U nas też było wesoło ... kiedyś dzwonek do drzwi. Uchaty szczeka ale z pokoju ( bo on tylko oznajmia "ja tu mieszkam !" )
No ale ja drzwi otwieram, wychodzę .. nikogo nie ma.
Z końca korytarza słyszę ... "to ja listonosz, pani zamknie psa"
A ja mówię " Pan się nie boi, coś Panu pokaże " i wypuściłam Uchatka z domu
Uchaty bardzo serdecznie się przywitał, nawet dał buzi panu i poszedł na swoje posłanko.
Bardziej zdziwonej miny nie widziałam.
Potem usłyszałam, że nasz pies to JEDYNY na osiedlu, który nie rzuca się na listonosza, kurierów itp
Teraz jak panowie przychodzą to stoją tak dumnie przed naszymi drzwiami, uśmiechnięci i zadowoleni

A jak spotykam ich na ulicy i mówię "dzień dobry" to mówią " a dzień dobry ... a pani to od tego pieska, tak ? "
