A na czym jego upierdliwość polega?Chaszczy pisze:Ogar to strasznie up...dliwe stworzenie, tak uważam po dwóch miesiącach "ogarzenia"
Nie ma psa, jest imię :)
Re: Nie ma psa, jest imię :)
- trusiak
- Posty: 413
- Rejestracja: środa 05 maja 2010, 20:12
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Katowice, czasem Libiąż
Re: Nie ma psa, jest imię :)
U naszej Miry upierdliwość jest związana z obzarstwem. Pomimo tego, że ją uczymy, to nadal trudno nam zrobić sobie jedzenie bez jej łap na szafce, albo pysku na ławie
Jak jemy, to prawie nam na plecy włazi. Piękne oczka robi tylko wtedy, jak ma gorszy dzień. Reszta żebrania jest bardziej aktywna, więc jest to dość mocno upierdliwe 


- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Nie ma psa, jest imię :)
konsekwencja, konsekwencja i odwracanie jej uwagi w tym momencie jak robicie jedzenie
Re: Nie ma psa, jest imię :)
A propos upierdliwości: a jak to jest ze spaniem w łóżku? Bo powiedzmy sobie szczerze, szczeniakowi trudno odmówić
Ale później może być z tego dramat.
Czy da się bezboleśnie spać ze szczeniakiem a potem mu na pewnym etapie skutecznie zacząć odmawiać, czy lepiej to sobie wybić z głowy?

Czy da się bezboleśnie spać ze szczeniakiem a potem mu na pewnym etapie skutecznie zacząć odmawiać, czy lepiej to sobie wybić z głowy?
Ostatnio zmieniony czwartek 19 sie 2010, 10:29 przez zybalowie, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Nie ma psa, jest imię :)
Da się. Nawet przez niektórych specjalistów od psiej psychiki jest to wskazane. Tyle, że trzeba psa z tego łóżka wygonic po miesiacu dwóch a nie jak będzie miał pół roku. I pewnym utrudnieniem jest to, że będzie już wiedział, że w łóżku się da - więc oduczanie będzie dłuższe.
- wszoleczek
- Posty: 1894
- Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
- Gadu-Gadu: 3431453
- Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
- Kontakt:
Re: Nie ma psa, jest imię :)
zybalowie Ja bym nie radziła brać psa do łóżka ze względu na... Ciebie
. Uwierz mi, trudno samej sobie odmówić takiej przyjemności nawet gdy pies gubi 2kg sierści dziennie, wisi wielkie przyrodzenie, wskakując do łóżka spowoduje wylew do śledziony, pozostawi gluty na Twoich włosach, a pazurami przyozdobi Ci twarz
Piszę to z czystej troski


Piszę to z czystej troski

Natalia i Nero
Re: Nie ma psa, jest imię :)
Pewną teorię na temat spanie z psem ma Wojtek od BasiM i w większości przypadków ciężko się z nią nie zgodzić otóż" Właściciele psów dzielą się na takich co śpią z psami i się do tego przyznają i na takich co śpią z psami i się do tego nie przyznają ". Nam się zdarza czasem być w 6 w łóżku 160x200 i dajemy radę 

Re: Nie ma psa, jest imię :)
Teoria stara jak świat ale nie do końca prawdziwa 
U mnie dwa psy nigdy nie spały - pierwszy jamnik i Bard (ma swoje posłanie i grzeczenie się tam sam kładzie wieczorem...chociaż jak sam zostaje to na kanapy próbuje )
Łoza śpi i nie wiem czy jestem z tego powodu szczęśliwa...chyba teraz rozegrałabym to inaczej.
Owszem szczeniak miły ale ona akurat jako szczeniak była tak absorbująca że ja jej pozwoliłam na spanie w łóżku dla świetego spokoju a potem nie miałam już tyle samozaparcia żeby ją odzwyczaić(a to późno położyłam się spać i zmęczona byłam, a to chciałam mieć chwilę spokoju, a to w perspektywie wczesne wstawanie do pracy...)Teraz rozwala się na pół łożka i trudno ją przemieścić w którąkolwiek stronę
Sierść, błoto...przyrodzenia nie ma (tekst o wiszącym przyrodzeniu zabił mnie
) ale ma cieczkę i też niefajnie.
Raczej skłoniłabym się po moich doświadczeniach do posłania psa przy łóżku i ewentualnie do psa na fotelu ale już raczej nie na moim łóżku.

U mnie dwa psy nigdy nie spały - pierwszy jamnik i Bard (ma swoje posłanie i grzeczenie się tam sam kładzie wieczorem...chociaż jak sam zostaje to na kanapy próbuje )
Łoza śpi i nie wiem czy jestem z tego powodu szczęśliwa...chyba teraz rozegrałabym to inaczej.
Owszem szczeniak miły ale ona akurat jako szczeniak była tak absorbująca że ja jej pozwoliłam na spanie w łóżku dla świetego spokoju a potem nie miałam już tyle samozaparcia żeby ją odzwyczaić(a to późno położyłam się spać i zmęczona byłam, a to chciałam mieć chwilę spokoju, a to w perspektywie wczesne wstawanie do pracy...)Teraz rozwala się na pół łożka i trudno ją przemieścić w którąkolwiek stronę

Sierść, błoto...przyrodzenia nie ma (tekst o wiszącym przyrodzeniu zabił mnie

Raczej skłoniłabym się po moich doświadczeniach do posłania psa przy łóżku i ewentualnie do psa na fotelu ale już raczej nie na moim łóżku.
- trusiak
- Posty: 413
- Rejestracja: środa 05 maja 2010, 20:12
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Katowice, czasem Libiąż
Re: Nie ma psa, jest imię :)
Mirze początkowo nie pozwalaliśmy spać z nami, ale później jakoś samo wyszło
Właściwie to jest tak, że kładzie się na nasze łóżeczko, ale jak tylko zaczynamy ściągać koc, to się momentalnie przenosi na fotel. Czasem jak już się połozymy to czuję, że wlazła na łóżko i śpi z nami. Ogólnie zasypia na fotelu, ale w nocy wędruje na łóżko... nie jest jeszcze źle, bo cieczki nie ma jeszcze, ale zobaczymy co to będzie jak już panienka podrośnie.
