Mozart

Awatar użytkownika
martaimicho
Posty: 323
Rejestracja: wtorek 24 sie 2010, 07:47
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Mozart - pogoda pod psem

Post autor: martaimicho »

kaganie pierwsza klasa :gleba:
ważne,że pomaga :brawo_1:
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8086
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Mozart - pogoda pod psem

Post autor: BasiaM »

:strach_2: Faktycznie Lecter :wow_3:
Ale zdejmujcie mu go czasami ... niech się chłopak wytarza w qpie i zeżre jakiegoś psiego fastfooda, no przecież należy mu się coś od życia, nie :mrgreen:
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart - pogoda pod psem

Post autor: zybalowie »

Ściągamy, ściągamy i to coraz częściej - teraz młody lata już w większości bez kagańca. Po prostu - dorósł i przestał tak maniakalnie pożerać wszystko z ziemi - więc i nie ma już potrzeby, żeby ciągle chodził z koszykiem na paszczy.

A dzisiaj to nawet odskoczył od (jak mawia mój znajomy) psiego kuponu, po moim "nie wolno, zostaw!" :shock: Krzyknęłam odruchowo, bez specjalnej nadziei na efekt, a tu proszę - młody odpuścił. Wcześniej mogłam sobie gadać - głuchy, ślepy i w transie ;)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart - w lesie

Post autor: zybalowie »

Krótka relacja z zeszłotygodniowej wyprawy do lasu. Po prawdzie zdjęć z lasu tu nie będzie, bo mój bajerancki sprzęt nie dał sobie rady :) Ale za jakiś czas i tak bedzie relacja videło - pies przegonił mnie po lesie elegancko.

Zdjęcia pt. "Rosnę" :) i wyrasta ze mnie kawał chłopa

Pierwsze gluty...
Obrazek
yucky-yuck... by MozartFoto, on Flickr


Obrazek
To go, or not to go? by MozartFoto, on Flickr

Obrazek
Handsome young man by MozartFoto, on Flickr

Obrazek
Somewhere in the distance... by MozartFoto, on Flickr


A jeszcze dwa tygodnie wcześniej, było tak:
Obrazek
Too many is never enough by MozartFoto, on Flickr
Ostatnio zmieniony czwartek 28 paź 2010, 22:46 przez zybalowie, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart - w lesie (no, prawie)

Post autor: zybalowie »

Pańciostwo wykazuje się iście szczenięcą skłonnością do wygłupów...

Obrazek

Jak gówniarze, no jak ja cię nie mogę, jak gówniarze...
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
ania N
Posty: 5017
Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Nasiłów /Puławy

Re: Mozart - w lesie (no, prawie)

Post autor: ania N »

Ale brykają wesoło macie, nudzić się nie ma czasu.... :marzyc_2:
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."

https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Mozart - w lesie (no, prawie)

Post autor: Aszemi »

Genialne :D
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Mozart - w lesie (no, prawie)

Post autor: hania »

Perwsze gluty to bardzo historyczny moment :lol:
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart - w lesie (no, prawie)

Post autor: zybalowie »

Mo mnie zadziwia - z tygodnia na tydzień nawiązuje się między nami coraz wyraźniejsza nić porozumienia.
Młody staje się coraz posłuszniejszy, zaczynamy zbierać na spacerach ochy i achy, że taki młodziutki i taki grzeczny. Dzisiaj na porannym spacerze zadziwił mnie, kiedy odciągnęłam go od spacerującego boksera, kazałam usiąść przy nodze i zostać. Mozart ślinił się z emocji, zezował na psa, ale siedział grzecznie.

Nie znaczy to wcale, że z dnia na dzień zaczęliśmy mieć wojskowego psa - po prostu krok po kroku młody robi się stopniowo coraz posłuszniejszy. Nie muszę już być na spacerach tak czujna, jak jeszcze niedawno.
Nie zjada już kup, wypluwa śmieci na komendę, a z przychodzeniem nie ma już problemów. Przestałam nawet gwizdać, bo wystarczy przywołanie paszczowe :)
Zdecydowanie rzadziej zdarza mu się obskakiwać przechodniów.

Patrzę na nieułożone psy z sąsiedztwa i cieszę się, że nam się tak ładnie układa - bo one chodzą przez większość życia w kagańcu i na smyczy. A dla mnie tymczasem wychowanie psa to dla niego przepustka do wolności - im lepiej się z nim współpracuje, tym więcej ma luzu.
I w efekcie młody lata najczęściej bez kagańca i bez smyczy - szaleje, tapla się w błocie, szczeka, zlatuje z górki na pazurki - bo sobie uczciwie na to zapracował, jest naprawdę przyjemny we współpracy :)

Dzisiaj tak się właśnie nad nim rozczuliłam na porannym spacerze- mgiełka, szczyt jesieni, wiatr strząsa liście z drzew a pies lata za nimi i chwyta w powietrzu. A ja z poranna kawką stałam, patrzyłam i uśmiechałam w duchu.
_____________________________


A teraz część foto.
Mozzie ma nowego kumpla - żółtego psa o wdzięcznym imieniu "Denat", który do perfekcji opanował komendę "zdechł pies":

Obrazek

Pluszak, jak widać, z miejsca awansował na ulubioną zabawkę Mozarta.
Obrazek

Nobliwy Pan Pies
Obrazek

Obrazek

Wypraszam sobie, wcale nie wyglądam jak jamnik...
Obrazek

Dwa śpiące psy
Obrazek

W sumie, Ronald też jest fajny...
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
mell
Posty: 177
Rejestracja: sobota 03 lip 2010, 19:47
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Mozart - w lesie (no, prawie)

Post autor: mell »

łoooo...czarujący, a z tym pluszakiem to juz w ogóle ! :)
EGON klawo jak cholera !
ODPOWIEDZ