O !!!
Znowu się załapałamm na fotkę. I znowu śmiem twierdzić , że całkiem nie źle wyglądam w statyce
Gorzej w ruchu.
Ja oczywiście przyjechałam w celach towarzyskich. podsłuchać, poduczyć się , ale też pogadać z gończarzami. Udało mi się to przed oceną - z wł. GP Węszynoski.
A potem - szybka odpowiedź na prośbę organizatorów i ląduję na ringu. Nie przygotowana strojem na ileś godzin pracy momentami tężałam. Wytyczne od sędziego – jak i kiedy wołać psy, żeby to sprawnie szło.
Myślę , że większych potknięć nie było – prócz ewidentnego nie rozpoznania Saby.
Ale muszę wam się przyznać. Gdy już wpadasz w wir pracy , jest tempo i skupiasz się na tym – połowa sytuacji nie dociera. Wchodzi dorosły ogar – zaproszony na ring. Staje , a ja dopiero kątem oka stwierdzam - Ola. I jeszcze do mnie nie dociera – co ona tu robi? Po chwili – dopiero – ma ogara? Sędzia też się zdziwił.
Dlatego wybaczcie – jeżeli się nie odezwałam , lub inaczej reagowałam niż przyjęto.
"Zagraj ma ton niemal basowy.Śpiewak trochę wyższy i spełnia rolę barytonu. Lutnia ma piękny matowy głos, a Nutka najcieniej i najwyżej ciągnie. Wszystkie tworzą chór.
To jest myśliwski śpiew, w którym dźwięczy cała psia radość życia "