Mamusia spisuje się dzielnie. Jest nieustannie oblegana. Maluchy drą się non stop. Niektóre nawet próbują szczekać. Niektóre są czekoladowe, a niektóre istne kreciki. Wychodzi na siusiu tylko ze 3 razy. Wujek Lesny maluchy powąchał bez żadnych perturbacji ze strony Redy. Może wieczorem będą jakieś nowe zdjęcia, ale one jak nie są przy mamie to się strasznie wiercą i wychodzą niewyraźne. Może charakterek będą miały po Łozie?
REDAIK pisze: Może charakterek będą miały po Łozie?
Nie charakterek , tylko charakter i nie dziedziczy się go po siostrze ciotecznej a ewentualnie po tatusiu
Gdyby były jeszcze bystre jak Łoza to byłoby super...ale temperamencik Hmmm, mam nadzieję , że nie przerośnie przyszłych właścicieli Tylko nie wiem czy to nie idzie w zestawie
No tak ale sugerujesz że ten miot jakiś wyrywny od początku(rozumiem, że w przeciwieństwie od poprzedniego ) co jednak sugeruje wpływ tatusia...albo możemy zwalić na babcię
Czy wyrywny? Żółta jak się rodziła(nawet jeszcze nie była w całości na świecie) już się darła. Od początku tak śmiesznie poszczekują. Zero strachu przed ogromnym wujkiem Leśnym. Jak się coś nie podoba to od razu wrzask. Jak było ich na świecie dopiero 3 to już pobudziły mi własne dzieci, a pierwsze urodziło się przed 1 w nocy.