Pozdrawiam

Bardzo chciałbym zgodzić się z tym stwierdzeniem, ale zwyczajnie nie wiem, czy mogę. Nie wiem, czy nas na to stać. Jeśli ktoś wie, może powie. Według Pani prof. Kossowskiej tymczasem powinniśmy jednak używać niektórych chorych suk eliminując z hodowli chore psy reproduktory. Od siebie dodam, że nie potrzeba tu żadnych nowych przepisów, ani nawet stosowania istniejących. Ponieważ coraz więcej hodowców widzi problem, i "stara się" - sądzę, że wystarczą właśnie właściwe wybory tej grupy, żeby sytuacja była lepsza i lepsza. Wyznawcy "idealnego ogarzego ucha" też są potrzebni wbrew pozorom.dorob62 pisze:Ja oczywiście to wszystko rozumiem..... Wiem, że genatyka to więcej niż Mendel i jego prawa... ale....właśnie o tym mówię (a w zasadzie piszę).... jeśli już rozmnażać to TYLKO psy BEZ entropii... TYLKO I WYŁĄCZNIE!!!! Tylko one mają szansę dać więcej zdrowego potomstwa....
Niczym.dorob62 pisze:Czy dziedziczenie u psów różni się od dziedziczenia u innych ssaków????
Jak dla mnie dziedziczymy jakoś bardziej dziedziczymy po rodzicach niż po dziadkach. Teoretycznie (tak zupełnie teoretycznie) po jakims dziadku możemy nic nie odziedziczyć. Bo np pies A jest po psach B i C. Czyli ma 50% genów po C i 50% po B. Z tego przekazuje część genów dzieciom. Losową cześć swoich genów. to jak może przekazac swojemu dziecku D większość genów psa A?Bo dziedziczymy właśnie bardziej po dziadkach niż po rodziców... I chyba u psów jest tak samo????
Po dobrze zrobionym zabiegu nie widać.dorob62 pisze:Jakbyśmy się wszyscy znali to też byłoby to utrudnione... w końcu na wystawach widać który pies podszyty a który po operacji...
Haniuhania pisze:pies A jest po psach B i C. Czyli ma 50% genów po C i 50% po B. Z tego przekazuje część genów dzieciom. Losową cześć swoich genów. to jak może przekazac swojemu dziecku D większość genów psa A?