No to nastepne spotkanie
Uplynelo pod znakiem zalotow do Minuty i lekkich prob mierzenia sil z Kontrabasem.
Minutka, gdzie tak biegniesz? pamietaj Lycar, Minuta przyjechala ze mna ale sluchaj Kontrabas, ja sie z nia tylko troszke pobawie pan z prawej, pan z lewej, pani robi w tyl zwrot [osiolkowi w zloby dano... :] tak Kontrabas podstepnie oddzielal Lycara od swojej pani i tak jej pilnowal 'poki stoje, nie przejdziesz!' ale sluchaj Kontrabas, ty sie nie gniewaj obrazil sie, czy co?
c.d. Minutko, co tam wyweszylas? cos chyba czuje w rzepaku ooo, nie, koles ach Minutko, wreszcie jestes i znow uciekasz... a ja znow cie mam i na laczke!
Potem parka urwala sie na jakis kwadransik na male tet-a-tet, a my z Kontrabasem podziwialismy krajobraz
Wiecej ladnych widoczkow tutaj