Ogar z okolic Korytyńskiej Góry znaleziony
Re: Ogar z okolic Korytyńskiej Góry znaleziony
Wygląda na ogarke z bezpapierowych linii.
Re: Ogar z okolic Korytyńskiej Góry znaleziony
Na razie szuka wlasciciela przepraszam ,ale chlopaki cos z klawiatura porobiliAnia W pisze:Wygląda na dość mocno wyeksploatowaną ...
Czy ona szuka domu?

haniu jak ja zobaczylam to nie bardzo ogara przypomina ,duzo mniejsza ,ale moze tak jak piszesz

Re: Ogar z okolic Korytyńskiej Góry znaleziony
Dla mnie taka Korsowata jest trochę...
ale biorąc pod uwagę że chyba była często rozmnażana to wolałabym , że poprzedni właściciel się jednak "zagubił"...
ale biorąc pod uwagę że chyba była często rozmnażana to wolałabym , że poprzedni właściciel się jednak "zagubił"...
Re: Ogar z okolic Korytyńskiej Góry znaleziony
Tak myśliszAnia W pisze:Dla mnie taka Korsowata jest trochę...
ale biorąc pod uwagę że chyba była często rozmnażana to wolałabym , że poprzedni właściciel się jednak "zagubił"...


No nie wiem jak miała tam gdzieś ,ale tu się nią zajmują ,wpadła w oko ,no a jakby miala jeszcze coś z ogara (ja się nie znam ) to obecny pan byłby chyba bardzo zadowolony ,ale to on już się niech wypowie

Re: Ogar z okolic Korytyńskiej Góry znaleziony
Jak dla mnie to ona jest powyciągana nie jak suka po szczeniakach tylko jak dość mocno ekspolatowana suka ale może to też w pewnej mierze jest osobniczne.
Ważne że się nie błąka, jest jej ciepło i jest nakarmiona a na dodatek ma kogoś kto jest dla niej miły...
A z ogara na pewno "coś" ma
Ważne że się nie błąka, jest jej ciepło i jest nakarmiona a na dodatek ma kogoś kto jest dla niej miły...
A z ogara na pewno "coś" ma

- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Ogar z okolic Korytyńskiej Góry znaleziony
Na pewno jest po szczeniakach, ale tez na pewno nie po pierwszych, świadczy o tym mocno zużyty stan sutek, są powyciągane ponad miarę
i tak się nie dzieje po pierwszych szczeniakach tylko po kilku miotach cieczka w cieczkę ...na dodatek nie dokarmianych tak jak trzeba
dla tej suni najlepiej by było, żeby właściciel się nie znalazł
a ona sama znalazła kochający ciepły dom i spokój na stare lata ( oczywiście sterylka itp )

dla tej suni najlepiej by było, żeby właściciel się nie znalazł

a ona sama znalazła kochający ciepły dom i spokój na stare lata ( oczywiście sterylka itp )
Re: Ogar z okolic Korytyńskiej Góry znaleziony
Myślę ,że jak się właściciel nie znajdzie to zostanie tam gdzie jest ,najlepiej jakby wypowiedziała sie zamkowasfora ,bo rzeczywiście zamkowa
,teren piękny

- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Ogar z okolic Korytyńskiej Góry znaleziony
A ja odniosłam wrażenie że owy właściciel pozbył sie jej zostawiając sobie młodszy model z miotu jeszcze nie użytkowany 

-
- Posty: 8
- Rejestracja: czwartek 09 wrz 2010, 17:48
Re: Ogar z okolic Korytyńskiej Góry znaleziony
witajcie,
dziekuję za tak wiel głosów w sparwie naszej ogarki? Ma już imie Bedzie się nazywać od Koryty ńskiej Góry tz. KORA. Czuje się u nas świetnie, zaczęła już pięknie szczekać barwnym głosem. Nie wiążemy ją na noc i spokojnie krąży po 4-ro hektarowym parku, zawsze pilnując jej pierwszego miejsca przy malutkim domku. Ma ciepłe miejsce i dobre jedzenie
Dzisiaj była ze mną na spacerze bez smyczy poza parkiem i pięknie się trzymała przy nodze. Przychodzi też na zawołanie - jest w tym bardziej posłudzna niż nasza Westi - Luna
ale to już cecha terierów...
hmmm, mówicie że by nie szukać właściciela, sam nie wiem? Myślałem żeby ogłosić w prasie o zgubie. Jeśli się ktoś znajdzie i radośnbie go przywita to może jednak powinna powrócić do właściciela? Choć zważając na to co pisaliście o eksploatacji to może jednak ...? a propos! dzisiaj mi powiedział nasz treser, że Kora jest szczenna!!!
Naszych chartów polskich jeszce się obawia, ale Lunę już sobie podporządkowała (mnie chyba też
Pozdrawiam,
Zamkowa Sfora
dziekuję za tak wiel głosów w sparwie naszej ogarki? Ma już imie Bedzie się nazywać od Koryty ńskiej Góry tz. KORA. Czuje się u nas świetnie, zaczęła już pięknie szczekać barwnym głosem. Nie wiążemy ją na noc i spokojnie krąży po 4-ro hektarowym parku, zawsze pilnując jej pierwszego miejsca przy malutkim domku. Ma ciepłe miejsce i dobre jedzenie


hmmm, mówicie że by nie szukać właściciela, sam nie wiem? Myślałem żeby ogłosić w prasie o zgubie. Jeśli się ktoś znajdzie i radośnbie go przywita to może jednak powinna powrócić do właściciela? Choć zważając na to co pisaliście o eksploatacji to może jednak ...? a propos! dzisiaj mi powiedział nasz treser, że Kora jest szczenna!!!
Naszych chartów polskich jeszce się obawia, ale Lunę już sobie podporządkowała (mnie chyba też

Pozdrawiam,
Zamkowa Sfora
Re: Ogar z okolic Korytyńskiej Góry znaleziony
Witaj, zamkowasfora 
Skoro Kora ma tam u Was jak w raju, a przy tym juz sobie Pana podporzadkowala
do tego jest szczenna, a doswiadczone hodowczynie z jej wygladu nie wroza jej dobrej przeszlosci, to moze jednak.. nie szukac wlasciciela? Niech sam sie wykaze i poszuka zguby. Jak mu zalezy, to i znajdzie. A wtedy ewentualnie sie zobaczy..

Skoro Kora ma tam u Was jak w raju, a przy tym juz sobie Pana podporzadkowala
