, wodę oczywiście, i ręcznik na ceratce do sikania dla Czesnej. Nie wiem co robią jak są same (nie mam możliwości zorganizowania ukrytej kamery), ale jak przychodzimy do domu, to oczywiście jest szał radości

, w pokoju nic nie jest zniszczone, są porozrzucane zabawki (więc jest wniosek, że się bawią ze sobą) a pieski są całe, zdrowe i wyraźnie zadowolone z życia.