Jeszcze na chwile przed spacerkiem - Chciałam nakręcić film na którym uwiecznię mojego upartego psa - moment wcześniej bezskutecznie maglowałam z nim "połóż się" powtarzając uparcie polecenie przez dobry kwadrans. W tym czasie Mozart zdążył kilka razy usiąć i wstać, kilkakrotnie podać łapę, obszczekać mnie, wyłożyć się na plecach, ziewnąć, mruknąć, zaczepiać do zabawy, przynieść gryzak i skubć koc - wszystko, byle nie wypełnić polecenia

- a ja dusiłam się ze śmiechu. Chwyciłam aparat i chciałam to nakręcić...
A ta przekora właśnie wtedy postanowiła, że jednak się położy
Voila:
http://www.youtube.com/watch?v=1cR95LDmC3U" onclick="window.open(this.href);return false;