Mozart

Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: MoCZART

Post autor: zybalowie »

Klatka przyszła... w stanie no... "wymyjcie, mnie proszę" :D Wymyłam, łazienka pływa.

Mozart, tak jak się spodziewałam, specjalnych oporów nie miał. Najpierw krążył z dystansem, a potem w trakcie zabawy poleciał za rzuconą zabawką i gryzł dalej. Lajtowiec :mrgreen:
Załączniki
I co się gapisz?
I co się gapisz?
co-sie-gapisz.jpg (217.28 KiB) Przejrzano 862 razy
Sam se wlazłem, bez łaski...
Sam se wlazłem, bez łaski...
sam-se-wlazlem.jpg (402.85 KiB) Przejrzano 863 razy
Jakiś problem?!
Jakiś problem?!
jakis-problem.jpg (396.28 KiB) Przejrzano 859 razy
Co ona tam tak montuje?
Co ona tam tak montuje?
co-ona-tam-tak-montuje.jpg (260.68 KiB) Przejrzano 858 razy
A co to? Trzeba obwąchać...
A co to? Trzeba obwąchać...
klatka-juz-stoi.jpg (258.12 KiB) Przejrzano 855 razy
...no jak już mi tam wrzucili zabawkę, to wejdę.
...no jak już mi tam wrzucili zabawkę, to wejdę.
calkiem-niezle-lokum.jpg (254.86 KiB) Przejrzano 858 razy
Całkiem niezłe lokum...
Całkiem niezłe lokum...
chyba-zrobie-impreze.jpg (276.23 KiB) Przejrzano 849 razy
...chyba zrobię imprezę!!
...chyba zrobię imprezę!!
tyle-miejsca-kumple-sie-smieszcza.jpg (248.71 KiB) Przejrzano 848 razy
I co ona się tak ciągle gapi?
I co ona się tak ciągle gapi?
i-co-ona-sie-tak-gapi.jpg (287.36 KiB) Przejrzano 846 razy
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: MoCZART

Post autor: weszynoska »

Pomiędzy spód a tą wanienkę metalową włóż kawałek wykładziny albo nawet ręcznik...nie będzie się tak tłukło przy wchodzeniu i wychodzeniu Moczarta :lol:
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: MoCZART

Post autor: zybalowie »

weszynoska pisze:Pomiędzy spód a tą wanienkę metalową włóż kawałek wykładziny albo nawet ręcznik...nie będzie się tak tłukło przy wchodzeniu i wychodzeniu Moczarta :lol:
Nie tłucze się, bo posłanie jest na styk ( przy otwartych drzwiach nawet trochę wystaje)

Klatki się bąbel może i nie boi, ale euforią też bym tego nie nazwała - jak ma do wyboru klatkę i upychanie się ze mną na fotelu, zdecydowanie wybiera fotel ;) Coś mu tu nie gra, pańciostwo chyba przekombinowało...

Powolutku i się zaprzyjaźni - już widzę, że nie ma lęku, wchodzi i kładzie się, chociaż szybko zmyka. Krok po kroku się oswoi. Rokowania są dobre :)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: MoCZART

Post autor: zybalowie »

A po spacerze...
Załączniki
DSCN8009.JPG
DSCN8009.JPG (339.78 KiB) Przejrzano 767 razy
DSCN8007.JPG
DSCN8007.JPG (320.4 KiB) Przejrzano 764 razy
DSCN8011.JPG
DSCN8011.JPG (349.33 KiB) Przejrzano 766 razy
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: MoCZART

Post autor: Aszemi »

Słodziak ;)
A do klatki pewnie że sie przyzwyczai :cwaniak:
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
Jotka
Posty: 290
Rejestracja: poniedziałek 23 sie 2010, 19:36

Re: MoCZART

Post autor: Jotka »

Dobrze, że tak bezstresowo do niej podchodzi - na pewno się zaaklimatyzuje. Zastanawiam się tylko, kiedy chcecie zacząć go w niej zamykać na dłużej? Pytam, bo głowię się, gdzie zamontować naszą bramkę - mam do wyboru ograniczyć psa w całym pomieszczeniu, nie za wielkim, ale ma tam swoje miski, gazety do sikania etc. - albo we wnęce, w której stała lodówka - większa od klatki, ale jednak nie zmieści się tam już np. gazeta. I jak to rozwiązać? To znaczy - jaki masz pomysł na sikanie? Bo ja chyba jednak zdecyduję się na tę większą przestrzeń. Koszt jest taki, że trzeba będzie bardzo starannie usunąć wszystko z szafek, ewentualnie starannie je zablokować etc. Trudno.
Korek ;) viewtopic.php?f=5&t=1058" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: MoCZART

Post autor: zybalowie »

Jotka pisze:Dobrze, że tak bezstresowo do niej podchodzi - na pewno się zaaklimatyzuje. Zastanawiam się tylko, kiedy chcecie zacząć go w niej zamykać na dłużej? Pytam, bo głowię się, gdzie zamontować naszą bramkę - mam do wyboru ograniczyć psa w całym pomieszczeniu, nie za wielkim, ale ma tam swoje miski, gazety do sikania etc. - albo we wnęce, w której stała lodówka - większa od klatki, ale jednak nie zmieści się tam już np. gazeta. I jak to rozwiązać? To znaczy - jaki masz pomysł na sikanie? Bo ja chyba jednak zdecyduję się na tę większą przestrzeń. Koszt jest taki, że trzeba będzie bardzo starannie usunąć wszystko z szafek, ewentualnie starannie je zablokować etc. Trudno.

Na razię robimy testy z "zapraszam pana do klatki" - nagrody za położenie się w klatce na komendę. Próbuję też zamykać go na kilkanaście sekund, nagradzając za spokój i położenie się. Na razie jest bez paniki czy nerwów - raczej patrzy na mnie podejrzliwie "co ty kombinujesz?". Nie wiem jeszcze, kiedy zdecyduję się zamknąć go pierwszy raz np. na wyjście na pocztę - wyczuwam jak reaguje na klatkę i wszystko zależy od tego, jak się sytuacja rozwinie.

Z siakniem trzeba będzie opracować jakiś sprytny system - pewnie zawinę część posłania żey zrobić miejsce na kuwetę. Jeszcze dokładnie niewiem, to faktycznie pewien problem :/
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: MoCZART

Post autor: hania »

Fotka "chyba zrobię imprezę" super :gleba:
zybalowie pisze: Z siakniem trzeba będzie opracować jakiś sprytny system - pewnie zawinę część posłania żey zrobić miejsce na kuwetę. Jeszcze dokładnie niewiem, to faktycznie pewien problem :/
A na jak długo masz zamiar go zostawiać?
Bo jak na max 6 godzin to powinien wytrzymać i nie ma potrzeby robienia mu miejsca na sikanie.
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: MoCZART

Post autor: zybalowie »

hania pisze:Fotka "chyba zrobię imprezę" super :gleba:
zybalowie pisze: Z siakniem trzeba będzie opracować jakiś sprytny system - pewnie zawinę część posłania żey zrobić miejsce na kuwetę. Jeszcze dokładnie niewiem, to faktycznie pewien problem :/
A na jak długo masz zamiar go zostawiać?
Bo jak na max 6 godzin to powinien wytrzymać i nie ma potrzeby robienia mu miejsca na sikanie.
:shock: Naprawdę? Szczeniak tyle wytrzyma?
Na początku będzie po ok 20 minut, później godzina, a potem raczej nie dłużej niż 4h.

Da radę?
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: MoCZART

Post autor: zybalowie »

Jestem w szoku :shock: - mój pies od dwudziestu minut spokojnie leży sobie w klatce. Zamknęłam go, kiedy poszedł się położyć - zerknął i żadnej reakcji. Potem spokojnie poszedł w kimę. Podniósł się raz, kiedy wyszłam do łazienki - poburczał chwile i znowu zasnął. Budzi się, zerka, przysypia znowu - spokój. Żadnego buntu, piszczenia, oznak zaniepokojenia. Dzięki ci, opatrzności, że mam tak nie lękliwego psa :prosze_1:

Obrazek

W nagrodę pójdziemy na wieczory spacerek do parku, gdzie jest po tąd kolegów do brykania - zwłaszcza młody husky, który nie ustępuje mu zadziornością i jest przez to ulubionym towarzyszem zabaw :happy3:

A tak wyglądały nasze pierwsze próby z klatką:

Obrazek


I news z ostatniej chwili: widząc, jak dobrze sobie misiek radzi w klatce, zrobiłam eksperyment i poszłam do sklepu. Nie było mnie 10 minut - normalnie w tym czasie w domu mogło już wszystko fruwać - a tu nie dość, że nie było pisków jak wychodziliśmy (zawsze są), to po powrocie pies... spokojnie leżał dalej. Tylko podniósł pysk na przywitanie i zamerdał ogonem. Po otwarciu klatki i daniu smakołyka nie zrezygnował z klatki, leży w niej teraz dalej i miętosi zabawkę :mrgreen: Trzeba to oblać!

Otwieram piwo :zgoda:
Obrazek
Obrazek
ODPOWIEDZ