Taaak!!!!!!
Mieliśmy dzisiaj bardzo miły spacerek
Najpierw były ogary dwa i króciutko labradorka Ajsza, potem dobiegła ruda szarańcza

a potem jeszcze dobiły do nas grzywacz i doberman. Nie można nie wspomnieć o najmłodszej psiomaniaczce - maleńkiej, ale zakochanej w psach. I nic, że w nocy padało, że mokro, że wilgotność prawie 100% - spotkanie bardzo udane! Potem jeszcze połaziły dwa ogary po nadwisłoczańskich wałach.
Spotkanie - spacer 3,5 godz.
Darianna już narobiła smaku fotkami. Mam nadzieję na większą ilość

.
Moje będą pewnie po weekendzie. Ech, jak wygrać z czasem?